Rok temu Pogoń rozgromiła Lecha. "Kolejorz" liczy na rewanż
Piłkarze Lecha Poznań i Pogoni Szczecin lecieli na zgrupowanie do Turcji tym samym rejsem i tak samo z niego wracali. Podczas zgrupowania analitycy i trenerzy obu zespołów oglądali wszystkie spotkania rywali. Kto wyciągnął z nich więcej wniosków?
W meczach sparingowych lepiej prezentował się "Kolejorz", podczas drugiego zgrupowania w Turcji strzelił w czterech meczach aż 11 goli. Pogoń w trzech pierwszych potyczkach zagrała w ofensywie na zero, dwie bramki strzeliła dopiero w ostatnim meczu z serbską Jagodiną. Z drugiej jednak strony - w meczach z Lechem radziła sobie ostatnio bardzo dobrze. Zresztą to jeden z nielicznych klubów w ekstraklasie, który łączny bilans spotkań z poznaniakami ma na plusie - wygrał 23 razy, przegrał 17.
W poprzednim sezonie Pogoń rozbiła Lecha na stadionie im. Floriana Krygiera aż 5-1, w Poznaniu wygrała 2-1 i zremisowała w grupie mistrzowskiej 0-0. Remis był także w tym sezonie. - Tamto zwycięstwo było czymś wyjątkowym i rzadko spotykanym, zostanie na długo w pamięci. Teraz mamy już jednak kolejny mecz - mówi na klubowej stronie piłkarz Pogoni Maksymilian Rogalski.
W piątek "Portowcy" trenowali na zmrożonej murawie, ale trener Jan Kocian nie narzekał. - Taka jest pogoda, wczoraj było słonecznie, a dziś musimy trochę improwizować. Jesteśmy jednak dobrze przygotowani, wiemy jak chcemy grać. Treningi wszystkiego mi nie pokażą, nie wszystkie automatyzmy działały tu jak trzeba. Jestem dobrej wiary. Lech to przeciwnik bardzo trudny, ma najwyższe ambicje, ale już w spotkaniu z Legią pokazaliśmy, że umiemy grać z faworytami i potrafimy ich pokonać. Tak samo spróbujemy zrobić w sobotę - twierdzi szkoleniowiec Pogoni.
Wielu piłkarzy Lecha pamięta upokorzenie sprzed roku i porażkę 1-5. - Ci, którzy byli na boisku, na pewno myślą o rewanżu. Z mojego punktu widzenia to także bardzo istotne spotkanie. Udany początek może nas nakręcić bardzo pozytywnie i tak do tego podchodzę. Moim celem jest sprawienie, by w tej rundzie nie zdarzały nam się już takie wahania jak jesienią. Chcemy być drużyną przewidywalną, a nie jak to się zdarzało się jesienią, gdy wypuszczaliśmy wynik w ostatnich minutach. Albo jak w Gliwicach, gdy nie panowaliśmy na boisku. Tego nie chcę już widzieć - twierdzi trener Lecha Maciej Skorża.
Poznaniacy walczą o to, by do końca sezonu rywalizować z Legią o mistrzowski tytuł - teraz tracą do niej sześć punktów. Pogoń przede wszystkim chce się utrzymać w tzw. grupie mistrzowskiej, a to wcale pewne nie jest. Teraz ma tyle samo punktów, co dziewiąty w tabeli GKS Bełchatów.
Mecz w Szczecinie rozpocznie się o godz. 18. W składzie Pogoni zabraknie kontuzjowanego Patryka Małeckiego, trener Kocian prawdopodobnie postawi za to na dwóch nowych skrzydłowych: Karola Danielaka i Łotysza Vladimirsa Kamessa. W Lechu nowi piłkarze będą tylko rezerwowymi, a na skrzydłach mogą wystąpić nastolatkowie: Dawid Kownacki i Dariusz Formella. Ten drugi zagra wówczas, gdy z powodu choroby zabraknie Gergoe Lovrencsicsa. Przed wyjazdem do Szczecina Węgier czuł się już jednak całkiem dobrze.
Andrzej Grupa