Partner merytoryczny: Eleven Sports

​Robert Warzycha: Nie żałuję tego, że prowadziłem Górnika

Były szkoleniowiec Górnika Zabrze Robert Warzycha powiedział, że nie żałuje pracy w śląskim klubie. "Górnikowi życzę wszystkiego dobrego, a Leszkowi Ojrzyńskiemu, który mnie zastąpił, pozyskania napastnika" - stwierdził Warzycha.

Robert Warzycha
Robert Warzycha/PAP

W marcu 2014 mistrza Polski w barwach Górnika z 1988 roku ściągnął z USA do Zabrza ówczesny prezes klubu Zbigniew Waśkiewicz.

47-krotny reprezentant Polski przez 18 lat był zawodnikiem, a potem jako trener pracował w amerykańskim Columbus Crew. Z śląskim klubem podpisał trzyletni kontrakt.

Po jego przyjeździe okazało się, że nie ma uprawnień ekstraklasowych. W tej sytuacji został trenerem-menedżerem, potem dyrektorem sportowym, a oficjalnie trenerem był współpracownik Józef Dankowski.

Warzycha uzupełniał kwalifikacje na związkowych kursach. Początkowo dyrygował poczynaniami zespołu z trybun, potem, w kwietniu 2015, przesiadł się na ławkę jako asystent trenera. Przed startem tego sezonu dostał warunkową licencję UEFA Pro.

Zabrzanie zanotowali fatalny początek rozgrywek. W czterech występach ligowych zdobyli zaledwie jeden punkt - na inaugurację rozgrywek z Wisłą Kraków. A w 1/16 finału Pucharu Polski odpadli po porażce z pierwszoligowym Zagłębiem Sosnowiec 1:3.

Po tym meczu duet Warzycha - Dankowski stracił pracę. Zespół przejął Leszek Ojrzyński i w debiucie przegrał na wyjeździe z beniaminkiem Termalicą Bruk-Bet Nieciecza 0-3. Górnik nadal zamyka tabelę.

"W Polsce trenerzy zmieniani są dość często, ale... cóż, nie ma się co przejmować, taki to jest zawód. Wyniki leżą mi na sercu, bo przecież każdy chce wygrywać. Nie jest tak, że się pakuję i wracam do USA. Mam nadzieję, że nowy trener dostanie nowych zawodników. Bo bramkostrzelny napastnik jest zespołowi potrzebny jak tlen" - podkreślił Warzycha.

Zaznaczył, że na pełną ocenę swojego pobytu w Górniku potrzebuje jeszcze trochę czasu. Przed inauguracją sezonu mówił, że bez wzmocnienia ataku może być drużynie ciężko.

Zabrzanie mają problem z napastnikami od stycznia 2015, kiedy do chińskiego Henan Jianye odszedł Mateusz Zachara. Mimo że wiosną już w Górniku nie grał, pozostał jego najskuteczniejszym zawodnikiem w poprzednim sezonie.

Warzychę sprowadził do Górnika Zbigniew Waśkiewicz, który przyszedł do klubu po latach szefowania Polskiemu Związkowi Biathlonu. To była jedna z pierwszym jego decyzji. Trener został zwolniony przez Marka Pałusa, w pierwszym dniu urzędowania nowego prezesa, który w przeszłości kierował federacją koszykarską.

PAP

Zobacz także

Sportowym okiem