Partner merytoryczny: Eleven Sports

Ricardo Sa Pinto: Nie mam czasu na kłamców

- Za nami bardzo wyrównany mecz. Byliśmy świadkami walki i dużej ilości pojedynków. Było trudno grać nam tutaj, ponieważ Lechia to dobry zespół. Wiedzieliśmy, że przy okazji tego spotkania gdańszczanie mogą oczekiwać na nasze błędy. Być może brakowało nam jakości w ofensywie. Remis uważam za sprawiedliwy wynik - skomentował na konferencji prasowej trener Legii, Ricardo Sa Pinto, remis 0-0 z Lechią Gdańsk.

Sa Pinto i Stokowiec po meczu Lechia - Legia. Wideo/Łukasz Razowski/INTERIA.TV


Trener Wojskowych wyjaśnił, dlaczego w starciu z liderem Lotto Ekstraklasy zdecydował się na takie, a nie inne, ustawienie.
- Paweł Stolarski i Marko Vesović występowali już w takim ustawieniu w meczu Pucharu Polski, dlatego dziś zdecydowałem się na powtórzenie tego wariantu. Stolarski zna ten klub i wykorzystał tę wiedzę - mówił Sa Pinto.

Czy praca i pomysły Portugalczyka dadzą efekt przed końcem sezonu?
- Jestem całkowicie pewny wykonywanej przez siebie pracy, dlatego nie bałem się zwiększenia straty punktowej do Lechii. Gdybym się bał, nie mógłbym wykonywać zawodu trenera. Jesteśmy niezwykle zmotywowani i pewni siebie - przyznał trener Legii.  

Sa Pinto odniósł się też do niepochlebnych słów Filipa Mladenovicia z Lechii Gdańsk na swój temat.
- Nie mam czasu na kłamców i ludzi, którzy mnie nie szanują. Bardzo szybko zapomniałem imię Mladenovicia, on jednak z jakiegoś powodu pamięta moje - dziwił się opiekun Legii.

- Na koniec chciałbym podziękować swoim kibicom. To niewiarygodne, że uniemożliwiono im możliwość wejścia na stadion. Wielkie dzięki. Czujemy wasze wsparcie - zakończył Ricardo Sa Pinto.

Za: Legia.com

Ricardo Sa Pinto/PAP/Maciej Kulczyński /PAP
INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem