Partner merytoryczny: Eleven Sports

Rangers FC - Lech Poznań 1-0 w Lidze Europy. Skóraś: Niczego nie musimy się wstydzić

- Byliśmy przygotowani na to, że będziemy spychani do defensywy. Często potrafiliśmy z chłodną głową podejść do tego, jak Rangersi nas pressowali. Zabrakło nam ostatniego podania, a może szybszej decyzji o strzale - powiedział po przegranym spotkaniu z Rangers FC w Lidze Europy pomocnik Lecha Poznań, Michał Skóraś.

Rangers - Lech 1-0. Skóraś: Spotkanie było bardzo energiczne. WIDEO/Polsat Sport/Polsat Sport

Skóraś rozpoczął mecz w wyjściowym składzie i przebywał na murawie do 74. minuty.

- Tym razem czekało nas o wiele więcej fizycznych kontaktów i troszeczkę więcej biegania niż tydzień wcześniej w potyczce z Benficą - powiedział zawodnik "Kolejorza" na antenie TVP Sport. - Do tego przyzwyczaiła nas szkocka piłka. Wiedzieliśmy, czego się spodziewać. Dużo walki, mniej gry w piłkę. Byliśmy przygotowani na to, że będziemy spychani do defensywy. Często potrafiliśmy z chłodną głową podejść do tego, jak Rangersi nas pressowali. Zabrakło nam ostatniego podania, a może szybszej decyzji o strzale.

Tuż po rozpoczęciu drugiej połowy Skóraś mógł otworzyć rezultat. Zabrakło mu jednak centymetrów, by sięgnąć piłki. Lech przegrał 0-1 po bramce wprowadzonego z ławki rezerwowych Alfredo Morelosa.

- Szkoda bardzo tego meczu. Przegraliśmy spotkanie, ale myślę, że niczego nie musimy się wstydzić. Graliśmy jak równy z równym. O wszystkim przeważyła jedna sytuacja - zakończył Skóraś.

UKi 

Michał Skóraś w akcji na Ibrox Park./PAP
INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem