Partner merytoryczny: Eleven Sports

Raków Częstochowa - Pogoń Szczecin. Najlepsi obrońcy jadą do najlepszych napastników

Hitem kolejki ruszającej po zimowej przerwie ekstraklasy piłkarskiej będzie piątkowy mecz w Bełchatowie drugiego w tabeli Rakowa Częstochowa z trzecią Pogoń Szczecin. Stawką - fotel lidera, przynajmniej do niedzieli.

Jasna Strona Białej Gwiazdy. Białoński i Jawor podsumowują działalność transferową Wisły Kraków (odc. 18). Wideo/INTERIA.TV/INTERIA.TV


Niezależnie od wyniku, jaki padnie w tym meczu, w piątek jedna z drużyn zostanie liderem tabeli. W przypadku remisu obie zepchną Legię Warszawa na trzecie miejsce. Jeśli wygra Pogoń, wyprzedzi zarówno Raków, jak i zespół Czesława Michniewicza.

Mecz Rakowa z Pogonią będzie starciem najlepszego ataku z najszczelniejszą defensywą w lidze. Częstochowianie już 27 razy trafiali do siatki rywali. Z kolei Dante Stipica, bramkarz Pogoni, zaledwie osiem razy dał się pokonać.

"To fajnie, że zmierzymy się z zespołem, który strzela najwięcej goli. Nie będziemy eksperymentować. Mieliśmy swoje atuty i musimy nad nimi pracować" - przyznał Alexander Gorgon, pomocnik Portowców.

Raków jest w tabeli wyżej od Pogoni tylko dlatego, że strzelił więcej bramek. Bilans goli zdobytych i straconych oba zespoły mają identyczny - plus 12. O wyższej pozycji decyduje jednak lepsza ofensywa częstochowian.

"Nie przez przypadek Raków jest w tym miejscu tabeli. Dostali się tam wytężoną pracą. Ich gra bazuje na fizyczności, to bardzo wybiegana drużyna. Możemy się spodziewać jednego z najtrudniejszych meczów w sezonie" - przyznał Gorgon.

Szczecinianie bardzo poważnie traktują spotkanie z Rakowem. Oba sparingi w przerwie rozgrywkowej Portowcy rozgrywali w piątek, tak jak zaplanowany jest mecz w Bełchatowie. Mikrocykl treningowy był przygotowany pod mecz zaplanowany na piątek. Ponadto szczecinianie już w środę udali a spotkanie ligowe. Po drodze zatrzymali się na dwa dni w Uniejowie oddalonym niespełna 10 km od Bełchatowa.

Zobacz Sport Interia w nowej odsłonie!

W kadrze zespołu Kosty Runjaica dojdzie do wymuszonych korekt. Na lewej obronie zapewne od pierwszego gwizdka zagra Portugalczyk Luis Mata.

Mata dostał szansę od losu. Wychowanek FC Porto przybył do Szczecina latem. Dotychczas przegrywał rywalizację o miejsce w składzie z kontuzjami albo Hubertem Matynią. Pod koniec roku Matynia nabawił się kontuzji i w styczniowych sparingach Mata wychodził w podstawowej jedenastce.

"Raków to jedna z drużyn, którą ogląda się najlepiej. Prezentują dobry styl, mają ciekawą taktykę. Są groźni, szczególnie na bokach boiska. Musimy odpowiednio zadbać o te strefy boiska. Pracowaliśmy nad tym i jesteśmy gotowi" - przyznał przed wyjazdem do Uniejowa portugalski obrońca Pogoni.

Ponadto w Bełchatowie nie zagra jeden z najlepszych młodzieżowców ligi, Kacper Kozłowski, który w tygodniu poprzedzającym wznowienie rozgrywek doznał urazu kolana i przechodzi rehabilitację.

Portowcy do wznowienia rozgrywek przygotowywali się na własnych obiektach. Głównym powodem takiej decyzji była pandemia, ale także ciągle rozbudowywana baza treningowa w Szczecinie, związana z budową nowoczesnego stadionu Pogoni.

"Warunki były super. Boiska były bardzo dobrze przygotowane. Nie był potrzebny nam wyjazd. Teraz koncentrujemy się na meczu z Rakowem. To jest dla nas najważniejsze. Fajnie, że z nimi gramy. To tylko jeden mecz. Można za niego dostać trzy punkty, a potem jest jeszcze piętnaście spotkań. Nie ukrywam, że jedziemy po zwycięstwo" - przyznał Kamil Drygas, pomocnik Pogoni, który po skomplikowanej kontuzji i wielomiesięcznej przerwie znów zaczyna odgrywać jedną z głównych ról w kreowaniu gry zespołu Kosty Runjaica.

Spotkanie Raków - Pogoń zaplanowano na piątek 29 stycznia o godz. 20.30.

David Tijanić/Abaca/East News
PAP

Zobacz także

Sportowym okiem