Raków Częstochowa - Piast Gliwice. Ciężko przewidzieć wynik
Hit na zakończenie 29. kolejki Ekstraklasy. Walczący o wicemistrzostwo Polski częstochowianie mierzą się z Piastem, który rywalizuje o miejsce w europejskich pucharach. Pierwszy mecz oby drużyn zakończył się bezbramkowym remisem. Jak będzie dzisiaj wieczorem?
Drużyna prowadzona przez Marka Papszuna, po zdobyciu Pucharu Polski, walczy o kolejny historyczny wynik. Ewentualne zwycięstwo da Rakowowi wicemistrzostwo Polski. Przewaga częstochowian nad Pogonią Szczecin wzrosłaby wtedy do czterech punktów. Na razie częstochowianie na swoim koncie mają 53 pkt., "Portowcy" o jeden mniej. W ostatniej kolejce oba zespoły spotkają się w Szczecinie.
Dla ekipy spod Jasnej Góry obecny sezon, przypomnijmy - przypadający na stulecie klubu - i tak jest historyczny. Pomijając już zdobycie Pucharu Polski, to ekipa z Częstochowy nigdy nie była w pierwszej trójce rozgrywek. Teraz będzie pytanie, czy na drugim, czy trzecim miejscu.
Tyle, że zespół prowadzony przez Waldemara Fornalika też ma swoje cele. Po fatalnym starcie, po siedmiu kolejkach gliwiczanie byli na ostatnim miejscu z ledwie jednym punktem na koncie (!), teraz jest szansa na "zrobienie" kolejnego wyniku, po mistrzostwie i trzecim miejscu w poprzednim sezonie. Walczyć jest o co, bo po zdobyciu Pucharu Polski przez Raków czwarta drużyna Ekstraklasy zagra w europejskich pucharach. Na razie Piast jest na tej pozycji, mając na koncie 42 punkty. Tyle oczek na koncie ma też jednak i Lechia Gdańsk i po niedzielnym zwycięstwie Śląsk Wrocław. O jeden mniej Zagłębie Lubin. Porażka w Częstochowie miałaby swoje konsekwencje.
Jak w takim razie będzie w poniedziałkowym meczu? Pytamy o to ligowego eksperta, legendę Ruchu Chorzów Mariusza Śrutwę, zdobywcę 103 bramek na ekstraklasowych boiskach.
- Wiadomo, że z uwagi na sytuację w tabeli obu ekip, to bardzo ważny mecz i dla jednych i dla drugich. Ciężki orzech do zgryzienia... Gdybym jednak patrzył na przebieg tych ostatnich spotkań, to mimo wszystko postawiłbym na częstochowian. Jak jednak będzie, to przekonamy się w poniedziałek - mówi.
- Gliwiczanie w tych pucharowych rozgrywkach nie przynieśli nam jakiejś ujmy, pokazali się solidnie i na miarę swoich możliwości. Uważam, że trener Fornalik jest na tyle doświadczonym szkoleniowcem, dysponującym ogromnym warsztatem, że tym razem znowu mu się uda. Wie jak przygotować prowadzoną przez siebie jedenastkę do takich ważnych gier. Poza tym Piast ma duży plus w porównaniu z innymi klubami, chodzi mi o stabilną sytuację finansową, a to bardzo ważny czynnik w obecnych czasach. Nie szaleją na rynku transferowym, a te których dokonują, to wyglądają bardzo ciekawie. Tym który m.in. za to odpowiada jest trener Fornalik. Dobrze sobie dobiera zawodników, którzy przychodząc do Gliwic najczęściej się sprawdzają, więc jeśli w tych pucharach zagrają, to na pewno - na miarę możliwości - godne nas zaprezentują - uważa "Super-Mario".
Początek spotkania Raków - Piast przy ulicy Limanowskiego o godzinie 18.00. Mecz poprowadzi Daniel Stefański z Bydgoszczy.