Partner merytoryczny: Eleven Sports

Raków Częstochowa. Ivan Lopez nowym zawodnikiem

26-letni piłkarz z tak imponującym CV może być w Ekstraklasie hitem transferowym. Hiszpan Ivan Lopez, znany także jako Ivi Lopez, były zawodnik klubów Primera Division, podpisał czteroletni kontrakt z Rakowem Częstochowa.

Reprezentacja Polski. Kadra trenowała na stadionie Polonii Warszawa. Wideo/Zbigniew Czyż/TV Interia

Choć do Ekstraklasy w minionym okienku transferowym wrócili m.in. Artur Boruc oraz Bartosz Kapustka, to transfer Lopeza jest jeszcze bardziej zaskakujący. To piłkarz w kwiecie wieku, mający na koncie aż 41 występów w La Liga, gdzie zdobył cztery bramki i zaliczył trzy asysty. 

W najwyższej klasie rozgrywkowej w Hiszpanii występował głównie dla Levante UD, ale zaliczył także spotkania dla Getafe CF oraz Realu Valladolid. We wrześniu 2017 roku zdobył nawet bramkę dającą Levante punkt w ligowym meczu z Realem Madryt (1-1).

Lopez może grać na pozycji skrzydłowego lub napastnika. W Rakowie prawdopodobnie będzie wykorzystywany w tej drugiej roli, zwłaszcza z uwagi na fakt, że zeszłoroczny beniaminek gra ustawieniem bez klasycznych skrzydłowych. W ataku Hiszpan będzie rywalizował z Marcinem Cebulą (pozyskanym ostatnio z Korony Kielce) oraz Vladislavem Gutkovskisem (poprzednio Bruk-Bet Termalica).

Ofensywny zawodnik zaliczył także ponad 60 spotkań na zapleczu hiszpańskiej ekstraklasy, zdobywając na tym poziomie 18 bramek. Jego ostatnim klubem była SD Ponferradina, do której był wypożyczony z Levante.

Z Rakowem podpisał kontrakt aż do 30 czerwca 2024 roku, w dodatku z opcją przedłużenia o kolejny rok. 

 - Nie dość, że Ivi jest w naszej ocenie zawodnikiem profilowo skrojonym pod nasze wymagania, to dodatkowo w dość młodym wieku dysponuje doświadczeniem na naprawdę wysokim poziomie. Mamy nadzieję, że jego talent eksploduje w naszej drużynie, co pozwoli zarówno nam, jak i zawodnikowi w realizacji celów sportowych - powiedział Paweł Tomczyk, dyrektor sportowy Rakowa dla oficjalnej strony klubu.

Ivi Lopez (z prawej) próbuje zatrzymać Garetha Bale'a/Power Sport Images/Getty Images

WG

INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem