Raków Częstochowa - Górnik Zabrze 0-0 w meczu 22. kolejki PKO Ekstraklasy
Rakowowi Częstochowa nie udało się uczcić wspaniałego jubileuszu stulecia klubu. Górnik Zabrze może być zadowolony z bezbramkowego remisu, Raków - rozczarowany
Dla Rakowa ten mecz miał uroczysty charakter: gospodarze wystąpili w Bełchatowie w strojach retro, czcząc jubileusz stulecia! Nawiązywały one kolorem do zielono-czarnych barw powstałej w 1921 roku Racovii, z której wywodzi się obecny częstochowski klub. Marcin Animucki, prezes Ekstraklasy, wręczył z tej okazji Wojciechowi Cyganowi, szefowi Rakowa, pamiątkowy puchar. Z kolei mecz symbolicznie rozpoczęli pamiątkową piłką byli zawodnicy Rakowa - Sebastian Synoradzki z Robertem Załęskim.
Żółta kartka dla trenera Górnika Zabrze
Raków bardzo chciał więc ten mecz wygrać i szybko potrafił zepchnąć gości do obrony. W pierwszej połowie gra najczęściej toczyła się na połowie Górnika. Gospodarze egzekwowali dużo rzutów wolnych i często centrowali w pole karne zabrzan, ale obrona gości spisywała się bez zarzutu, a kiedy było trzeba dobrze interweniował bramkarz Martin Chudy.
Jedynym plusem dla Rakowa w tej części gry była duża ilość rzutów rożnych, ale nic z tego nie wynikało. Górnik atakował z rzadka, ale też nieskutecznie. Marcin Brosz podpowiadał piłkarzom ile mógł, czasem denerwował się decyzjami sędziowskimi, jak choćby wtedy, gdy Chudemu przeszkadzał we wznowieniu gry jeden z piłkarzy Rakowa. Arbiter uznał, że szkoleniowiec denerwował się zbyt impulsywnie, więc jeszcze przed przerwą pokazał mu żółtą kartkę
Niewykorzystane okazje obu drużyn
Trener Brosz nie był zadowolony z przebiegu gry w pierwszej połowie, więc po przerwie na boisko wyszli Erik Janża i Alassana Manneh, powołany na mecze reprezentacji Gambii. Mecz toczył się przy obezwładniającym zimnie. W drugiej połowie był już bardziej wyrównany, Górnik częściej gościł pod bramką gospodarzy.
Okazje były, ale niewykorzystane. Dla Rakowa gole mogli strzelić Ivi Lopez i Vladislavs Gutkovskis, ale nic z tego nie wyszło. Z kolei w 78. minucie zwycięskiego gola dla gości mógł strzelić rezerwowy Bartosz Nowak, który niewiele wcześniej pojawił się na boisku, jednak jego mocny strzał odbił bramkarz Dominik Holec. W samej końcówce Raków miał kolejne okazje, ale nie zdołał wcisnąć piłki do bramki gości.
Raków Częstochowa - Górnik Zabrze 0-0
Raków: Holec - Piątkowski, Niewulis, Arsenić, Tudor (82. Wdowiak) - Sapała, Schwarz, Cebula (65. Tijanić), Kun - Ivi Lopez, Gutkovskis (75. Arak)
Górnik: Chudy - Wiśniewski, Paluszek, Gryszkiewicz Ż - Masouras Ż (76. Nowak), Prochazka, Kubica, Jimenez, Rostkowski (46. Janża)- Boakye, Krawczyk (46. Manneh)
Sędzia: Kos