Partner merytoryczny: Eleven Sports

Radomiak Radom 1-0 Warta Poznań. Dlaczego sędziowie przyznali karnego Radomiakowi?

W piątkowym meczu piątej kolejki PKO Ekstraklasy, Radomiak Radom mierzył się z Wartą Poznań. Po bramce zdobytej w końcówce meczu, ostatecznie zwyciężyli gospodarze 1-0. Nie ma co ukrywać, że spotkanie nie należało do najciekawszych, a chyba najbardziej emocjonującym momentem był rzut karny dla Radomiaka.

Górnik Zabrze. Rady od mistrza. Legenda odwiedziła swój klub. Wideo/GórnikTV/INTERIA.TV

W 54. Minucie sędzia Tomasz Musiał zdecydował się na odgwizdanie rzutu karnego dla Radomiaka Radom. Decyzja ta nie do końca spodobała się gościom, których zdaniem "jedenastki" być nie powinno. Zdarzenie z pola karnego Warty Poznań dokładnie sprawdzili arbitrzy VAR (Piotr Lasyk i Krzysztof Myrmus), którzy nie dopatrzyli się błędu sędziego i ostatecznie podtrzymali  decyzję o rzucie karnym. Do wykonania "jedenastki" podszedł Leandro, którego strzał obronił Adrian Lis.

Czy rzut karny  był prawidłowy?

Radomiak - Warta/materiały prasowe/materiały prasowe


Rzut karny dla Radomiaka Radom był jak najbardziej prawidłowo podyktowany. Zagraną w "szesnastkę" piłkę zagłówkował Dawid Abramowicz, a do przebitki ruszyli Raphael Branco i Jan Grzesik. Żaden z zawodników nie zagrał piłki, lecz pierwszy nogę wstawił zawodnik Radomiaka, a obrońca Warty próbując wybić piłkę, trafił w jego piętę i tym samym spowodował upadek.

Uważam, że decyzja o rzucie karnym jest trudna do zaakceptowania, gdyż tak naprawdę nikt z dwójki walczących zawodników nie zagrał piłki, a do tego zahaczenie/kopnięcie rywala było naprawdę minimalne. Niestety ostatecznie oceniamy to, kto był szybszy, a w tym przypadku Raphael Branco postawił nogę przed Janem Grzesikiem i w efekcie zastawił ją przed rywalem. Obrońca Warty Poznań nie mógł już nic zrobić i niestety ostatecznie nieostrożnie kopnął swojego rywala.

Niektórzy uważają, że tego rzutu karnego być nie powinno. Uważam, że nie podyktowanie "jedenastki" byłoby o wiele większą kontrowersją niż jego zagwizdanie.

Piątkowy mecz był drugim spotkaniem, które prowadził Tomasz Musiał po powrocie do PKO Ekstraklasy. Był to naprawdę dobry występ sędziego, choć trzeba przyznać, że nie był to trudny mecz, a sytuacje były dość łatwe do rozstrzygania. Decyzja z rzutem karnym była prawidłowa i warto podkreślić, że takie sytuacje bardzo trudno jest rozstrzygnąć z poziomu boiska.

Radomiak - Warta/Piotr Polak/PAP
INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem