Puchar Polski: Górnik - Jagiellonia. Bogdan Zając w debiucie wraca na stare śmieci
Czas na początek zmagań w 1/32 Pucharu Polski. Już dzisiaj najciekawiej zapowiadające się w tej rundzie spotkanie, czyli starcie dwóch jedenastek z Ekstraklasy, Górnik Zabrze gra z Jagiellonią Białystok. Początek meczu na Stadionie im. Ernesta Pohla o godzinie 20.30. Na ławce trenerskiej ekipy z Podlasia zadebiutuje Bogdan Zając. Transmisja w Polsacie Sport.
Dla byłego asystenta Adama Nawałki w kadrze narodowej to powrót na stare śmieci. W Zabrzu z byłym selekcjonerem kadry współpracował przecież - z powodzeniem - przez cztery lata. Potem, kiedy Nawałka został selekcjonerem reprezentacji, Zając prowadził "górników" w dwóch ligowych meczach z Lechem Poznań i Wisłą Kraków (listopada 2013 roku).
- Pierwszy raz pojawię się na ławce trenerskiej Górnika po wybudowaniu nowego stadionu. Również pierwszy raz pojawię się tam, ale po drugiej stronie barykady. Kiedy wraz z trenerem Nawałką odchodziliśmy z Zabrza, były jeszcze stare trybuny. Z sentymentem wrócę na stadion przy Roosevelta - podkreśla nowy szkoleniowiec białostockiej drużyny, który zastąpił nieradzącego sobie Bułgara Iwajło Petewa.
"Jagę" czeka w Zabrzu trudna przeprawa. Tuż przed świętami Bożego Narodzenia białostocczanie przegrali tam w lidze 0-3. - Górnik będzie faworytem, bo gra u siebie, gdzie jest mocny. My jednak jedziemy tam po awans - zapowiada odważnie trener Zając.
Na atut gry u siebie i doping kilku tysięcy kibiców mocno liczy z kolei trener Marcin Brosz. - Ja po tej przerwie przede wszystkim chciałem zaprosić kibiców na nasz stadion. Mamy pomysł jak to powinno wyglądać i funkcjonować. Na pewno czeka nas trudne spotkanie. Chcemy, żeby mecz nie tylko był emocjonujący i ciekawy dla kibiców, którzy przyjdą na stadion, ale też żebyśmy wygrali i awansowali do kolejnej fazy rozgrywek o Puchar Polski - podkreśla szkoleniowiec Górnika.
W zabrzańskiej ekipie powinna się dzisiaj pokazać pozyskana latem dwójka nowych zawodników. To środkowy ofensywny pomocnik Bartosz Nowak, który w poprzednim sezonie błyszczał w Stali Mielec (13 goli i 13 asyst) oraz napastnik Alex Sobczyk. Ten urodzony w Wiedniu zawodnik w poprzednim sezonie nieźle radził sobie w słowackim Spartaku Trnava.
- Nowi zawodnicy poznają nasz klub, poznają naszą filozofię i jakie mamy cele. Patrzą jak wszystko wygląda i starają się tak pracować, żeby w najbliższym meczu wyjść na boisko w pierwszym składzie. Każdy kolejny trening, każdy kolejny mecz będą nam wnosiły więcej informacji o wszystkim. Jestem przekonany, że zarówno Bartek, jak i Alex sporo wniosą do naszego zespołu i Górnik będzie punktował jeszcze lepiej, niż było to w poprzedniej rundzie - mówi nam trener Brosz.
Michał Zichlarz