Problemy Lecha Poznań przed meczem z Jagiellonią
Lech Poznań nie tyle powinien teraz myśleć o miejscu w czołowej czwórce, co o spokojnym utrzymaniu lokaty w ósemce. Głównym problemem mistrza Polski jest to, że trener Jan Urban ma tylko jednego zdrowego napastnika.
Do przerwy reprezentacyjnej zostało nieco ponad 3,5 tygodnia, a Lech w tym czasie rozegra aż sześć spotkań - pięć w lidze oraz jedno w Pucharze Polski. - I tak sobie myślimy, kto za "Kownasia", bo trudno przypuszczać, że on będzie grał w każdym spotkaniu po 90 minut. Takie obciążenia nie wytrzyma - martwi się Jan Urban.
Niespełna 19-letni Dawid Kownacki jest jedynym zdrowym napastnikiem w kadrze Lecha. Kontuzję wciąż leczy Marcin Robak, co najmniej przez dwa lub trzy tygodnie Urban nie może liczyć na Nickiego Bille. Duńczyk miał być lekiem na nieskuteczność "Kolejorza" i poważną, klasową "dziewiątką", ale już po drugim spotkaniu wypadł z kontuzją.
- Zaprezentował się dobrze, być może kosztem zdrowia. Miałem wątpliwości co do jego przygotowania fizycznego, poszedł jednak na "maksa" i już w pierwszym meczu zszedł z boiska z bólem mięśnia dwugłowego. W drugim wypadł na dłużej - mówi Urban.
Trener Lecha zdaje się sugerować, że nawet po wyleczeniu kontuzji Bille nie będzie w dobrej formie. - Jeśli przed kontuzją nie był do końca przygotowany, to jestem ciekaw jak długo będziemy musieli doprowadzać go do odpowiedniej formy fizycznej. Jego gra opiera się na dobrym przygotowaniu fizycznym - mówi Urban.
Póki co napastnikiem będzie Kownacki, choć Urban twierdzi, że ma pomysł z ewentualnym zastępstwem. Nie wchodzi w grę ściąganie kogokolwiek z zespołu rezerw, choćby Piotra Kurbiela, który jesienią był w pierwszym zespole. Prawdopodobnie trener Lecha wróci do koncepcji z Szymonem Pawłowskim w ataku - takie rozwiązanie było testowane w jednym ze sparingów.
Jeden z dziennikarzy zapytał nawet Urbana, czy nie widziałby w ataku Andrzeja Szarmacha, z którym szkoleniowiec "Kolejorza" rozmawiał chwilę wcześniej przy Bułgarskiej. - Rozmawiałem, ale powiedział, że ma problemy z kolanem - uśmiechnął się były gracz Osasuny.
Lech musi się pozbierać po wpadce w Bielsku-Białej. Nawet trener Urban uznał, że wynik 1-4 nie przystoi mistrzowi Polski. Do składu na pewno wrócą Karol Linetty i Łukasz Trałka. Jeśli Jagiellonia wygra w Poznaniu, zrówna się punktami z Lechem, a nad dziewiątą drużyną "Kolejorz" będzie miał tylko punkt przewagi.
- Jak przyjdzie taki moment, że trzeba będzie do tyłu, to będziemy patrzeć. Teraz wolimy patrzeć do przodu. Jeśli drużyny za nami będą bardzo blisko, na pewno nam przypomnicie - stwierdził trener Lecha.
Mecz Lecha z Jagiellonią rozpocznie się w niedzielę o godz. 15.30.
Andrzej Grupa
Więcej na ten temat
PKO Ekstraklasa 06.12.2024 | Górnik Zabrze | 2 - 1 | Lech Poznań | Relacja |
PKO Ekstraklasa 31.01.202520:30 | Lech Poznań | - | Widzew Łódź |