Partner merytoryczny: Eleven Sports

Polski klub przed europejskim starciem. „Chcemy wywalczyć u siebie zaliczkę bramkową”

Za dwa dni Pogoń Szczecin rozpocznie europejską przygodę. Los sparował drużynę Kosty Runjaica z wicemistrzem Chorwacji NK Osijek. – Na pewno jest to dobra drużyna, ale nie chciałbym się wypowiadać na ich temat. Koncentrujemy się na sobie i robimy wszystko, żebyśmy sami byli przygotowani jak najlepiej – mówi w rozmowie z Interią prawy obrońca Pogoni, Paweł Stolarski.

Tokio 2020. Polskie szanse medalowe – rzut młotem. Wideo/INTERIA.TV/INTERIA.TV

Jakub Żelepień, Interia: Z szatni wychodzi pan razem z Kubą Bartkowskim - konkurentem w walce o skład. Czyli niechęci między wami nie ma.

Paweł Stolarski, obrońca Pogoni Szczecin: No pewnie. Jesteśmy jedną drużyną, a rywalizacja tylko podnosi w niej poziom. Cieszę się, że nikt nie ma miejsca w pierwszym składzie za darmo. Trzeba o nie walczyć na treningach każdego dnia.

Za panem pierwsze pół roku w Szczecinie. To był czas adaptacyjny, a teraz pokaże pan wszystko, co najlepsze?

- Taki jest plan. Przyszedłem do drużyny, która była liderem tabeli, nie traciła bramek, więc zrozumiałe było dla mnie to, że trener nie chciał niczego zmieniać. Kiedy jednak dostawałem swoje szanse, to uważam, że pokazywałem się z dobrej strony. Teraz przed nami nowy sezon i zobaczymy, jak to wszystko trener poukłada.

W szatni czuje Pogoni czuje się pan już swobodnie?

- Tak, jestem takim człowiekiem, który szybko potrafi się zaaklimatyzować. Chłopaki w zespole są fajni, atmosfera naprawdę świetna. Nie było żadnych problemów z aklimatyzacją.

Zaryzykowałbym tezę, że wasz pierwszy europejski rywal - NK Osijek - to na papierze zespół mocniejszy niż Pogoń.

- Na pewno jest to dobra drużyna, ale nie chciałbym się wypowiadać na ich temat. Koncentrujemy się na sobie i robimy wszystko, żebyśmy sami byli przygotowani jak najlepiej. Przed meczem rewanżowym chcemy wywalczyć u siebie jakąś zaliczkę bramkową.

Czy Pogoń Szczecin to dla pana - nomen omen - port docelowy czy raczej jedynie przesiadkowy?

- Mój sposób myślenia jest taki, że chcę pomagać Pogoni, grać dobrze i rozpędzać się z meczu na mecz. Nie chcę na razie wybiegać w przyszłość i zastanawiać się, jaki będzie mój kolejny klub. 

Rozmawiał Jakub Żelepień

Paweł Stolarski z Pogoni Szczecin/Krzysztof Cichomski/Newspix
INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem