Partner merytoryczny: Eleven Sports

Pogoń Szczecin - Śląsk Wrocław 2-1 w 20. kolejce Ekstraklasy

Pogoń Szczecin pokonała 2-1 Śląsk Wrocław meczu 20. kolejki piłkarskiej Ekstraklasy. "Portowcy" odrobili straty w drugiej połowie, gdy zupełnie zdominowali rywala. To ósmy kolejny mecz Śląska bez wygranej.

Klimczak o kroku do przodu Ekstraklasy. Wideo/Krzysztof Oliwa/TV Interia

Obie drużyny przystąpiły do meczu poważnie osłabione. Szatnia Pogoni od dawna przypomina szpital i trener Kosta Runjaić z niecierpliwością czeka, aż w końcu będzie miał do dyspozycji pozostałych zawodników. Z kolei w Śląsku zawieszonych za kartki było trzech piłkarzy - Djordje Cotra, Michał Chrapek i Mateusz Radecki.

Pogoń zaczęła z impetem, ale sił do intensywnego ataku starczyło jej na około pięć minut. W tym czasie płasko i niecelnie z dystansu uderzył Radosław Majewski, a chwilę później w dobrej sytuacji mógł znaleźć się Zvonimir Kożulj, ale źle przyjął piłkę przed polem karnym.

W dalszej części pierwszej połowy po dośrodkowaniu z rzutu wolnego celny strzał głową oddał jeszcze Ikar Guarrotxena i to byłoby na tyle, jeśli chodzi o ataki "Portowców".

Śląsk wcale nie grał lepiej, czego najlepszym podsumowaniem była sytuacja w której Jakub Łabojko trafił wślizgiem w nogi... Augusto. Po tym zderzeniu z kolegą z zespołu pomocnik Śląska musiał opuścić boisko. Jego miejsce zajął Damian Gąska.

Śląsk na prowadzenie wyszedł tuż przed końcem pierwszej połowy. Idealne podanie do Marcina Robaka posłał Arkadiusz Piech. Robak od połowy boiska biegł sam na Łukasza Załuskę, nie dając mu szans precyzyjnym uderzeniem!

Nieco więcej działo się na początku drugiej połowy, gdy rozdrażniona Pogoń ruszyła do ataku. Z rzutu wolnego celnie uderzył Radosław Majewski, lecz Jakub Słowik był na posterunku. W odpowiedzi strzelał Piech, ale prosto w boczną siatkę.

W dobrej sytuacji po jednym z dośrodkowań znalazł się Kamil Drygas. Miał dużo czasu, ale zdecydował się na strzał bez przyjęcia i piłka poszybowała wysoko ponad bramką. Zrehabilitował się jednak kilka minut później, gdy w trudniejszej sytuacji przyjął piłkę tyłem do bramki i uderzył, będąc tyłem do bramki. 1-1!

"Portowcy" poszli za ciosem i cztery minuty później wyszli na prowadzenie. Tym razem z narożnika pola karnego w słupek trafił Majewski, a piłkę do bramki dobił Iker Guarrotxena!

Śląsk próbował wyrównać, ale nie miał żadnych argumentów, by zagrozić bramce rywala. Zimę może spędzić nawet w strefie spadkowej, jeśli swój mecz wygra Górnik Zabrze. Na razie sam Marcin Robak nie wystarcza, by drużyna punktowała, jak powinna.

Pogoń zaś awansowała na czwarte miejsce, lecz ma wciąż więcej punktów od rywali.

Wojciech Górski

Pogoń Szczecin - Śląsk Wrocław 2-1 (0-1)

Bramki: 0-1 Robak (45+1.), 1-1 Drygas (68.), 2-1 Guarrotxena (72.).

Żółta kartka - Pogoń Szczecin: Zvonimir Kozulj. Śląsk Wrocław: Łukasz Broź, Farshad Ahmadzadeh, Daniel Szczepan.

Sędzia: Jarosław Przybył (Kluczbork). Widzów 4 212.

Pogoń Szczecin: Łukasz Załuska - David Stec, Sebastian Walukiewicz, Mariusz Malec, Hubert Matynia - Spas Delew (67. Soufian Benyamina), Tomas Podstawski, Zvonimir Kozulj (62. Sebastian Kowalczyk), Radosław Majewski, Kamil Drygas - Iker Guarrotxena (90. Dawid Błanik).

Śląsk Wrocław: Jakub Słowik - Łukasz Broź, Mariusz Pawelec, Wojciech Golla, Paweł Kucharczyk - Farshad Ahmadzadeh, Jakub Łabojko, Augusto (38. Damian Gąska), Arkadiusz Piech (74. Daniel Szczepan), Robert Pich (83. Daniel Łuczak) - Marcin Robak.

iłkarze Śląska Wrocław Farshad Ahmadzadeh (L) i Marcin Robak (P) cieszą się z gola / Marcin Bielecki /PAP
INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem