Partner merytoryczny: Eleven Sports

Pogoń Szczecin - PGE GKS Bełchatów 3-0

Marcin Robak znów w akcji! Napastnik Pogoni Szczecin potrzebował zaledwie kwadransa, by ustrzelić hat-tricka. Jego zespół pokonał 3-0 PGE GKS Bełchatów w 25. kolejce piłkarskiej Ekstraklasy.

Pogoń nie wygrała sześciu poprzednich meczów, trzy ostatnie przegrywając. W Szczecinie coraz poważniej zaczęli drżeć o ligowy byt, a co bardziej niecierpliwi zaczęli już zwalniać trenera Jana Kociana.

Zresztą bełchatowianie też nie spisują się lepiej, bo z sześciu ostatnich meczów przegrali aż pięć.

Początek meczu należał do "Portowców", z czasem do głosu zaczęli dochodzić goście, ale żadna z drużyn nie była w stanie poważnie zagrozić bramce rywala.

Po półgodzinie gry nastąpiła blisko pięciominutowa przerwa, gdy kontuzji doznał Dariusz Trela. Bramkarz gości tak nieszczęśliwie zderzył się z Marcinem Robakiem, że musiał opuścić boisko, zastąpiony przez Emilijusa Zubasa.

Dopiero niemal równo z gwizdkiem na przerwę Pogoń stworzyła groźną akcję. Rafał Murawski podał prostopadle, a Robak w niewygodnej pozycji przegrał pojedynek z Zubasem.

Na początku drugiej części gospodarze przycisnęli. W 47. minucie Michał Janota uderzył mocno z 18 metrów, lecz Zubas przeniósł piłkę nad poprzeczką.

Jedenaście minut później drużyna Kociana objęła prowadzenie. Po akcji Janoty wprowadzony w 46. minucie Ricardo Nunes z lewego skrzydła zagrał w pole karne do Murawskiego, ten wyłożył piłkę Robakowi, który z kilku metrów posłał ją do siatki.

Gospodarze poszli za ciosem i szybko podwyższyli. Robak wpadł z piłką w pole karne, dopadł do niej Janota i został ścięty przez Adama Mójtę. Pewnym wykonawcą jedenastki był Robak.

Napastnik Pogoni w kwadrans ustrzelił hat-tricka, wykorzystując kolejnego karnego, choć tym razem Zubas był bliski skutecznej interwencji. Sędzia Jarosław Przybył podyktował jedenastkę za zagranie ręką Kamila Wacławczyka, który stojąc w murze zablokował w ten sposób strzał z rzutu wolnego Robaka.

W 90. minucie bliski honorowego gola był Paweł Komołow, ale jego strzał z rzutu wolnego obronił Radosław Janukiewicz.

Po meczu powiedzieli:

Kamil Kiereś (trener PGE GKS Bełchatów): "Mecz do momentu zdobycia bramki na 1-0 był wyrównany. Nie było klarownych sytuacji. Przed stratą bramki mieliśmy sytuację w polu karnym Pogoni. Nie wykorzystaliśmy jej i za moment przegrywaliśmy. Mecz się posypał jak domek z kart. W naszą grę wdarł się chaos, którego efektem były dwa rzuty karne. Do tego meczu początek rozgrywek wygląda dla nas jak czarny sen. Teraz czeka nas przerwa na reprezentację - trzeba podczas niej zamknąć ten fatalny rozdział i patrzeć w przyszłość".

Pogoń Szczecin - PGE GKS Bełchatów 3-0 (0-0)

Bramki: 1-0 Marcin Robak (58.), 2-0 Marcin Robak (67. z karnego), 3-0 Marcin Robak (73. z karnego)

Żółta kartka - Pogoń Szczecin: Vladimirs Kamess. PGE GKS Bełchatów: Arkadiusz Piech, Szymon Sawala, Kamil Wacławczyk, Adrian Basta.

Sędzia: Jarosław Przybył (Kluczbork). Widzów 3384.

Pogoń Szczecin: Radosław Janukiewicz - Sebastian Rudol, Wojciech Golla, Mateusz Matras, Hubert Matynia - Adam Frączczak (54. Vladimirs Kamess), Rafał Murawski, Takafumi Akahoshi (46. Ricardo Nunes), Maksymilian Rogalski, Michał Janota (67. Łukasz Zwoliński) - Marcin Robak.

PGE GKS Bełchatów: Dariusz Trela (32. Emilijus Zubas) - Adrian Basta, Damian Zbozień, Marcin Flis, Adam Mójta - Szymon Sawala, Patryk Rachwał (65. Michał Mak), Paweł Komołow, Kamil Wacławczyk, Maciej Małkowski (75. Sebastian Olszar) - Arkadiusz Piech.

Ekstraklasa: wyniki, tabela, strzelcy, terminarz

INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem