Pogoń Szczecin - Lechia Gdańsk 1-3
Lechia Gdańsk pokonała w Szczecinie Pogoń 3-1 i włączyła się do walki o europejskie puchary. Gospodarzami wstrząsnęły trzy minuty w drugiej połowie.
- To moment, by dać szansę Łukaszowi Budziłkowi - powiedział przed meczem na antenie Canal+ trener Lechii Jerzy Brzęczek, który zaskoczył obsadą bramki. Na ławce posadził etatowego golkipera Mateusza Bąka.
- Spokojnie z tymi europejskimi pucharami, jest tylko siedem meczów - tonował za to nastroje w Szczecinie szkoleniowiec Pogoni Czesław Michniewicz.
W 16. minucie Sebastian Mila prostopadłym podaniem uruchomił Antonio Czolaka. Ten łatwo ograł Michała Walskiego, ale jego techniczny strzał obronił Radosław Janukiewicz.
Odpowiedź "Portowców" była piorunująca. Po rzucie rożnym Ricarda Nunesa piłkę głową przedłużył Sebastian Rudol, a zamykający akcję Łukasz Zwoliński z bliska, również głową, wpakował ją do siatki.
Już w 26. minucie boisko musiał opuścić kontuzjowany Grzegorz Wojtkowiak, którego zastąpił Piotr Grzelczak.
Kilka minut później bliski podwyższenia był Adam Frączczak, ale piłka po jego strzale z rzutu wolnego przeleciała obok okienka bramki Lechii.
Gdańszczanie mogli wyrównać jeszcze przed przerwą, lecz Janukiewicz poradził sobie z główką Gersona.
W 56. minucie Czolak efektownym "szczupakiem" posłał piłkę do siatki Pogoni. Radość napastnika Lechii szybko jednak zakończył arbiter, który słusznie odgwizdał spalonego. Po chwili spalonego nie było, a Czolaka w kolejnej akcji zatrzymał Janukiewicz.
Po godzinie gry nastąpiły trzy minuty, które wstrząsnęły gospodarzami. W 62. minucie Vranjes minął kilku rywali i znakomicie odszukał w polu karnym Czolaka, a ten strzałem pod poprzeczkę nie dał szans Janukiewiczowi.
Po chwili Mateusz Matras wyciął w polu karnym Czolaka i zobaczył czerwoną kartkę. Vranjes zamienił karnego na gola, choć miał sporo szczęścia, bo bramkarz Pogoni był bliski skutecznej interwencji.
W 73. minucie Lechia prowadziła już 3-1. Mila krótko rozegrał rzut rożny. Bruno Nazario z dużą łatwością ograł Rafała Murawskiego i wyłożył piłkę jak na tacy Gersonowi, który z kilku metrów posłał ją do bramki.
Pogoń nie złożyła broni i w końcówce Zwoliński z bliska trafił w bramkarza Lechii a Frączczak w poprzeczkę.
Po meczu powiedzieli:
Jerzy Brzęczek (trener Lechii Gdańsk): "W pierwszej połowie straciliśmy gola po stałym fragmencie, na co byliśmy teoretycznie przygotowani, ale druga część wyglądała zupełnie inaczej. Objęliśmy prowadzenie i szybko zdobyliśmy gola na 3-1. Nie możemy pozwalać sobie na to, co robili rywale w ostatnich pięciu minutach. Wracamy jednak do Gdańska w dobrych humorach, po trzech porażkach z rzędu na wyjazdach".
Czesław Michniewicz (trener Pogoni Szczecin): "Kiedy przegrywa się u siebie, żal jest większy. Mieliśmy okazje do kontrataków w drugiej połowie, lecz to nie był nasz dzień. Dopiero gdy przegrywaliśmy, mieliśmy okazje do zdobycia bramki. Martwi mnie, że straciliśmy kolejnego piłkarza. Martwi mnie również, że prowadząc 1-0, drugi raz z rzędu nie zdobywamy nawet punktu".
Pogoń Szczecin - Lechia Gdańsk 1-3 (1-0)
Bramki: 1-0 Łukasz Zwoliński (16.), 1-1 Antonio Czolak (62.), 1-2 Stojan Vranjes (65. z karnego), 1-3 Gerson (73.)
Czerwona kartka: Mateusz Matras - Pogoń (64. za faul w polu karnym)
Żółte kartki: Ricardo Nunes, Radosław Janukiewicz (Pogoń)
Sędzia: Mariusz Złotek. Widzów: 6458.
Pogoń Szczecin: Radosław Janukiewicz - Sebastian Rudol, Wojciech Golla, Mateusz Matras, Hubert Matynia (68. Kamil Wojtkowski) - Dominik Kun (79. Karol Danielak), Rafał Murawski, Adam Frączczak, Michał Walski (70. Takafumi Akahoshi), Ricardo Nunes - Łukasz Zwoliński.
Lechia Gdańsk: Łukasz Budziłek - Grzegorz Wojtkowiak (26. Piotr Grzelczak), Rafał Janicki, Gerson, Jakub Wawrzyniak (72. Nikola Leković) - Mateusz Możdżeń, Ariel Borysiuk, Sebastian Mila (83. Piotr Wiśniewski), Stojan Vranjes, Bruno dos Santos Nazario - Antonio Czolak.
Ekstraklasa: wyniki, tabela, strzelcy, terminarz