Partner merytoryczny: Eleven Sports

Pogoń Szczecin. Jaka będzie przyszłość Dante Stipicy? „Muszę zobaczyć, jakie będą propozycje”

Czy zostanę w Szczecinie? Będę musiał zobaczyć, jakie będą oferty. Jeśli jakieś będą. Chociaż kiedy jest się czołowym bramkarzem ligi, to pojawiają się różne zainteresowania. Ale na razie skupiam się tylko na Pogoni. To mój klub, mam tu zresztą ważny kontrakt – tłumaczy Interii Dante Stipica, zawodnik Pogoni Szczecin, najlepszy bramkarz sezonu Ekstraklasy.

Ekstraklasa. Paulina Czarnota - Bojarska podsumowuje sezon. Dla kogo "czekoladowy" medal? Wideo/INTERIA.TV/INTERIA.TV

Sebastian Staszewski: Byłeś zaskoczony nagrodą dla najlepszego bramkarza PKO BP Ekstraklasy?

Dante Stipica: - Rywalizacja była bardzo ostra, ale nie byłem zdziwiony takim rezultatem głosowania. Przez cały sezon pracowałem uczciwie, na każdym treningu robiłem wszystko, aby być najlepszy. Tak samo było rok wcześniej. Dostałem nagrodę indywidualną, ale uważam, że to wynik na który zapracował cały zespół i sztab szkoleniowy. Jestem z tego powodu szczęśliwy. 

Kiedy jednak patrzy się na liczbę czystych kont, trudno nie być pod wrażeniem. Miałeś ich aż 17! 

- To piękny wynik. W piłce zdobywanie punktów zaczyna się w bramce. Doceniam więc swoją rolę w sukcesie, który osiągnęliśmy. Napastnikom daje się nagrody za bramki, a bramkarzom - za czyste konta. Jednocześnie kiedy snajper ma asystę, to też się go chwali. A nas nie... Dla mnie najważniejsze jest jednak to, że mogę pomóc moim kolegom, a oni pomagają mi. Tak to działa.

Pięknie sobie pomagaliście w tym sezonie. Tak pięknie, że Pogoń zajęła trzecie miejsce w lidze. 

- Jesteśmy medalistami i to daje mi wielką siłę. Trzecie miejsce jest dla mnie tak samo ważne jak statuetka dla najlepszego bramkarza. Natomiast uważam, że w tym sezonie mogliśmy osiągnąć więcej. Legia jest bardzo silna i była poza zasięgiem, ale mogliśmy być wicemistrzami.

W kolejnym sezonie będziecie chcieli powalczyć o mistrzostwo?

- Myślę, że Legia zawsze ma duże szanse na obronę tytułu. Mistrzostwo to dla nich obowiązek. My nie mamy takich pieniędzy jak oni, ale nie poddamy się. Na pewno poszukamy swojej okazji. 

Pogoń wystąpi jednak w europejskich pucharach. A dla ciebie będzie to powrót do przeszłości...

- Tak, bo kiedyś już grałem w pucharach [z Hajdukiem Split w eliminacjach do Ligi Europy - red.]. Dlatego bardzo się cieszę, że będziemy mogli zaprezentować Pogoń na europejskich salonach.

Czyli zostajesz w Szczecinie? 

- Będę musiał zobaczyć, jakie będą oferty. Jeśli jakieś będą. Choć kiedy jesteś czołowym bramkarzem, to pojawiają się różne zainteresowania. Ale na razie skupiam się tylko na Pogoni. To mój klub, mam tu ważny kontrakt. Poza tym lubię Szczecin. Nie powiem, że to jedyny zespół w którym mogę grać w Polsce, ale w tym momencie nie wyobrażam sobie gry w innej drużynie. 

Wyobrażasz sobie za to powołanie do reprezentacji Chorwacji? Wciąż czekasz na debiut w niej.

- Nie wiem co powiedzieć.

Że chcesz iść śladami Josipa Juranovicia.

- Robię swoje, ciężko pracuję. Selekcjoner widzi to na sto procent. Chorwacja ma jednak bardzo utalentowanych bramkarzy i w tym momencie kadra jest dla mnie jak zaklęty krąg. Ale jestem sportowcem i nie poddaję się. Nie będę ukrywał, że powołanie jest obecnie moim marzeniem.

Rozmawiał Sebastian Staszewski, Interia

Dante Stipica/Krzysztof Cichomski/Newspix
INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem