Partner merytoryczny: Eleven Sports

Pogoń Szczecin - Cracovia 2-1 w 13. kolejce Ekstraklasy

Po emocjonującej drugiej połowie Pogoń Szczecin pokonała 2-1 Cracovię w meczu 13. kolejki piłkarskiej Ekstraklasy.

Hernani (w ciemnym stroju) walczy o piłkę z Dariuszem Zjawińskim
Hernani (w ciemnym stroju) walczy o piłkę z Dariuszem Zjawińskim/Marcin Bielecki/PAP

Pogoń Szczecin przystąpiła do meczu z Cracovią z nowym szkoleniowcem Słowakiem Janem Kocianem, który zastąpił Dariusza Wdowczyka. 

Kocian formalnie jest drugim trenerem "Portowców", gdyż przepisy zabraniają prowadzenia dwóch klubów Ekstraklasy w jednej rundzie, a Słowak do niedawna był szkoleniowcem Ruchu Chorzów. Oficjalnie pierwszym trenerem Pogoni jest Maciej Stolarczyk.

"Pasy" przyjechały bez zawieszonego Dawida Nowaka, który nie jest brany pod uwagę przez trenera do czasu wyjaśnienia sprawy z rzekomym wspomaganiem się przez niego środkami dopingowymi, co wykazało badanie próbki A. 

W pierwszym fragmencie spotkania nieźle radzili sobie goście, ale z czasem ataki "Portowców" były coraz groźniejsze. Bliski samobójczego gola był Damian Dąbrowski, który główkował obok bramki Cracovii. 

W 26. kapitalna akcja Pogoni z udziałem Łukasza Zwolińskiego i Dominika Kuna, zakończyła się strzałem w poprzeczkę z kilku metrów Takuyi Murayamy. 

Trzy minuty później Radosław Janukiewicz obronił mocny strzał Dariusza Zjawińskiego.

W 59. minucie Przemysław Kita już stal przy linii bocznej, by zmienić Zjawińskiego, gdy ten ostatni marnował "setkę", w sytuacji sam na sam trafiając w Janukiewicza. Słabą dobitkę Boubacara Dialiby zablokował Hernani. 

Odpowiedź gospodarzy była zabójcza. Murayama wyprowadził kontrę, którą sam zakończył precyzyjnym strzałem lewą nogą przy słupku. 

W 69. minucie Marcin Budziński popisał się ładnym strzałem z rzutu wolnego z 30 metrów, ale Janukiewicz pofrunął i efektownie odbił piłkę. Po chwili po "miękkim" dośrodkowaniu Marciniaka Kita z kilku metrów przestrzelił głową. 

Cracovia dążyła do wyrównania i na kwadrans przed końcem była tego bardzo bliska. Ricardo Nunes tak niefortunnie podawał do Janukiewicza, że piłkę przejął Kita. Futbolówka "przeturlała" się pod bramkarzem Pogoni, ale niemal z linii bramkowej wybił ją Wojciech Golla.

Janukiewicz popisał się też w 78. minucie, znakomicie broniąc groźny strzał głową Denissa Rakelsa.

Zamiast remisu w 84. minucie zrobiło się 2-0 dla Pogoni. Murayama dobił z bliska piłkę do siatki po obronionym strzale Patryka Małeckiego. Strzelec bramki był w tym wypadku na spalonym, czego nie zauważył sędzia.

Mimo straty drugiego gola Cracovia walczyła do końca i po chwili strzeliła bramkę kontaktową za sprawą Budzińskiego, który z bliska wepchnął piłkę do siatki po podaniu Bartosza Rymaniaka.

"Pasy" mogły wyrównać, ale z bliska minimalnie chybił Kita.

Po meczu powiedzieli:

Jan Kocian (trener Pogoni): "Wygraliśmy mecz z bardzo dobrze grającą Cracovią. Zresztą analizowałem poprzednie jej wyjazdowe mecze i wiedziałem, że grają lepiej niż świadczyłyby o tym wyniki. Po objęciu prowadzenia cofnęliśmy się aż pod własną bramkę. Radosław Janukiewicz wyratował nas w kilku sytuacjach. Tak nie może być. Robiliśmy zbyt wiele błędów w obronie. Dlatego szczęśliwy jestem z tego zwycięstwa, o które było bardzo, bardzo ciężko".

Robert Podoliński (trener Cracovii): "Gratuluję Janowi debiutu jako drugiego trenera, bo w końcu nie często się zdarza taka sytuacja. Szalony mecz. Zaczęliśmy dobrze. Problemy pojawiły się, gdy poczuliśmy się pewnie. Nie pierwszy raz zresztą tak się dzieje, że początek mamy dobry, by nagle oddać inicjatywę. Potem przeżyliśmy 25 minut naporu Pogoni, po którym już do przerwy mogliśmy przegrywać 0-2. Drugą połowę znów zaczęliśmy dobrze i... straciliśmy bramkę po błędzie Damiana Dąbrowskiego. To armagedon, tak nie można grać w Ekstraklasie. Drugi gol dla Pogoni podobno padł ze spalonego. Trudno, nie będziemy tego roztrząsać, może w przyszłości będziemy mieli więcej szczęścia do decyzji sędziowskich. Mimo dwubramkowej straty podnieśliśmy się, ale zabrakło czasu. Zagraliśmy mimo wszystko jeden z lepszych meczów na wyjeździe".

Pogoń Szczecin - Cracovia 2-1 (2-1)

Bramki: 1-0 Takuya Murayama (59.), 2-0 Takuya Murayama (84.), 2-1 Marcin Budziński (89.)

Żółta kartka - Pogoń Szczecin: Rafał Murawski, Łukasz Zwoliński. Cracovia Kraków: Adam Marciniak.

Sędzia: Tomasz Kwiatkowski (Warszawa). Widzów 4354.

Pogoń Szczecin: Radosław Janukiewicz - Sebastian Rudol, Wojciech Golla, Hernani, Ricardo Nunes - Takuya Murayama, Rafał Murawski, Maksymilian Rogalski (81. Mateusz Matras), Dominik Kun (62. Jakub Bąk), Patryk Małecki - Łukasz Zwoliński (90+2. Filip Kozłowski).

Cracovia: Krzysztof Pilarz - Bartosz Rymaniak, Mateusz Żytko, Paweł Jaroszyński, Deleu - Damian Dąbrowski (84. Bartosz Kapustka), Adam Marciniak, Deniss Rakels, Marcin Budziński, Boubacar Dialiba - Dariusz Zjawiński (59. Przemysław Kita). 

INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem