Partner merytoryczny: Eleven Sports

Pogoń Szczecin. Bo oni mieli energię – trener zaskoczył

"Sprawiedliwy remis" – tak wynik starcia z Wartą Poznań (1-1) skomentował trener Pogoni Szczecin Kosta Runjaic. I to mimo faktu, że jego zespół przez 80 minut grał w przewadze i szybko objął prowadzenie.

Gonzalo Higuain w roli głównej, Inter Miami Davida Beckhama z pierwszym zwycięstwem od maja w MLS. Wideo/PRESS ASSOCIATION /© 2021 Associated Press

Trener "Portowców" był po meczu mocno poirytowany postawą swoich zawodników. Szczecinianie zmarnowali ogromną przewagę, jaką mieli w meczu z Wartą. Prowadzili 1-0 od 12. minuty, grali w przewadze po czerwonej kartce dla Łukasza Trałki, a jednak dali sobie odebrać wygraną. - Zakładaliśmy, że ten mecz będzie trudniejszy, a tu od początku wszystko szło w dobrym kierunku. Mam na myśli sytuację związaną z rzutem karnym, po którym objęliśmy prowadzenie i czerwoną kartką. Nie podobała mi się jednak w pierwszej połowie mowa ciała niektórych zawodników, bo dawali po sobie znać, że to będzie już łatwe spotkanie, a przecież mecze z Wartą nigdy nie są łatwe - mówił poirytowany trener Pogoni.

Jego zdaniem to nie tyle Warta, co właśnie Pogoń sprawiła, że mecz cały czas był nierozstrzygnięty. - Sami sobie zrobiliśmy to, że mecz by taki ciężki. Mieliśmy dużo szans by podwyższyć ten wynik, ale Warta robiła wszystko, by tak się nie stało. Sama też grała długimi piłkami, a doskonale wiedzieliśmy, że to zespół niebezpieczny przy stałych fragmentach gry, a w szczególności przy wrzutach z autu - opowiadał Runjaic. Poznaniacy wyrównali tuż przed końcem meczu właśnie po dalekim wyrzucie piłki z autu w wykonaniu Jana Grzesika i uderzenie głową Roberta Ivanova. - To 1-1 to sprawiedliwy wynik, a to ze względu na energię, jaką Warta dała z siebie w tym spotkaniu. Tej energii zabrakło mojej drużynie. Patrząc na ilość sytuacji, powinniśmy wygrać 2-0 albo 3-0. To nie tak, że nie czuję respektu dla Warty, ale przecież ten mecz doskonale nam się ułożył - mówił szkoleniowiec "Portowców".

Andrzej Grupa

Kosta Runjaic/MICHAL KLAG/REPORTER/East News
INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem