Partner merytoryczny: Eleven Sports

PKO Ekstraklasa. Piast Gliwice – Górnik Zabrze 0-0 w meczu 29. kolejki

Piast Gliwice zreisował bezbramkowo z Górnikiem Zabrze w meczu 29. kolejki PKO Ekstraklasy. Jedyna bramka spotkania, zdobyta przez Igora Angulo, padła z pozycji spalonej.

Legia. Mateusz Cholewiak po wygranym 3-1 wyjazdowym meczu z Wisłą Kraków. Wideo/INTERIA.TV/Legia.com

Bezbramkowy remis Piasta z Górnikiem, który nie urządza ani jednych, ani drugich. Przy Okrzei było kilka sytuacji pod jedną i drugą bramką, ale na wysokości zadania stanęli dzisiaj bramkarze oraz obrońcy obu górnośląskich jedenastek.

Oba zespoły do derbowego spotkania przystąpiły w osłabionych składach. W zespole mistrza Polski, po brutalnym faulu w piątek Jakuba Żubrowskiego z Korony, nie mógł wystąpić najlepszy zawodnik i strzelec drużyny - Jorge Felix. Hiszpana w wyjściowej jedenastce zastąpił napastnik Patryk Tuszyński. Z kolei w górniczej ekipie z powodu żółtych kartek nie mógł zagrać Erik Janża. Wydawało się, że od początku wystąpi Michał Koj, tymczasem sztab szkoleniowy postawił na Adriana Gryszkiewicza. Dla 20-letniego zawodnika był to pierwszy mecz w tym sezonie.

Spotkanie rozpoczęło się minutą ciszy ku pamięci zmarłego w zeszłym tygodniu Piotra Rockiego, który mimo że pochodził z Warszawy, to na Górnym Śląsku zaskarbił sobie sympatię kibiców wszystkich klubów.

Zabrzanie, podobnie jak w dwóch pierwszych meczach po restarcie, zaczęli ofensywnie. Pewnie grała jednak defensywa gospodarzy. Z drugiej strony było podobnie. W tej sytuacji w pierwszych minutach gra toczyła się od jednego pola karnego do drugiego, nie było klarownych sytuacji. Dopiero w 9. minucie oglądaliśmy pierwszy strzał. Z wolnego celnie przymierzył Tom Hateley, ale Martin Chudy w bramce Górnika był na miejscu. Z kolei cztery minuty później obok słupka uderzał Kristopher Vida.

Piast Gliwice. Mikkel Kirkeskov: Skupiamy się na tym, żeby zagrać swoją piłkę. Wideo/INTERIA.TV/INTERIA.TV

Po kwadransie pokazał się prawy obrońca Górnika, Stavros Vasilantonopoulos. Ruszył prawą stroną i groźnie strzelał, ale Frantiszek Plach nogą zdołał odbić piłkę przed siebie. Grek tylko złapał się za głowę. W 17. minucie świetną interwencję, kolejną w ostatnim czasie, zanotował Chudy. Martin Konczkowski w swoim stylu bardzo dobrze dośrodkował z prawej strony, a głową celnie przymierzył Piotr Parzyszek. Słowacki bramkarz popisał się jednak doskonałymi umiejętnościami.

Kolejne minuty to gra w środku pola i mało godnych uwagi sytuacji. Co ciekawe, większy procent posiadania piłki był po stronie Górnika, ale niewiele z tego wynikało. W 28. minucie niekonwencjonalnym dośrodkowaniem popisał się Sebastian Milewski, Vida trafił głową celnie, ale za lekko, żeby zaskoczyć bramkarza zabrzan. Zaraz potem młodzieżowiec Piasta wypuścił w bój Kirkeskova, ale skończyło się tylko na rzucie rożnym. 

W 33. minucie "Górników" znowu uratował Chudy, parując piłkę na kolejnego rożnego, po kąśliwym uderzeniu ofensywnie grającego na prawej stronie Konczkowskiego. Goście odpowiedzieli kontrą i strzałem Gryszkiewicza, ale mocno niecelnym, oraz uderzeniem Jimeneza, po którym piłka przeszła obok słupka.

Po zmianie stron inicjatywa należała do gliwiczan, ataki gospodarzy były jednak "kasowane" przez obrońców Górnika. W 50. minucie ucierpiał Giorgos Giakoumakis, który głową zderzył się z Jakubem Czerwińskim. Mógł jednak, na szczęście dla siebie, kontynuować grę. Trzy minuty później po dobrze bitym dośrodkowaniu przez Hateleya, w poprzeczkę swojej bramki trafił Jimenez. Goście odetchnęli z ulgą. Zabrzanie nastawili się w tym czasie na kontry. Ciężko było im jednak dostać się na przedpole bramki Placha. 

W końcu jednak do siatki trafił Angulo. Bask był jednak na spalonym i trafienie nie zostało uznane. Był to sygnał ostrzegawczy dla mistrzów Polski. 

Górnik Zabrze. Martin Chudy po meczu z Lechią. Wideo/INTERIA.TV

Sytuacji bramkowym nie było jednak w tym czasie wiele, bo oba bloki defensywne spisywały się bez zarzutu. W 69. minucie pokazał się strzelec dwóch goli w piątkowym meczu z Lechią Gdańsk - Erik Jirka, ale uderzał niecelnie. Podobnie jak chwilę później Vida. W 75. minucie szansę miał Jimenez, ale - zamiast podawać - strzelał i został zablokowany przez dobrze grającego Czerwińskiego. 

W końcowym fragmencie trenerzy Waldemar Fornalik i Marcin Brosz próbowali jeszcze zmian, wpuszczając nowe siły na boisko, wszystko po to, żeby zdobyć komplet punktów, ale niewiele z tego wyniknęło.  

W 82. minucie zakotłowało się pod bramką Górnika. Chudy miał problemy ze złapaniem piłki po mocnym strzale Milewskiego, próbował do niej doskoczyć Parzyszek, ale na miejscu byli obrońcy Górnika, a konkretnie Przemysław Wiśniewski, który wybił piłkę. Końcówka to już zdecydowana przewaga mistrza Polski, ale bez efektu. W doliczonym czasie kolejną okazję miał Parzyszek, jednak chybił.

Kto wie, jak wszystko by się skończyło, gdyby na boisku był dzisiaj Jorge Felix. Piast miał nadzieję na zmniejszenie strat do Legii, ale nic z tego nie wyszło. Jeden punkt niewiele też daje walczącemu o grupę mistrzowską Górnikowi.

Po meczu powiedzieli:

Marcin Brosz (trener Górnika): "To było trudne spotkanie, mieliśmy na niego pomysł i chcieliśmy go zrealizować. Chcieliśmy przywieźć trzy punkty do naszego miasta, ale szanujemy ten jeden zdobyty. Oba zespoły czekały na swoje szanse i takie były po obydwu stronach. Bramkarze mieli ważne interwencje. Grając na wyjeździe staramy się wykorzystać sytuacje do maksimum. Dziś się to nie udało, nie zdobyliśmy bramki, ale trzeba pochwalić zespół za grę defensywną".

Waldemar Fornalik (trener Piasta): "To był twardy, derbowy mecz, w którym obie drużyny grały z bardzo dużym zaangażowaniem. Z tych naszych sytuacji i akcji mogliśmy tę jedną bramkę strzelić i wygrać. Pogratulowałem drużynie zaangażowania i determinacji, bo Górnik to mocna drużyna i gdybyśmy popełnili jakieś rażące błędy, to na pewno rywale potrafiliby to wykorzystać. Mamy 50 pkt i wszystko jeszcze przed nami. Dziś Patryk Tuszyński zastąpił Jorge Felixa i dał z siebie bardzo dużo, zagrał na dobrym poziomie, ale Jorge ma określoną jakość i myślę że w takim meczu byłby wartością dodaną".


Z Gliwic Michał Zichlarz

Piast Gliwice - Górnik Zabrze 0-0

Piast: Plach - Konczkowski, Czerwiński, Korun, Kirkeskov - Vida (72. Tiago Alves), Jodłowiec (75. Sokołowski), Hateley, Milewski - Tuszyński (81. Klupś), Parzyszek.

Górnik: Chudy - Vasilantonopoulos, Bochniewicz, Wiśniewski, Gryszkiewicz - Jirka (85. Ryczkowski), Manneh (71. Bainović), Prochazka, Jimenez (87. Kopacz) - Giakoumakis, Angulo.  

Żółte kartki: Gryszkiewicz, Jimenez (obaj Górnik).

Sędziował Paweł Gil (Lublin). Mecz bez udziału publiczności. 

Statystyki meczu

Posiadanie piłki
0%
0%
Strzały
0
0
Strzały celne
0
0
Strzały niecelne
0
0
Strzały zablokowane
0
0
Ataki
0
0
Alasana Manneh próbuje powstrzymać Patryka Tuszyńskiego. W tym meczu górą była destrukcja/Andrzej Grygiel/PAP
INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem