Partner merytoryczny: Eleven Sports

PKO Ekstraklasa. Mikkel Kirkeskov: Czujemy się mocni

Piast ze świetnej strony pokazał się w restarcie Ekstraklasy, kiedy zmiótł z boiska Wisłę Kraków, która wcześniej sama wygrywała mecz za meczem. W Gliwicach „Biała Gwiazda” nie miała nic do powiedzenia. Teraz gliwiczanie równie dobre spotkanie będą chcieli rozegrać w Kielcach.

Piast Gliwice. Mikkel Kirkeskov: Skupiamy się na tym, żeby zagrać swoją piłkę. Wideo/INTERIA.TV/INTERIA.TV

Z Koroną nie będzie łatwo, początek meczu dzisiaj godz. 18.00, bo przecież drużyna trenera Macieja Bartoszka sama zagrała bardzo dobre spotkanie w ostatni weekend, wygrywając z Wisłą w Płocku 4-1. 

W Gliwicach mają jednak przekonanie o swojej wartości. Mówi o tym w rozmowie z oficjalną stroną Piasta Mikkel Kirkeskov, jeden z najsolidniejszych graczy w talii trenera Waldemara Fornalika. 

- Zaliczyliśmy bardzo dobry start, co było dla nas bardzo ważne po tej przerwie spowodowanej koronawirusem. Mecz z Wisłą Kraków pokazał, że nie zmarnowaliśmy okresu przygotowawczego. Pracowaliśmy indywidualnie, pracowaliśmy razem, no a efektem była bardzo dobra dyspozycja w starciu z drużyną z Krakowa. Mam nadzieję, że podobnie zagramy teraz w najbliższym meczu z Koroną - twierdzi duński obrońca.

Przed wieczornym meczem Kirkeskov podkreśla, że Piast myśli jedynie o wygranej w następnym spotkaniu.

 - Do Kielc jedziemy z myślą odniesienia zwycięstwa. To dla nas bardzo ważne spotkanie, bo chcemy być na szczycie ligowej tabeli. Podchodzimy do tego spotkania tak, jak do tego przed tygodniem z Wisłą. W ogóle koncentrujemy się na każdym najbliższym meczu. Łatwo nie będzie, nastawiamy się na walkę, bo rywal pokazał w ostatniej kolejce, że potrafi grać. Musimy być ostrożni i maksymalnie skoncentrowani - powiedział doświadczony zawodnik.

Dariusz Motała o Ekstraklasie. Kto może zagrozić Legii? Wideo/INTERIA.TV/INTERIA.TV

Mikkela Kirkeskova nie przerażają spotkania co kilka dni. Duńczyk ma żelazne płuca, a w tym sezonie zagrał w 26 z 27 ligowych gier, we wszystkich od pierwszej do ostatniej minuty. Nie wystąpił tylko w spotkaniu 22 kolejki z Lechią w Gdańsku, kiedy to musiał pauzować za cztery żółte kartki. 

- Nie skupiamy się na przeciwniku, a na sobie, na swojej grze. To jest najważniejsze. Co do mnie, to czuję się bardzo dobrze. Jestem przygotowany do rozegranie kolejnych ligowych gier, których przecież w najbliższych tygodniach nie będzie brakowało - zaznacza 28-letni Kirkeskov, jeden z najlepszych lewych obrońców na ekstraklasowych boiskach. 

- Jesteśmy dobrze przygotowani i myślę, że będzie to widać w tych najbliższych spotkaniach, kiedy nie będzie wiele czasu na regenerację i odpoczynek - dodał. 

Mikkel Kirkeskov i Michal Papadopulos/Tomasz Wańtula/Newspix
INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem