Partner merytoryczny: Eleven Sports

PKO Ekstraklasa. Górnik Zabrze – Legia Warszawa 2-0 w meczu 30. kolejki

Górnik Zabrze pokonał 2-0 Legię Warszawa w meczu 30. kolejki PKO Ekstraklasy. O triumfie gospodarzy przesądziły gole Hiszpanów – Jesusa Jimeneza i Igora Angulo.

Ekstraklasa zakończyła rundę zasadniczą. Nie obyło się bez niespodzianek. Wideo /INTERIA.TV/INTERIA.TV

Górnik pałał żądzą rewanżu po srogim laniu, jakie w stolicy zebrał jesienią. W listopadzie przy Łazienkowskiej przegrał aż 1-5. Honorowe trafienie zaliczył dopiero wówczas, gdy Legia dobrowolnie spuściła już z tonu.

W początkowych fragmentach spotkania rozgrywanego w Zabrzu nic jednak nie wskazywało, że plan odwetu uda się zrealizować. Od pierwszych minut z impetem nacierali legioniści. Gra niemal nieustannie toczyła się na połowie gospodarzy.  

Jak wyraźna była przewaga gości? Wystarczy przytoczyć statystykę strzałów. Legia uderzała na bramkę rywala 15 razy, Górnik - tylko raz. Mimo to na przerwę z prowadzeniem schodzili gospodarze!    

Bramka padła w kuriozalnych okolicznościach. Na strzał sprzed pola karnego zdecydował się Jesus Jimenez. Trafił w sam środek bramki, ale na jego szczęście fatalnie dysponowany był Radosław Majecki, interweniujący przed polem bramkowym. Wypuścił futbolówkę z rąk, a ta przeleciała między jego nogami i wtoczyła się do siatki.

Młody golkiper Legii tylko złapał się za głowę. To jeden z jego ostatnich występów w barwach stołecznego zespołu. Od 1 lipca formalnie będzie zawodnikiem AS Monaco.

Górnik Zabrze. Igor Angulo: Jeszcze się nie utrzymaliśmy. Wideo/INTERIA.TV

Asystę przy pierwszym trafieniu zaliczył 20-letni Daniel Ściślak. W tym roku w wyjściowej jedenastce pojawił się po raz pierwszy. Na drugą odsłonę jednak nie wyszedł. To efekt kontuzji, jakiej doznał po zderzeniu z Igorem Lewczukiem.

Defensor Legii po zmianie stron tez musiał opuścić murawę przedwcześnie, gdy doznał pęknięcia łuku brwiowego. Wtedy goście przegrywali już różnicą dwóch bramek. Po centrze Erika Janży z rzutu wolnego głową idealnie uderzył Igor Angulo i lobem pokonał Majeckiego.

Kronikarze szybko odnotowali, że dla baskijskiego snajpera to już ósmy gol w ośmiu ostatnich potyczkach rozegranych na obiekcie przy Roosevelta. W tym momencie zabrzanie mieli na koncie trzy celne strzały i dwa trafienia! Angulo mógł zostać bohaterem spotkania, ale w 70. minucie nie wykorzystał sytuacji sam na sam z Majeckim.  

W ekipie lidera nie było tego dnia nikogo, kto poderwałby kolegów do walki. Z minuty na minutę uchodziło z Legii powietrze. Nic nie wskazywało na nagły zwrot akcji. Jedyne zagrożenie ze strony gości to potężne uderzenie w wykonaniu Jose Kante, po którym piłka trafiła w poprzeczkę.

W całym spotkaniu na bramkę Górnika szybowało aż 27 strzałów. Żaden nie znalazł jednak drogi do celu. Był to efekt nie tylko nieudolności lidera, ale też - po raz kolejny tej wiosny - znakomitej postawy Martina Chudego między słupkami.

Górnik Zabrze - Legia Warszawa 2-0 (1-0)

Bramki: 1-0 Jimenez (30.), 2-0 Angulo (59. głową).

Górnik: Chudy - Vassilantonopoulos, Wiśniewski, Bochniewicz, Janża - Jirka (84. D. Kopacz), Prochazka, Manneh, Ściślak (46. Giakoumakis), Manneh, Jimenez (84. Ryczkowski) - Angulo.

Legia: Majecki - Vezović, Wieteska, Lewczuk (76. Andre Martins), Karbownik - Wszołek, Antolić, Luquinhas (59. Kante), Gwilia, Cholewiak - Pekhart (67. Sanogo).

Sędziował Szymon Marciniak (Płock). Mecz bez udziału publiczności. 

UKi

Statystyki meczu

Posiadanie piłki
0%
0%
Strzały
0
0
Strzały celne
0
0
Strzały niecelne
0
0
Strzały zablokowane
0
0
Ataki
0
0
Mateusz Cholewiak i Paweł Bochniewicz/ Andrzej Grygiel /PAP

PKO Ekstraklasa. Górnik Zabrze - Legia Warszawa 2-0. Galeria

Zobacz galerię
+2


INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem