Partner merytoryczny: Eleven Sports

PKO Ekstraklasa. Górnik przed meczem z Lechią. O grupę mistrzowską

W Zabrzu walczą o to, żeby na koniec sezonu zasadniczego być w czołowej ósemce. Terminarz gier nie jest może dla "Górników" sprzyjający, ale zespół Marcina Brosza walczy, czego dowodem są dwie ostatnie ligowe wygrane. Żeby znaleźć się w grupie mistrzowskiej trzeba jednak wygrać wieczorem u siebie z Lechią Gdańsk (początek meczu godz. 20.30).

Górnik Zabrze. Marcin Brosz: Mamy pewien pomysł na mecz, chcemy go zrealizować. Wideo/GórnikTV/INTERIA.TV

Górnik dobrze radzi sobie w tegorocznych meczach. Jeśli wziąć pod uwagę ekstraklasowe spotkania z tego roku, to 14-krotny mistrz Polski z trzynastoma punktami na koncie, jest na 4 miejscu w tabeli rundy wiosennej. Lepsze pod tym względem są tylko Legia Warszawa - 16 pkt., Piast Gliwice - 15 pkt. oraz Wisła Kraków z 14 pkt.

Sytuacja kadrowa

Jest dobra. Nie może grać tylko Łukasz Wolsztyński, który przechodzi rehabilitację po zerwaniu więzadła w marcowym meczu z Cracovią. Inni zawodnicy są do dyspozycji szkoleniowca. Z przodu, podobnie jak to było w meczu z ŁKS Łódź w ostatnią sobotę, powinna zagrać dwójka napastników: najlepszy strzelec zespołu Igor Angulo oraz Giorgos Giakoumakis, którego trafienie zdecydowało o wygranej z łodzianami.

Co mówią o meczu?

Spotkanie z Lechią odbywa się w cieniu małego jubileuszu Marcina Brosza. Śląski szkoleniowiec objął Górnika prawie dokładnie cztery lata temu, a konkretnie 3 czerwca 2016 roku, po spadku z Ekstraklasy.

Jak mówi, wiele było specjalnych momentów z pracy z zespołem, jak awans, gra w pucharach czy tłumy na widowni, ale teraz najważniejszy jest mecz z Lechią. 

- Mamy swój pomysł na ten mecz, wiemy jak chcemy grać. Rywal oczywiście będzie się chciał temu przeciwstawić. Ja bardzo bym chciał, żeby ten pomysł nam wyszedł, przede wszystkim chcemy stwarzać sytuacje, żeby dwóch naszych napastników miało sytuacje- podkreśla szkoleniowiec górniczej jedenastki.

Córka byłego piłkarza Ekstraklasy została influencerką. Julia Zając jest coraz popularniejsza. Wideo/INTERIA.TV

- Chcemy grać wysokim pressingiem, żeby te piłki przejmować, stwarzać sytuacje i grać dla ludzi. Oczywiście nie będzie ich na stadionie, ale na pewno przed telewizorami zbierze się spora grupa naszych fanów, która będzie nas wspierać. Mamy nadzieję, że jak będzie to możliwość, to nasz stadion znowu będzie pełny - dodał.  

Do końca sezonu zasadniczego zabrzanie grają jeszcze z Lechią, Piastem i na koniec z Legią. 

Nasz typ: X. 

Giorgos Giakoumakis /PAP/Grzegorz Michałowski/PAP
INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem