Partner merytoryczny: Eleven Sports

PKO BP Ekstraklasa. Zapowiedź meczu Śląsk Wrocław - Lechia Gdańsk

To dopiero pierwsze ligowe koty za płoty, a już trener Lechii Gdańsk, Piotr Stokowiec ma problemy kadrowe w defensywie. Mecz Śląsk Wrocław - Lechia Gdańsk w niedzielę o godz. 20.

Lechia Gdańsk prezentuje drużynę która będzie grała w sezonie 2021/22 PKO BP Ekstraklasy. Wideo/INTERIA.TV/INTERIA.TV

Po rozegraniu dwóch kolejek PKO BP Ekstraklasy zaprzyjaźnione Lechia Gdańsk i Śląsk Wrocław idą łeb w łeb. Oba zespoły na swoim koncie zapisały po cztery punkty notując po jednej wygranej i remisie. Śląsk jest wyżej z powodu większej liczby strzelonych bramek.

Śląsk Wrocław - Lechia Gdańsk. Biało-Zielone skrzydła

Przed rozpoczęciem sezonu trener Piotr Stokowiec wraz z rzeszą kibiców drżeli o postawę gdańskich skrzydłowych, tymczasem zawodnicy grający w bocznych sektorach boiska są dotychczas najjaśniejszymi postaciami Biało-Zielonych. Po prawej stronie, Szwed Joseph Ceesay nareszcie zaczął grać na miarę oczekiwań - w meczu z Jagiellonią w Białymstoku zanotował asystę przy golu Łukasza Zwolińskiego, a w spotkaniu z Wisłą Płock jego dośrodkowanie pechowo przeciął Dawid Kocyła i skierował piłkę do własnej bramki. Zgodnie z punktacją kanadyjską obowiązującą w popularnym w Szwecji hokeju po dwóch meczach Ceesay ma dwa punkty zdobyte z tytułu asyst. Z drugiej strony na razie mniej efektywnie gra Turek z niemieckim paszportem Ilkay Durmus, ale w jego poczynaniach widać sporo jakości, a jego współpraca na lewej flance z Brazylijczykiem Conrado wygląda wzorcowo.

Śląsk Wrocław - Lechia Gdańsk. Problemy w defensywie

Schody zaczynają się w formacjach defensywnych Lechii Gdańsk. O ile w bramce w początkowej fazie sezonu rywalizację wygrał Zlatan Alomerović, który jeśli zagra we Wrocławiu będzie miał w bieżącym sezonie na koncie więcej ligowych występów niż w całych poprzednich rozgrywkach, to  gorzej wygląda sytuacja w centrum obrony. Solidna gra z tyłu była przez lata znakiem firmowym drużyn Stokowca, a także gdańskiej drużyny - dawno, dawno temu, zgodnie z budowlanym rodowodem na lechistów wołano "Murarze", także dlatego że sprawnie bronili dostępu do własnej bramki.

W poprzednim meczu kontuzji doznał kapitan zespołu i ostoja defensywy, Michał Nalepa. Ten zawodnik przez lata grał od deski do deski i pauzował tylko z powodu nadmiaru kartek. Rok 2021 jest dla Nalepy bardzo pechowy, najpierw stracił większość rundy wiosennej sezonu 2020/21 i m.in. dlatego lechistom wymknęło się miejsce w europejskich pucharach na finiszu sezonu, właśnie na rzecz dzisiejszego rywala - Śląska Wrocław. Nalepa solidnie przepracował okres przygotowawczy, nieźle zagrał w dwóch pierwszych spotkaniach i znowu pech. Pierwsze diagnozy nie są dobre, mówi się o kilkutygodniowej przerwie. Gdyby był zdrowy zastąpiłby go Łotysz Kristers Tobers, ale on też nie jest w pełni sprawny.

W tej sytuacji do "Generała" Mario Malocy, któremu na początku roku proponowano półtoraroczne (do końca kontraktu z Lechią) wypożyczenie do I-ligowego Zagłębia Sosnowiec jest na środku defensywy pewniakiem, obok niego zagra zapewne Bartosz Kopacz, który też miał kłopoty zdrowotne. Kopacz w meczu z Jagiellonią podkręcił staw skokowy i z Wisłą Płock w ogóle nie był w kadrze. W pierwszym z tych spotkań, "Kopi" grał na prawej obronie, teraz z konieczności zagra na stoperze. W związku z tym na prawej stronie defensywy dojdzie do kolejnych przetasowań. Ukrainiec Mykoła Musolitin nie przekonał z Wisłą Płock, stąd szansę może otrzymać przekwalifikowany z gracza ofensywnego na defensora Mateusz Żukowski. Wystawienie "Żuka" pozwoliłoby Lechii upiec dwie pieczenie przy jednym ogniu. Raz, że w warunkach ligowych Żukowski zostałby sprawdzony na boku obrony po raz pierwszy od początku meczu. Dwa, że posiada on status młodzieżowca, co pozwoliłoby gdańskiemu sztabowi na większą swobodę wyboru w środku pola. Grający do tej pory jako centralny pomocnik, 19-letni Jakub Kałuziński w dwóch dotychczasowych meczach nie przekonywał. Pikanterii ewentualnemu występowi Żukowskiego dodałby fakt, że przed sezonem mocno zabiegał o niego trener Śląska, Jacek Magiera. "Wojskowi" złożyli za "Żuka" ofertę Lechii, nie została ona jednak przyjęta. Mateusza Żukowskiego wiąże z Lechią kontrakt do końca bieżącego sezonu. 

Jak widać, to dopiero pierwsze ligowe koty za płoty, a już w linii obronnej gdańska drużyna ma spore kłopoty kadrowe. Już pięcioma zawodnikami wzmocniona została formacja ofensywna Lechii (Szczepański, Durmus, Diabate, Zjawiński, niebawem Marco Terrazzino), czy w sytuacji kłopotów zdrowotnych zostanie uzupełniona defensywa?

Śląsk Wrocław - Lechia Gdańsk. Historia spotkań

Odkąd na początku XXI wieku Lechia Gdańsk powróciła z piłkarskich zaświatów, tylko trzy razy (na 18 prób) wywiozła komplet punktów ze stadionu Śląska. Tyle złych informacji. Dobre są takie, że w trzech poprzednich sezonach WKS nie zdołał pokonać BKS u siebie. W siedmiu ostatnich spotkaniach ligowych rozegranych, czy to w Gdańsku czy Wrocławiu, między niedzielnymi rywalami, Śląsk nie zdołał odnieść zwycięstwa. W 11 ostatnich spotkaniach Lechia zawsze strzelała Śląskowi przynajmniej jednego gola.

Śląsk Wrocław - Lechia Gdańsk. Kiedy mecz?

Mecz 3. kolejki PKO BP Ekstraklasy pomiędzy Śląskiem Wrocław i Lechią Gdańsk odbędzie się z udziałem publiczności, w niedzielę 8 sierpnia o godz.20. Sędzią spotkania będzie pan Jarosław Przybył z Kluczborka.

Maciej Słomiński

Trener Piotr Stokowiec podczas meczu Lech Poznań - Lechia Gdańsk/JAKUB PIASECKI / CYFRASPORT / NEWSPIX.PL/Newspix
INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem