Partner merytoryczny: Eleven Sports

Piękny gol odebrał Pogoni zwycięstwo. Portowcy remisują w Radomiu

Siódma kolejka PKO Bank Polski Ekstraklasy zakończyła się w poniedziałkowy wieczór w Radomiu. Tamtejszy Radomiak podejmował Pogoń Szczecin. Oba zespoły podzieliły się punktami.

Jasna Strona Białej Gwiazdy - Odcinek 38. Wnioski po meczu z Lechią. WIDEO/INTERIA.TV/INTERIA.TV

Twierdza Radom niezdobyta! Zapis relacji z meczu Radomiak - Pogoń - kliknij TUTAJ!

Pogoń Szczecin i Radomiak Radom wpadały na siebie wyjątkowo rzadko. Do tej pory oba kluby rozegrały ze sobą zaledwie trzy mecze oficjalne. Wszystkie odbyły się jednak dawno temu - w latach 70. i 80. Dwukrotnie wygrała Pogoń, raz był remis. Co jednak ciekawe, Portowcy nie stracili w tych spotkaniach ani jednej bramki. W poniedziałkowy wieczór chcieli utrzymać ten trend.

Radomiak Radom - Pogoń Szczecin. Świetny początek Portowców

Podopieczni Kosty Runjaica zaczęli najlepiej, jak mogli. W drugiej minucie prowadzenie Portowcom dał Piotr Parzyszek. Rosły napastnik wykończył dobrą centrę Luisa Maty. To pierwszy gol Parzyszka w barwach Pogoni Szczecin.

Mało brakowało, a Radomiak szybko uzyskałby remis. Tuż przed polem karnym Pogoni doszło do nieporozumienia Konstantinosa Triantafyllopoulosa z Dante Stipicą. Bramkarz liczył na to, że stoper wybije piłkę, podczas gdy Grek czekał na ruch golkipera. Zamieszanie wykorzystał Miłosz Kozak, który wyłuskał piłkę i dograł ją do Luisa Machado. Ten starał się posłać futbolówkę lobem do bramki, ale nieznacznie się pomylił.

W kolejnych minutach gra była dynamiczna. Coraz mocniej rysowała się przewaga Portowców, którzy spychali gospodarzy do defensywy. Piłkarze Dariusza Banasika liczyli tymczasem na kontry.  

Radomiak Radom liczył na Machado

Po 20 minutach gry proporcje nieco się odwróciły. Radomiak wyszedł zza podwójnej gardy i zaczął odważniej atakować szczecinian. Sygnał do ataku dał świetnym crossem Leandro. Posłał piłkę na kilkadziesiąt metrów prosto na but Luisa Machado. Ten uderzył bez przyjęcia, sprawiając nieco trudności Stipicy. Kilka minut później Machado znów próbował, ale bez powodzenia.

Do ogromnego zamieszania doszło w 26. minucie. Piłka znalazła się w polu karnym Pogoni. Najpierw trafiła w słupek, później została zablokowana przez Luisa Maty, a na końcu przez Pawła Stolarskiego. Ten ostatni ucierpiał zresztą w starciu z wykonującym wślizg Luisem Machado, który starał się dobić uderzenie jednego z kolegów.

Chwilę później odpowiedzieli Portowcy za sprawą strzału Rafała Kurzawy z rzutu wolnego. Pomocnik uderzył mocno i celnie, ale nie zaskoczył strzegącego radomskiej bramki Filipa Majchrowicza. Na koniec pierwszej połowy bliski ustrzelenia dubletu był Piotr Parzyszek. Napastnik uderzył z pięciu metrów w kierunku dalszego słupka, ale zabrakło mu precyzji. 

Radomiak Radom - Pogoń Szczecin. Kamil Grosicki z kolejnym występem

W przerwie trener Banasik podjął decyzję o posadzeniu na ławce Luisa Machado. Portugalczyk był bowiem równie aktywny, co agresywny. Od 27. minuty miał na koncie żółtą kartkę i wciąż ostro walczył z Portowcami. Jego miejsce zajął bardzo doświadczony - bo 35-letni - Mario Rondon. Drugą połowę lepiej rozpoczęli jednak goście. Wymarzoną okazję na podwyższenie prowadzenia miał Michał Kucharczyk. Intuicyjnie jego płaski strzał po ziemi odbił jednak Majchrowicz.

W 58. minucie trener Kosta Runjaic posłał na plac gry Kamila Grosickiego. Skrzydłowy zmienił Jeana Carlosa, który ucierpiał w zderzeniu z golkiperem Radomiaka. 33-latek dość powoli się rozkręcał, tymczasem groźny atak przeprowadzili gospodarze. Napędził go Leandro, a finalizował Rondon. W momencie podania Brazylijczyk był zahaczany przez Benedikta Zecha, więc piłkarze Radomiaka domagali się podyktowania rzutu karnego. Po analizie VAR sędzia zdecydował jednak, że nie wskaże na jedenasty metr. 

Gospodarze nie składali broni i wytrwale szukali wyrównania. To stało się faktem w 90. minucie za sprawą Leandro. Brazylijczyk, który gra w Radomiaku odkąd klub był w III lidze, strzelił pięknego gola z dystansu. Piłka odbiła się jeszcze od słupka i wpadła do bramki bezradnego Stipicy. To pierwsze trafienie kapitana beniaminka na poziomie Ekstraklasy.

Podział punktów sprawił, że Pogoń jest obecnie na trzecim miejscu w tabeli z 12 punktami na koncie. Radomiak plasuje się z kolei na siódmej pozycji, a w swoim dorobku ma 9 oczek.

Jakub Żelepień
 

Radomiak Radom - Pogoń Szczecin/Adam Starszyński/Newspix

INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem