Partner merytoryczny: Eleven Sports

Piast Gliwice żegna Gerarda Badię i przegrywa z Rakowem Częstochowa

Na otwarcie sezonu ligowego w Gliwicach Piast przegrał z Rakowem Częstochowa. W pierwszej połowie lepsi byli gospodarze, w drugiej - goście. Mecz, zwłaszcza po przerwie, miał niecodzienny przebieg

Tokio 2020. Igrzyska olimpijskie w cieniu pandemii. Wideo/INTERIA.TV/INTERIA.TV

Przed meczem odbyło się serdeczne pożegnanie Gerarda Badii. Piłkarz grał w Piaście przez siedem sezonów, zdobył z Piastem mistrzostwo i wicemistrzostwo Polski, także brązowy medal. W Gliwicach go uwielbiają i teraz dali temu wyraz. 

Gliwice kochają Gerarda Badię

Z upływem sezonu kontrakt Badii się skończył i nie został przedłużony, ale piłkarz przyjechał jeszcze raz żeby pożegnać się z kibicami. Przed meczem spotkał się z fanami, rozdał mnóstwo autografów, pozował do mnóstwa zdjęć. Klub pożegnał go uroczyście, wszyscy czuli, że odchodzi dla Piasta ktoś niezwykły. Kibicom klub ufundował specjalne koszulki z podobizną piłkarza, były rozdawane przed spotkaniem.

Przed meczem Badia symbolicznie przekazał kapitańską opaskę Jakubowi Czerwińskiemu a potem w szpalerze ustawionym przez piłkarzy Piasta i Rakowa - zszedł z boiska. Udzielił specjalnego wywiadu "Interii" - ten ukaże się w poniedziałek. W 21.minucie spiker ogłosił, że numer 21, który nosił Badia, zostaje zastrzeżony.

Piast strzela pięknie i Raków strzela pięknie

Piast uskrzydlony podniosłą atmosferą rozpoczął wspaniale. Zaatakował, sędzia podyktował rzut wolny sprzed linii pola karnego. Świetnym strzałem popisał się Michał Chrapek, po precyzyjnym strzale w prawy dolny róg stadion eksplodował! Raków początkowo wyglądał, jakby nie wiedział co się dzieje - zaraz potem żółtą kartkę za faul na rozpędzonym Arkadiuszu Pyrce zobaczył grecki pomocnik Ioannis Papanikolaou. Momentami goście mieli problem z wyjściem z własnej połowy. Potem częstochowianie zdołali się otrząsnąć, stworzyli kilka okazji, jednak nie potrafili ich wykorzystać. 

W 30. minucie mogło być 2-0, lecz bramkarz Rakowa Vladan Kovacević fantastycznie obronił groźny strzał głową Patryka Sokołowskiego. Raków odpowiedział tuż przed przerwą: w 43. minucie po rzucie rożnym piłka trafiła do stojącego przed polem karnym Mateusza Wdowiaka a ten wspaniałym strzałem z dystansu nie dał szans Frantiszkowi Plachowi. 

Piast nie strzelił karnego, w rewanżu dostał bramkę

W drugiej połowie Raków prezentował się lepiej. Uwierzył, że może wygrać, zaatakował. W 53. minucie Ivan Lopez świetnie uderzył z rzutu wolnego, ale Piasta znakomitą paradą uratował Plach. W 60. minucie powtórka: tym razem po strzale Lopeza w wolnego Plach odbija piłkę na słupek, ta wychodzi w pole. Wydawało się, że bramka dla gości jest tylko kwestią czasu tymczasem zdobył ją Piast: po centrze z prawej strony Martina Konczkowskiego efektownym strzałem głową popisał się Patryk Sokołowski. 

Zaraz potem gospodarze powinni prowadzić 3-1, ale karnego podyktowanego za faul na Arkadiuszu Pyrce w fatalny sposób zmarnował rezerwowy Patryk Lipski. Zaraz potem zrobiło się 2-2, bo po ataku w drugą stronę wyrównującą bramkę strzelił inny rezerwowy - Wiktor Długosz, który chwilę wcześniej... sprokurował karnego!

Raków Częstochowa wygrał zasłużenie

Jakby tego było mało kwadrans przed końcem: po kolejnym faulu - tym razem zawinił Jakub Holubek - karnego dostał Raków! Ivi Lopez spisał się znacznie lepiej niż Lipski i nie dał Plachowi żadnych szans.

W drugiej połowie trener Waldemar Fornalik pozwolił na ligowy debiut w barwach Piasta trzem piłkarzom: najpierw hiszpańskiemu napastnikowi Alberto Torilowi a potem skrzydłowym - Michaelowi Ameyawowi i Damianowi Kądziorowi.

Rezultat jednak już się nie zmienił. W 88. minucie groźnie główkował Lipski, ale Kovacević uratował gości w świetnym stylu przenosząc piłkę nad poprzeczką. Choć mecz został przedłużony o pięć minut, kolejne gole już nie padły. Ostatecznie wygrał Raków i nie będzie nadużyciem stwierdzenie, że z przebiegu meczu uznać należy to za sprawiedliwe rozstrzygnięcie.

Piast Gliwice - Raków Częstochowa 2-3 (1-1)

Bramki: 1-0 Chrapek (5., z rzutu wolnego), 1-1 Wdowiak (43.), 2-1 Sokołowski (67.), 2-2 Długosz (71.), 2-3 Ivi Lopez (75., z karnego)

Piast: Plach - Konczkowski, Czerwiński, Huk Ż, Holubek - Pyrka (79. Ameyaw), Sokołowski, Chrapek Ż, Tiago Alves (24.Steczyk, 79. Kądzior)), Vida (46. Lipski) - Żyro (65. Toril)

Raków: Kovacević - Wdowiak (83. Wilusz), Tudor Ż, Niewulis, Arsenić - Kun, Poletanović, Papanikolau Ż (67. Cebula), Szelągowski (62. Długosz) - Gutkovskis (62. Guedes, 83. Musiolik), Ivi Lopez

sędziował: Marciniak (Płock). Widzów: 4408.

Statystyki meczu

Posiadanie piłki
46%
54%
Strzały
15
10
Strzały celne
5
5
Strzały niecelne
5
3
Strzały zablokowane
5
2
Ataki
83
114
Gerard Badia schodzi w szpalerze z boiska przed meczem Piasta z Rakowem po przekazaniu kapitańskiej opaski Jakubowi Czerwińskiemu/Paweł Czado/INTERIA.PL








INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem