Partner merytoryczny: Eleven Sports

Piast Gliwice z własnych Hiszpanów mógłby już ułożyć niezłą jedenastkę!

Oficjalnie już podano o czym było wiadomo jeszcze przed końcem sezonu: Gerard Badia opuszcza Piasta Gliwice. Ale Piast nauczony doświadczeniem w następnym sezonie znowu postawi na Hiszpanów! Po ostatnich kolejnych dwóch transferach można by ze wszystkich hiszpańskich zawodników zbudować w Gliwicach ciekawą drużynę.

Zagłębie Sosnowiec.Karina Skowronek, prezes Zaglebiowskiego Parku Sportowego opowiada o postępach prac w ostatnich miesiącach. Wideo/INTERIA.TV/INTERIA.TV

Hiszpanie pojawili się w Gliwicach w 2011 roku. Odtąd nie było sezonu żeby w Piaście nie grał przynajmniej jeden Hiszpan. W ramach zabawy skompletowaliśmy z nich pełną jedenastkę. Ich losy w Piaście układały się - albo ułożą - różnie.

Bramkarz

Alberto Cifuentes (ur.1979, w Piaście w latach 2014-15, bilans 15/0 w ekstraklasie)

Przed przybyciem do Piasta najwyżej grał w poziomie Segunda B w kilku znanych klubach:  Murcii, Salamance. W Primera Division przez rok siedział na ławce w Mallorce, ale nie zdołał zagrać ani razu. W Piaście pojawił się już jako 25-latek, grał w jesienią 2014 roku. Postawił na niego Angel Perez Garcia. Miał pewne miejsce, ale kiedy grudniu  zawalił mecz z Lechią, wiosną grał już tylko w III-ligowych rezerwach.

Po odejściu z Piasta przeszedł do Cadiz, który wówczas występował na trzecim poziomie. Bardzo chciał zagrać w Primera Division i udało mu się to w ostatniej chwili! Stał się ważnym ogniwem Cadiz przeżył dwa awanse, rozegrał w tym klubie ponad 200 meczów. W  wieku 41 lat spełnił marzenie: zagrał przeciw Huesce i Sevilli i w zeszłym roku zakończył karierę. 

Obrońcy

Fernando Cuerda (ur.1984, w Piaście w latach 2012-13, bilans: 9/1 w ekstraklasie i 4/0 w I lidze, łącznie 13/1)

W Piaście był jednym z tych, który przecierał szlaki. Związany z Sevillą grał w niej kilkanaście lat, dotarł do poziomu drugiej drużyny.  Trenował m.in. z Sergio Ramosem, Jose Antonio Reyesem i  Jesusem Navasem . Na poziomie ekstraklasy zadebiutował w Grecji. W Kavali  spotkał... wychowanka Piasta - Bartosza Tarachulskiego . Przed przyjściem do Piasta grał w Honvedzie Budapeszt

Do Piasta trafił zimą. W klubie liczyli, że stanie się znaczącym wzmocnieniem, Hiszpana dopadł jednak pech: niemal cały okres jego pobytu w Gliwicach upłynął na leczeniu kontuzji. Doskwierał mu brak rodziny, w efekcie rozwiązano z nim kontrakt.

Miguel Munoz (ur.1997, w Piaście od 2021, bilans: 0/0 w ekstraklasie)

Kilka dni temu podpisał kontrakt do czerwca 2023 roku z opcją przedłużenia o rok. To środkowy obrońca, który najwyżej grał na poziomie Segunda B. W ostatnim sezonie w barwach Murcii rozegrał 21 meczów. Może grać zarówno na lewej jak i prawej stronie środka obrony. W przyszłym sezonie może być silnym punktem zespołu.

Carles Martinez (ur.1988, w Piaście w latach 2013-15, bilans: 50/0 w ekstraklasie)

Na tyle wszechstronny piłkarz, że przesuwany go z linii pomocy do defensywy. Ten wychowanek Valencii był piłkarzem od czarnej roboty, wyróżniał się determinacją i wolą walki. Był jednym z ważniejszych piłkarzy, ale po dwóch latach gry klub nie zdecydował się przedłużyć kontraktu. Potem wyjechał do Rumunii, krótko grał w Zagłębiu Sosnowiec, trafił nawet do ligi... Hongkongu.

Pomocnicy

Gerard Badia (ur.1989, w Piaście w latach 2014-21, bilans: 196/23 w ekstraklasie)

Mistrz Polski w 2019 roku.  Ulubieniec gliwickich kibiców, jeden z symboli tego klubu.  Gdyby wszyscy zawodnicy z zagranicy byli w polskiej lidze jak Gerard Badia  stałaby na pewno na wyższym poziomie. To jeden z symboli złotej ery Piasta, autentycznie związał się z tym środowiskiem. Jako skrzydłowy mnóstwo dawał zespołowi, strzelił kilka niepowtarzalnych, ważnych bramek, m.in. w zwycięskich meczach z Górnikiem u siebie czy Legią na wyjeździe. Zawsze bardzo dobrze grało mu się przeciwko zawodnikom wysokim, silnym, dobrze zbudowanym. Wykorzystywał wtedy własną technikę. Na ostatnie spotkanie zeszłego sezonu przyjechało wielu członków rodziny piłkarza, wśród nich rodzice. Po meczu, kiedy stadion był już pusty, wszyscy zeszli na murawę. Wzruszony piłkarz przespacerował się po niej z bliskimi i ustawił do zdjęcia. Zawsze będzie w Gliwicach mile widziany.

Alvaro Jurado (ur.1981, w Piaście w latach 2012-13, bilans: 4/0 w ekstraklasie, 11/0 w I lidze, łącznie: 15/0)

Wychowanek Sevilli przyszedł jako 31-latek. Miał być mózgiem drużyny, bo imponował przeglądem pola, dobrze rozgrywał, widać było, że myśli na boisku. Nie biegał dużo, trochę przypominał stylem gry Adama Kompałę. Miał jednak pecha: podczas meczu Pucharu Polski z Legią Warszawa doznał poważnej kontuzji kolana. To wykluczyło go z gry na wiele miesięcy.  Po odejściu z Piasta pograł jeszcze rok w niższej lidze hiszpańskiej i zakończył karierę.

Javier Ajenjo Hyjek (ur.2001, w Piaście od 2020, bilans: 1/0)

Ten urodzony w Madrycie pół Polak (po mamie), pół Hiszpan (po ojcu) całą wcześniejszą karierę spędził w Atletico Madryt, do Gliwic przyjechał jako 19-latek. To reprezentant Polski w młodzieżowych kategoriach. Podpisał trzyletni kontrakt. Świetny technicznie, ale dość delikatnie. Na razie na rozwinięcie skrzydeł nie pozwoliły urazy.


Jorge Felix (ur.1991, w Piaście w latach 2018-20, bilans: 67/22 w ekstraklasie)

Mistrz Polski. Znakomicie sprawdził się w Polsce choć w Hiszpanii ten kolejny wychowanek Atletico nie grał w renomowanych klubach. W Gliwicach okazało się, że to świetnie wyszkolony piłkarz, który mnóstwo widzi i potrafi zdobywać ważne bramki. Mistrzostwo zdobył w pierwszym roku występów w Piaście, ale pełnię możliwości pokazał w drugim kiedy zabrakło Ekwadorczyka Joela Valencii. Potrafił zaatakować z flanki i ze środka, sprawdzał się jako skrzydłowy, jako mediapunta a nawet jako klasyczny środkowy napastnik. Po drugim sezonie został wybrany najlepszym zawodnikiem Ekstraklasy i odszedł do Sivassporu. Obiecał jednak, że do Polski wróci. Do Piasta?

Napastnicy

Ruben Jurado (ur.1985, w Piaście w latach 2011-2015, bilans: 89/25 w ekstraklasie i 26/12 w I lidze, łącznie: 115/37)

Pierwszy Hiszpan w Piaście. Udało się go ściągnąć dzięki znajomości Dariusza Dudka, ówczesnego drugiego trenera Pasta z prezesem organizacji polonijnej Dom Polski w Getafe Andrzejem Janeczko.Piłkarz o urodzie amanta miał bardzo dobry bilans gier w Piaście choć odszedł jeszcze przed złotą erą. Dużo ważnych bramek, szczególnie w trzecim sezonie występów. Po odejściu z Piasta grał jeszcze w Rumunii i na Cyprze gdzie zdobył jedyne trofeum w karierze - krajowy puchar. Na moment wrócił do Polski, ale w Arcie nie szło mu już tak dobrze jak w Gliwicach

Alberto Toril (ur.1997, w Piaście od 2021, bilans: 0/0)

Melodia przyszłości w Piaście. Kilka dni temu podpisał kontrakt. To typowy środkowy napastnik, może grać również na lewym skrzydle. W zakończonym niedawno sezonie w barwach Realu Murcia rozegrał 20 meczów, w których zdobył dziewięć bramek. W przeszłości długo był związany z RCD Mallorca, która wypożyczała go do takich klubów. Wysoki, skoczny, dobrze gra głową.

Dani Aquino (ur.1990, w Piaście w 2019, bilans: 1/0)

Miał być w Piaście gwiazdą, na przeszkodzie stanęła przykra kontuzja. Kiedy był juniorem wydawało się, że może osiągnąć więcej: w 2007 roku został wicemistrzem świata do lat 17 z reprezentacją Hiszpanii i strzelił w tamtym turnieju trzy gole. W La Liga zadebiutował jako nastolatek, grał w Atletico Madryt u Diego Simeone (1 mecz ligowy!), później wiodło mu się gorzej. W Piaście miał być wzmocnienie na Ligę Mistrzów, ale na inaugurację ekstraklasy doznał poważnej kontuzji pachwiny, po której przyszła żmudna rehabilitacja. Kiedy wyzdrowiał nie dostał już szansy na pokazanie się, zagrał jedynie w Pucharze Polski. Zniechęcony zdecydował się wrócić do Hiszpanii.

Gerard Badia/Michał Zichlarz/INTERIA.PL
INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem