Partner merytoryczny: Eleven Sports

Piast Gliwice. Waldemar Fornalik dla Interii: Chciałbym żeby w mojej drużynie było jedenastu generałów

Piast Gliwice podejmuje w środę Legię Warszawa w meczu, który zapowiada się jako wydarzenie 26. kolejki PKO BP Ekstraklasy. - Chciałbym, żeby w mojej było jedenastu generałów - powiedział Waldemar Fornalik, trener gliwiczan.

Zbigniew Boniek o Superlidze: To jest piłkarska III Wojna Światowa. Wideo/INTERIA.TV/INTERIA.TV

W tym sezonie Piast grał dwa razy z Legią na wyjeździe - w lidze był remis 2-2, w ćwierćfinale Pucharu Polski wygrana 2-1. Jasno z tego wynika, że w Gliwicach doceniają rywala ale się go nie boją.

Paweł Czado, Interia: Piast jawi mi się jako drużyna, która jest pewna własnych umiejętności. Gra ładnie i skutecznie. Z czego to wynika?

Waldemar Fornalik: - Z zachwytami bym nie przesadzał. Ale faktem jest, że na 18 ostatnich gier ligowych przegraliśmy jedno spotkanie...Wiadomo, że i tak nie wszystko wychodzi, jakby się chciało. Ale odpowiedź na tak postawione pytanie brzmi : praca, praca, praca. W drużynie dochodzi do zmian personalnych, dlatego zawsze potrzeba czasu żeby przećwiczyć  schematy i pomysły.

Potraficie zmienić obraz gry nawet jeśli się nie układa. Przykładem niedawny mecz z Górnikiem w Gliwicach. Do pierwszej bramki moim zdaniem zabrzanie byli lepsi.  Fajnie wymyślili taktykę na ten mecz przy braku podstawowych obrońców

- To nie był łatwy mecz. Poza tym trzeba pamiętać, że kilka dni wcześniej odpadliśmy z Pucharu Polski po rzutach karnych. Takie zdarzenia siedzą w głowie. Z Górnikiem początkowo nie potrafiliśmy sobie poradzić, grali szybko i agresywnie. Ale już dwie-trzy akcje przed zdobyciem bramki widziałem, że wszystko wraca do normy.

Przed wami gra z Legią. Co może powiedzieć pan o tym meczu?

Wiemy, że Legia jest już blisko mistrzostwa, znamy jej wartość. Ma potencjał, może większy od naszego, ale piłce często zdarza się, że to wcale nie jest decydujące. Wygra drużyna, która w lepszy sposób wykorzysta własne pomysły na mecz

Kiedy w Piaście grał jeszcze Tom Hateley, on był tym, który krzyczał na boisku, instruował innych. Po jego odejściu tę rolę przejął Jakub Czerwiński. Ostatnio jednak nie grał, jego występ w najbliższym meczu z Legią  też stoi pod znakiem zapytania. Kto pod jego nieobecność przejmuje tę rolę?

- Jakby tu panu odpowiedzieć... Każda drużyna ma swojego generała. Chciałbym, żeby w mojej było jedenastu generałów, żeby potrafili reagować, motywować  siebie nawzajem. Liczę, że cały zespół taki  będzie

Wrażenie na wszystkich robi gra w ataku Jakuba Świerczoka. To specyficzny piłkarz.

- Zanim Kuba trafił do Piasta przeprowadziłem z nim bardzo długą rozmowę telefoniczną. Po niej całkowicie skorygowałem moje zdanie na jego temat. Wcześniej jawił mi się jako zbuntowany, czupurny. Okazało się, że jest inaczej. Do każdego piłkarza trzeba podchodzić indywidualnie, bo niektórzy zawodnicy potrzebują reprymendy, a inni poważnej rozmowy. Nie powiem, jak dokładnie przebiegała nasza rozmowa. Najważniejsze, że Kuba świetnie w drużynie się zaadaptował. Stara się najlepiej, jak potrafi. Jest potrzebny.

Rozmawiał: Paweł Czado

Trener Piasta Gliwice Waldemar Fornalik/Adam Warżawa/PAP
INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem