Partner merytoryczny: Eleven Sports

Piast Gliwice - Lechia Gdańsk 1-1 w 28. kolejce Ekstraklasy

1-1 w spotkaniu Piasta z Lechią. Gliwiczanie wprawdzie pierwsi zdobyli dzisiaj gola, ale patrząc na przebieg drugiej połowy, to goście byli bliżsi zainkasowania trzech punktów. W poprzeczkę trafił Flavio Paixao, dobrej okazji nie wykorzystał też Marco Paixao. Po tym remisie gdańszczanie tracą już pięć punktów do Jagiellonii.

Aleksandar Sedlar (P) cieszy się po zdobyciu bramki
Aleksandar Sedlar (P) cieszy się po zdobyciu bramki/Andrzej Grygiel/PAP

Dla jednych i drugich, u progu finiszu rundy zasadniczej, było to bardzo ważne spotkanie. Słabo grający w tym sezonie na wyjazdach gdańszczanie walczą przecież o miejsce w czołówce, z kolei jedenastka z Gliwic potrzebuje punktów, żeby wygrzebać się ze strefy spadkowej.

Pierwszą groźniejszą okazję mieli w siódmej minucie goście, kiedy to po strzale zza pola karnego w wykonaniu Ariela Borysiuka, piłka znalazła się pod nogami Marco Paixao. Odbiła się jednak od ręki napastnika "Biało-Zielonych", więc sędzia zmuszony był odgwizdać rzut wolny.

Kilkadziesiąt sekund później było już 1-0 dla wicemistrza Polski. Na lewej stronie, szarżującego Gerarda Badię, który przed meczem odebrał nagrodę dla najlepszego piłkarza Ekstraklasy w miesiącu marcu, sfaulował Paweł Stolarski. Hiszpański skrzydłowy świetnie dośrodkował z wolnego wprost na głowę Aleksandara Sedlara, który uprzedził Rafała Janickiego, i z kilku metrów skierował piłkę do siatki. Duszan Kuciak nie miał nic do powiedzenia.

W 13. minucie było już jednak 1-1. Gerard Badia na prawej stronie nieprawidłowo zatrzymał Jakuba Wawrzyniaka. Tym razem dobrą wrzutką popisał się Rafał Wolski, a futbolówkę trącił Mario Malocza. Zrobił to na tyle dobrze i dokładnie, że Jakubowi Szmatule nie pozostało nic innego, jak wyciągnąć piłkę z siatki. To pierwsze trafienie chorwackiego obrońcy w tym sezonie.

W 21. minucie szczęścia z rzutu wolnego próbował Wolski. Piłka, po jego bardzo mocnym uderzeniu przeleciała jednak nad poprzeczką bramki miejscowych. W chwilę później, przed polem karnym, niepewnie grający Janicki sfaulował Michala Papadopulosa. Dobrej okazji z wolnego nie wykorzystał jednak Michał Masłowski, trafiając w mur zawodników Lechii.

W 28. minucie z dystansu ponownie uderzał Wolski, ale bardzo niecelnie. Znacznie groźniej, po ładnej zespołowej akcji, dwie minuty później strzelał z kolei Badia. Piłka minęła jednak cel.

Potem, kapitalną przewrotką popisał się Marco Paixao (34 min.). Po podaniu Lukasza Haraslina Portugalczyk przyjął piłkę na klatkę piersiową i, mimo asysty dwóch obrońców, stojąc tyłem do bramki zdołał celnie uderzyć. Zmierzającą pod poprzeczkę piłkę, Jakub Szmatuła zdołał w ostatniej chwili wyekspediować na rzut rożny.

W końcówce pierwszej połowy w zespole z Gliwic potrzebna była zmiana. Poturbowanego w jednym ze starć Papadopulosa zastąpił Łukasz Sekulski. W ostatniej minucie tej części, kolejne dobre dośrodkowanie z wolnego w wykonaniu Badii trafiło na głowę Sedlara, tym razem, piłka po strzale serbskiego obrońcy, przeleciała jednak nad poprzeczką.

Na drugą część gospodarze wyszli z kolejną zmianą. Obrońcę Marcina Flisa zastąpił ofensywnie grający Sasza Żivec. W 52. minucie powinno być 2-1 dla Lechii. Po zagraniu z lewej strony Haraslina, przed wyśmienitą szansą stanął Flavio Paixao. Piłka po jego uderzeniu wylądowała jednak na poprzeczce, odbiła się od murawy i wyszła w pole. Gliwiczanie mieli przy tej sytuacji wiele szczęścia. Zaraz potem Haraslin ponownie świetnie zagrał do Flavio. Temu jednak piłka zaczęła się odbijać od nóg i obrońcy Piasta zdążyli zażegnać niebezpieczeństwo.

W 57. minucie kolejną bardzo dobrą okazję dla gości miał Marco Paixao. Zmierzająca do celu piłka odbiła się jednak od jednego z zawodników z Gliwic i skończyło się tylko na rożnym dla gdańszczan.

Przyjezdni osiągnęli zdecydowaną przewagę. Celnie zza pola karnego strzelał Wolski, a po dobrym dośrodkowaniu Haraslina, musiał interweniować Szmatuła. Piast zamknięty został na swojej połowie.

Po niespełna godzinie, trener Dariusz Wdowczyk zmuszony był do kolejnej zmiany, tym razem Marcina Pietrowskiego zastąpił Maciej Jankowski. Z drugiej strony z urazem boisko opuścił Jakub Wawrzyniak.

W 65. minucie dali o sobie znać gospodarze. Dobrym dośrodkowaniem popisał się Jankowski, ale bez zarzutu interweniował Kuciak. Cztery minuty później atomowym trafieniem z dystansu popisał się rezerwowy Simeon Sławczew, ale kapitalnie interweniował bramkarz Piasta. W 74. minucie ponad poprzeczkę uderzał z kolei Krasić, a zaraz potem Sławczew. Po trafieniu tego drugiego, znowu sporo pracy miał Szmatuła.

W samej końcówce, po dobrym dośrodkowaniu Szeligi, szansę miał jeszcze Żivec, ale piłka minęła cel. Z drugiej strony kolejną dobrą akcją popisał się Wolski, a piłka po strzale Krasicia padła łupem bramkarza z Gliwic. Serb w kuriozalny sposób mógł zdobyć zwycięskiego gola już w doliczonym czasie, ale Szmatuła w ostatniej chwili, tuż przed linią bramkową zdołał zatrzymać futbolówkę. Z drugiej strony sytuacji sam na sam nie wykorzystał jeszcze Badia. Świetną interwencją popisał się Kuciak. 

Ostatecznie skończyło się na wyniku 1-1. Remis w Gliwicach oznacza, że zespół trenera Piotra Nowaka traci już pięć punktów do lidera z Białegostoku. Piast dołączył z kolei do grupy drużyn, które mają na swoim koncie po 30 pkt. To Arka, Cracovia, Ruch i teraz też wicemistrz Polski.

Dodajmy, że wśród prawie sześciu tysięcy fanów na stadionie przy ulicy Okrzei, był też dzisiaj trener Jagiellonii Michał Probierz. "Jaga" w Gliwicach gościć będzie za dwa tygodnie. Na stadionie pojawio się też sporo fanów z Gdańska, którzy na  ogrodzeniu rozwiesili imponujących rozmiarów flagę z napisem: "Katyń = ludobójstwo".

Z Gliwic Michał Zichlarz

Piast Gliwice - Lechia Gdańsk 1-1

Bramki: 1-0 Aleksandar Sedlar (10.) 1-1 Mario Maloca (13.)

Piast: Jakub Szmatuła - Bartosz Szeliga, Uros Korun, Aleksandar Sedlar, Marcin Flis (46. Sasza Żivec) - Gerard Badia, Marcin Pietrowski (58. Maciej Jankowski), Radosław Murawski, Michał Masłowski, Patrik Mraz - Michal Papadopulos (43. Łukasz Sekulski).

Lechia: Duszan Kuciak - Paweł Stolarski, Rafał Janicki, Mario Maloca, Jakub Wawrzyniak (61. Joao Nunes)- Flavio Paixao, Ariel Borysiuk, Milosz Krasić, Rafał Wolski, Lukasz Harsalin (67. Simeon Sławczew) - Marco Paixao (81. Grzegorz Kuświk).

Żółte kartki: Aleksandar Sedlar, Patrik Mraz - Piast. Ariel Borysiuk, Mario Maloca - Lechia.

Sędziował: Jarosław Przybył (Kluczbork). 

Widzów: 5974

INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem