Piast Gliwice - Korona Kielce 1-2
Piast Gliwice przegrał z Koroną Kielce 1-2 w meczu 25. kolejki Ekstraklasy. Gliwiczanie w pierwszym meczu pod wodzą trenera Radoslava Latala prowadzili po golu Kamila Wilczka, ale druga połowa zdecydowanie dla Korony. Bramki zdobyli dla niej Jacek Kiełb z karnego i Leandro po kapitalnym strzale z 25 metrów.
Czech Radoslav Latal w piątek zastąpił zwolnionego z powodu słabych wyników Angela Pereza Garię. Hiszpan pojawił się na meczu w młynie kibiców Piasta. Fani podziękowali mu i wywiesili transparent z napisem "muchas gracias Perez".
Już w 3. minucie gliwiczanie mieli kapitalną okazję, aby objąć prowadzenie, jednak Sasza Żivec strzelił za słabo w sytuacji sam na sam i bramkarz korony złapał piłkę.
Gospodarze po raz pierwszy byli w opałach osiem minut później, gdy przed polem karnym sfaulowany został Paweł Golański. Po raz kolejny potwierdził, jak groźną bronią Korony są jego dośrodkowania i niewiele brakowało, aby Rafael Porcellis trafiłby do siatki, lecz piłka po rykoszecie trafiła prosto w ręce Jakuba Szmatuły.
W 28. minucie Hebert naprawił błąd Żivca, który niedokładnie podawał do tyłu, i zablokował strzał Oliviera Kapo. Po chwili Jacek Kiełb strzelił z wolnego, ale za wysoko.
Piast objął prowadzenie w 36. minucie, gdy z lewego skrzydła dośrodkował Paweł Moskwik, a Kamil Wilczek głową trafił do siatki tuż przy słupku. Goście mieli pretensje do sędziego, że nie odgwizdał faulu Wilczka na kryjącym go Kamilu Sylwestrzaku, choć piłkarz Korony raczej poślizgnął się, niż został sfaulowany przez rywala.
W 54. minucie groźnie huknął Vlastimir Jovanović, lecz piłka przeleciała obok słupka bramki Szumskiego.
Sporo ożywienia w grę Korony wniósł Luis Carlos, który pojawił się na boisku po przerwie. W 59. minucie dośrodkował z lewej strony, a Csaba Horvath zablokował piłkę ręką i sędzia podyktował "jedenastkę". Szmatuła wyczuł Kapo i sparował piłkę na róg!
W 72. minucie sędzia podyktował drugiego karnego dla gości po faulu Kornela Osyry na Luisie Carlosie i tym razem okazję wykorzystał Jacek Kiełb (pewny strzał tuż przy słupku).
Sześć minut później gości uratował Vytautas Cerniauskas broniąc dobry strzał Horvatha.
W 80. minucie piłkarze Piasta odpuścili krycie Leandro, a ten złamał do środka i pięknie huknął z 25 metrów, a piłka wpadła w okienko bramki!
Cztery minuty przed końcem efektowną paradą błysnął Vytautas Cerniauskas i obronił strzał Wilczka.
Piast Gliwice - Korona Kielce 1-2 (1-0)
Bramki: 1-0 Kamil Wilczek (36-głową), 1-1 Jacek Kiełb (72. z karnego), 1-2 Leandro (80.).
Żółta kartka - Piast Gliwice: Kornel Osyra. Korona Kielce: Paweł Golański.
Sędzia: Adam Lyczmański (Bydgoszcz). Widzów 5˙000.
Piast Gliwice: Jakub Szmatuła - Kornel Osyra, Csaba Horvath, Hebert - Adrian Klepczyński, Radosław Murawski, Sasa Żivec, Konstantin Vassiljev (63. Bartosz Szeliga), Gerard Badia (83. Wojciech Kędziora), Paweł Moskwik - Kamil Wilczek.
Korona Kielce: Vytautas Cerniauskas - Paweł Golański, Radek Dejmek, Kamil Sylwestrzak, Leandro (90. Lukas Klemenz) - Nabil Aankour (46. Luis Carlos), Aleksandrs Fertovs, Olivier Kapo, Vlastimir Jovanovic, Jacek Kiełb - Rafael Porcellis (87. Serhij Pyłypczuk).
Po meczu powiedzieli:
Ryszard Tarasiewicz (trener Korony): - Chciałem pogratulować moim zawodnikom i licznie dziś zgromadzonym kibicom Korony. Odnieśliśmy w pełni zasłużone zwycięstwo. W pierwszej połowie chcieliśmy zdobyć gola mniejszym nakładem sił, a jedna akcja gospodarzy zakończyła się ich bramką. Po przerwie w naszej grze było więcej dynamiki i zdecydowania, w efekcie wywozimy trzy punkty, które z przebiegu są zasłużone. Praktycznie całe spotkanie graliśmy atakiem pozycyjnym, a to jest najtrudniejsza ze sztuk. Dwoma wspaniałymi interwencjami przy stanie 2-1 dla nas popisał się nasz bramkarz.
Radoslav Latal (trener Piasta): - Wiedzieliśmy przed meczem, w jakiej sytuacji się znajdujemy. Pierwsza połowa była w naszym wykonaniu dobra. Zdobyliśmy gola, nie traciliśmy dużo piłek. Liczyłem, że bramka da nam większe wsparcie. Po przerwie mieliśmy problemy, zaczęliśmy gubić piłki, trochę zawiedli zawodnicy, od których więcej oczekiwałem w ataku. Liczyłem w ofensywie na coś więcej. Z niektórymi zawodnikami będę musiał porozmawiać, żeby poprawić sytuację. Niektórzy moi piłkarze już w 60. minucie domagali się zmiany. Jestem tu dopiero dwa dni, nie chcę mówić o tym, co było wcześniej, ale będziemy musieli popracować nad przygotowaniem fizycznym.