Partner merytoryczny: Eleven Sports

Piast Gliwice. Kłopoty mistrza przed meczem z Wisłą Kraków

W jednym z najciekawszych meczów 27. kolejki Ekstraklasy Piast podejmuje w sobotę Wisłę Kraków. Przed meczem na swoim stadionie szkoleniowiec gliwiczan Waldemar Fornalik musi się głowić nad tym, jak poukładać zespół w drugiej linii.

Legia. Vuković: Przed starciami z Miedzią w Pucharze Polski i Lechem w PKO Ekstraklasie. Wideo/Legia Warszawa/INTERIA.TV

Jeśli chodzi o tegoroczne mecze Ekstraklasy, to i Wisła i Piast są w ścisłej czołówce. Drużyna prowadzona przez Artura Skowronka jeszcze w tym roku nie przegrała, wygrywając cztery razy i dwa spotkania remisując. 14 punktów zdobytych wiosną robi wrażenie. Piast zdobył o dwa "oczka" mniej. Za to na swoim stadionie przy Okrzei odniósł zwycięstwa we wszystkich tegorocznych meczach, kolejno z Zagłębiem Lubin 2-0, z Cracovią 1-0 i z Arką Gdynia w takim samym stosunku. Jak będzie za kilka dni?

Z Wisłą za kartki nie może zagrać Patryk Sokołowski, który wcześniej wystąpił we wszystkich 26 ligowych spotkaniach, w tym 24 razy w podstawowym składzie. W tym sezonie 25-latek jest pewniakiem w ekipie trenera Fornalika. Pod znakiem zapytania stoi też występ Gerarda Badii, który narzeka na uraz. Kapitan Piasta "łapał" akurat formę, kiedy nastąpiła przerwa w rozgrywkach. W ostatnim ligowym meczu gliwiczan przed pandemią koronawirusa, po raz kolejny przesądził przecież o wygranej Piasta przy Łazienkowskiej, zdobywając efektownego i zwycięskiego gola w starciu z Legią Warszawa na 2-1 (8 marca).

Opinia eksperta. Michał Białoński o tym, czy możliwy jest szybszy powrót kibiców Ekstraklasy na trybuny. Wideo/INTERIA.TV/INTERIA.TV

Za Sokołowskiego w pomocy może zagrać doświadczony Tomasz Jodłowiec. Być może w wyjściowym składzie mistrza Polski pokaże się pozyskany w końcówce zimowego okienka transferowego Kristopher Vida. Węgierski piłkarz w końcówce spotkania w Warszawie zastąpił "Sokoła". Wcześniej zagrał w końcówce meczu z Arką, a w pucharowym spotkaniu z Lechią Gdańsk (11 marca) zdobył nawet bramkę. Vida sporo Piasta kosztował, ale w Gliwicach liczą, że ten wydatek szybko się spłaci. Być może 24-latek z Budapesztu w sobotę z "Białą Gwiazdą" zagra już od pierwszej minuty.

zich 

Gerard Badia (w środku)/Adam Starszyński/Newspix
Pamiętaj!/INTERIA.PL


INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem