Piast Gliwice. Joel Valencia. Z Piasta do reprezentacji? "Są sygnały"
To była dobra jesień w wykonaniu Piasta i bardzo dobra dla Joela Valencii. 24-letni skrzydłowy z Ekwadoru należał do najlepszych w gliwickim zespole.
Piłkarz z Ameryki Południowej ma papiery na granie. Piłkarskiego abecadła uczył się w Hiszpanii, gdzie wyemigrowali jego najbliżsi. Niewysoki skrzydłowy, jako nastolatek, okrzyknięty został wielkim talentem. W silnej Primera Division zadebiutował, jako... 16-latek! 28 sierpnia 2011 roku dał mu szansę słynny meksykański szkoleniowiec Javier Aguirre, który prowadził wtedy Real Saragossa. Został najmłodszym ekwadorskim piłkarzem, który zagrał w najwyższej klasie rozgrywkowej w Hiszpanii.
W klubie z Aragonii Valencia stawiał swoje pierwsze piłkarskie kroki. Potem występował w rezerwach Malagi, UD Logrones i słoweńskim FC Koper. W Polsce jest od lata zeszłego roku, a ostatnie pół roku były dla niego najlepsze na naszych boiskach. Nie strzelił może za wiele bramek, bo dwie, ale na koncie ma cztery asysty. To jeden z tych piłkarzy jedenastki prowadzonej przez Waldemara Fornalika, który napędza grę Piasta w ofensywie. Dzięki dobrej grze gliwiczanie są po pierwszej części sezonu w czołówce tabeli z 31 punktami na koncie. Do trzeciego Lecha Poznań tracą ledwie dwa punkty. I pomyśleć, że w poprzednim sezonie do ostatniej kolejki bronili się przed spadkiem z Ekstraklasy...
Kto wie, czy wkrótce Valencia nie dostanie powołania do kadry swojego kraju? Selekcjonerem reprezentacji Ekwadoru jest znany szkoleniowiec Hernan Dario Gomez. Kolumbijczyk na ostatnim mundialu w Rosji prowadził Panamę. Teraz do sukcesów ma ponownie poprowadzić Ekwador, który trenował już, z sukcesami, w latach 1999-2004.
- Jakieś tam sygnały do mnie dochodzą, ale Ekwador ma wielu świetnych zawodników, którzy grają w dobrych zespołach i w silnych ligach w Anglii, Brazylii czy w Meksyku. Zobaczymy jak będzie - mówi piłkarz, który na razie odpoczywa od trudów ligowego sezonu. Na razie na swoim koncie Valencia ma 43 występy w Ekstraklasie i pięć goli.
Michał Zichlarz