Piast Gliwice - Jagiellonia Białystok 0-2 w 13. kolejce Ekstraklasy
Piast Gliwice przegrał na własnym stadionie z Jagiellonią Białystok 0-2 w 13. kolejce T-Mobile Ekstraklasy. Bramki dla "Jagi" zdobyli Maciej Gajos i Patryk Tuszyński. Po tym zwycięstwie piłkarze Michała Probierza awansowali na fotel lidera.
Mecz rozpoczął się od przewagi Jagiellonii. Aktywni byli Nikołoz Dżałamidze i Mateusz Piątkowski. Po upływie pół godziny gry do głosu doszedł Piast. Zamknął gości we własnym polu karnym, ale ani dośrodkowania Tomasza Podgórskiego, ani strzały Csaby Horvatha i Konstantina Wasiljewa, nie przyniosły efektu bramkowego.
Niewykorzystane sytuacje szybko się zemściły. Prawą stroną popędził Dżałamidze, który bez problemu minął Heberta i wrzucił piłkę idealnie na głowę Macieja Gajosa. Pomocnik "Jagi" precyzyjnym strzałem przy bliższym słupku nie dał szans Alberto Cifuentesowi.
W 42. minucie na indywidualną akcję zdecydował się Sasza Żivec. Minął dwóch rywali i oddał techniczny strzał. Piłka leciała tuż przy słupku, ale świetną paradą w tej sytuacji popisał się Bartłomiej Drągowski, który wybił piłkę na rzut rożny.
Na początku drugiej połowy dwa groźne strzały oddał Piątkowski. Jeden z nich minimalnie minął bramkę gospodarzy, drugi wybronił Cifuentes. Piast odpowiedział indywidualną akcją Kamila Wilczka. Pomocnik gospodarzy przestrzelił z 18 metrów.
W 71. minucie dogodną sytuację zmarnował Piątkowski. Z 12 metrów trafił wprost w bramkarza Piasta. Dziesięć minut przed końcem spotkania Drągowski znowu uratował swój zespół. Po dośrodkowania Wasiljewa z rzutu wolnego najwyżej do piłki wyskoczył Wilczek. Z najbliższej odległości nie był on w stanie doprowadzić do remisu, ponieważ świetną interwencją popisał się bramkarz "Jagi".
Drugą bramkę w spotkaniu w 85. minucie zdobył Patryk Tuszyński. Cifuentes daleko wyszedł na przedpole, ale wybił piłkę pod nogi Tuszyńskiego. Zawodnik Michał Probierza przyjął futbolówkę i spokojnie umieścił ją w opuszczonej bramce.
Po meczu powiedzieli:
Michał Probierz (trener Jagiellonii): "Gratuluję mojemu zespołowi, bo po zwycięstwie 5-0 nie jest łatwo o wygraną w kolejnym spotkaniu. Nie przyjechaliśmy do Gliwic się bronić, co pokazaliśmy od początku meczu. Wygraliśmy dziś na trudnym terenie, przecież Piast u siebie pokonał niedawno aktualnego mistrza Polski. Mieliśmy w spotkaniu sytuacje do zdobycia kolejnych goli i bardzo dobrze broniliśmy się".
Angel Perez Garcia (trener Piasta): "Wszyscy wiedzą, że piłka nożna jest bardzo niesprawiedliwa. Dzisiaj była niesprawiedliwa dla mojej drużyny. Kontrolowaliśmy mecz przez większość czasu. W drugiej połowie mieliśmy siedem sytuacji bramkowych, niestety za każdym razem coś nam przeszkodziło. To niesamowite, że piłka nie wpadła do bramki rywali. W końcówce zaryzykowaliśmy grając trzema obrońcami i straciliśmy drugiego gola. Wielki wysiłek moich zawodników zasługiwał przynajmniej na jeden punkt. Liczę, że szczęście, którego dziś zabrakło, wróci do nas w kolejnych spotkaniach".
Trener Piasta podczas konferencji prasowej dostał od kibiców transparent z życzeniami z okazji jego niedawnych urodzin. - Zostawię go sobie do końca życia, a o gliwickich kibicach zawsze będę pamiętał - powiedział Hiszpan.
Piast Gliwice - Jagiellonia Białystok 0-2 (0-1)
Bramki: Gajos (34.), Tuszyński (85.)
Żółta kartka - Piast Gliwice: Radosław Murawski. Jagiellonia Białystok: Taras Romanczuk, Sebastian Madera, Martin Baran, Przemysław Frankowski.
Sędzia: Paweł Raczkowski (Warszawa). Widzów 3˙829.
Piast Gliwice: Alberto Cifuentes - Adrian Klepczyński, Csaba Horvath (78. Gerard Badia), Kornel Osyra, Hebert - Tomasz Podgórski (66. Bartosz Szeliga), Carles Martinez Embuena (46. Ruben Jurado), Konstantin Vassiljev, Radosław Murawski, Sasa Zivec - Kamil Wilczek.
Jagiellonia Białystok: Bartłomiej Drągowski - Martin Baran, Sebastian Madera, Michał Pazdan, Marek Wasiluk - Nika Dżalamidze (90. Łukasz Tymiński), Rafał Grzyb, Taras Romanczuk, Maciej Gajos (87. Jan Pawłowski), Patryk Tuszyński - Mateusz Piątkowski (72. Przemysław Frankowski).