Piast Gliwice - Górnik Zabrze. W doliczonym czasie nie wykorzystali karnego!
Derby Śląska dla Piasta Gliwice, który wygrał na własnym stadionie z Górnikiem Zabrze 2-0. To był ciekawy mecz, w którym wszystko potoczyło się inaczej niż na początku się wydawało.
Piast w pierwszej połowie: z rzadka ale dosadnie
Wyglądało jakby Górnik rozpoczął trójką w obronie i trójką w ataku, ostatecznie Erik Janża bardziej w tym meczu był jednak obrońcą niż wahadłowym. Trener gości Marcin Brosz przy złej sytuacji kadrowej w obronie sięgnął po Dariusza Pawłowskiego, który w podstawowym składzie rozpoczynał w pierwszych meczach sezonu, potem ustąpił miejsca innym.
Górnik w polu nie prezentował się źle: już w 4. minucie Frantisek Plach musiał bronić nogami ostry strzał Jesusa Jimeneza. W 20 minucie po centrze Daniela Ściślaka z rzutu rożnego do piłki najwyżej wyskoczył Aleksander Paluszek. Stoper Górnika Zabrze powinien strzelić gola głową, nikt mu nie przeszkadzał, piłka przeleciała jednak nad poprzeczką.
Górnik długo trzymał pressing jednak Piast wyczekał na odpowiedni moment: kiedy wydawało się, że gliwiczanie tylko przez chwilę mają więcej miejsca zaraz potrafią to wykorzystać: z kąta z lewej nogi pod poprzeczkę w krótki róg przywalił Jakub Świerczok.
Od tego momentu Górnik zaczął się gubić, jego wizualna przewaga w tej połowie się skończyła Cóż dotąd nie zdarzało się w tym sezonie żeby w jednym meczu nie zagrali zarówno Przemysław Wiśniewski jak i Adrian Gryszkiewicz. Piast coraz częściej zaczął gościć pod zabrzańską bramką.
Górnik pechowo z bramką samobójczą
W drugiej połowie Marcin Brosz wpuścił trzech nowych piłkarzy, ale Górnikowi nie przyniosło to korzyści. Piast - nic sobie z tego nie robiąc - szybko strzelił drugiego gola. Lewą stroną uciekł Gerard Badia i płasko zacentrował. Świerczok natychmiast strzelił. Piłka odbiła się od słupka, ale na jej drodze stał Stefanos Evangelou. Piłka odbiła się od niego w taki sposób, że Chudy nie był w stanie zapobiec nieszczęściu.
Potem Piast kontrolował sytuację. - Dawaj, dawaj, pracujemy. Jeszcze dziesięć minut - pobudzał kolegów przed końcem Bartosz Rymaniak. W doliczonym czasie po faulu rezerwowego Norberta Wojtuszka na Arkadiuszu Pyrce sędzia podyktował dla Piasta karnego, ale zmarnował go inny rezerwowy - Michał Żyro. Dobrze spisał się Martin Chudy, który odbił piłkę. Sędzia od razu zakończył mecz.
Piast Gliwice - Górnik Zabrze 2-0 (1-0)
Bramki: 1-0 Świerczok (27.), 2-0 Evangelou (53., samobójcza)
Piast: Plach - Rymaniak, Czerwiński, Huk, Holubek - Badia (73. Vida), Sokołowski (79. Jodłowiec), Chrapek (86. Milewski), Lipski, Steczyk (86. Pyrka) - Świerczok (79. Żyro)
Górnik: Chudy - Pawłowski (46. Krawczyk), Paluszek, Evangelou Ż (73. Prochazka), Janża - Masouras (79. Wojtuszek Ż), Ściślak (46. Nowak), Kubica, Manneh, Janża - Sobczyk (46. Boakye), Jimenez
Sędzia: Jakubik (Siedlce)