Partner merytoryczny: Eleven Sports

Piast Gliwice - Górnik Zabrze 2-2 w 23. kolejce Ekstraklasy

Piast Gliwice zremisował na własnym boisku z Górnikiem Zabrze 2-2 w sobotnim meczu 23. kolejki T-Mobile Ekstraklasy.

Piotr Brożek (z lewej) z Piasta Gliwice w walce z Łukaszem Madejem z Górnika Zabrze
Piotr Brożek (z lewej) z Piasta Gliwice w walce z Łukaszem Madejem z Górnika Zabrze/Andrzej Grygiel/PAP

Lepiej spotkanie zaczęli goście. W 10. minucie Łukasz Madej podał do Wojciecha Łuczaka, którego strzał sprzed pola karnego sparował Dobrivoj Rusov.

Z kolei w 21. minucie na uderzenie z narożnika pola karnego zdecydował się Bartosz Iwan, bramkarz Piasta znowu interweniował jednak skutecznie, przerzucając piłkę ponad poprzeczką na rzut rożny.

Trzy minuty później goście rozegrali ładną akcję. Roman Gergel podał do Iwana, który natychmiast wrzucił piłkę w pole karne do wychodzącego Łuczaka, którego strzał był jednak niecelny.

Na 10 minut przed końcem pierwszej połowy Górnik objął zasłużone prowadzenie. Z prawej strony dośrodkował Madej, piłka dotarła do stojącego w polu karnym Rafała Kosznika, który przymierzył przy drugim słupku, nie dając szans Rusovowi.

Dopiero wtedy lepiej zaczęli grać gospodarze. I zdołali wyrównać w 43. minucie. Konstantin Wasilijew zagrał na lewe skrzydło do Gerarda Badii, a Hiszpan będąc w polu karnym zdecydował się na strzał lewą nogą, po którym piłka wylądowała prawie w "okienku" bramki Górnika.

W drugiej połowie prawdziwe "wejście smoka" miał Bartosz Szeliga. Zawodnik Piasta strzelił gola w 64. minucie chwilę po pojawieniu się na boisku. Kamil Wilczek otrzymał długie podanie, przyjął piłkę i przytomnie odegrał do tyłu piętą, a nadbiegający rezerwowy gliwiczan uderzeniem sprzed pola karnego pokonał Pavelsa Szteinborsa.

Gospodarzom nie udało się jednak dowieźć zwycięstwa do końca. W 87. minucie z lewej strony dośrodkował Kosznik, piłka przeleciała przez pole karne, a próbujący ją wybić Piotr Brożek skierował futbolówkę do własnej siatki.

Józef Dankowski (trener Górnika): - Jak się okazuje każdy sposób gry jest dobry. Można przeważać, strzelić dwa gole i niekoniecznie wygrać. Można też ostrożnie z tyłu czekać na błąd rywala i też zdobyć dwie bramki. Te dwa sposoby stworzyły ciekawe widowisko, pełne emocji. Naszą grę nieco zdezorganizowała kontuzja Radosława Sobolewskiego. Po raz kolejny muszę pogratulować zawodnikom. Stanęli na wysokości zadania, grali do samego końca, co zaowocowało remisem. Straciliśmy w tym meczu dwie bramki, trzeba będzie się zastanowić co jest do poprawy.

Angel Perez Garcia (trener Piasta): - Pierwsza połowa była dla nas trudna. Górnik cały czas naciskał. Na szczęście udało się temu oprzeć, a po przerwie zagraliśmy już znacznie lepiej. Stworzyliśmy więcej sytuacji, prowadziliśmy. Niestety znów pojawił się ten sam problem. Musieliby nam chyba zabić zawodnika żebyśmy mieli rzut karny. Kamil Wilczek został przecież powalony przez spóźnionego bramkarza Górnika. Bardziej klarownej sytuacji do karnego być chyba nie może. Mieliśmy pecha, bo bramka Piotra Brożka nie pozwoliła nam zainkasować trzech punktów. Nie mam oczywiście do Brożka żadnych pretensji, próbował przecież wybić piłkę.

Piast Gliwice - Górnik Zabrze 2-2 (1-1)

Bramki: Gerard Badia (43.), Bartosz Szeliga (64.) - Rafał Kosznik (35.), Piotr Brożek (87., samobójcza).

Piast: Dobrivoj Rusov  - Tomasz Mokwa, Kornel Osyra, Hebert, Piotr Brożek - Tomasz Podgórski (63. Bartosz Szeliga), Radosław Murawski, Sasa Żivec (72. Carles Martinez Embuena), Konstantin Vassiljev, Gerard Badia (85. Adrian Klepczyński) - Kamil Wilczek.

Górnik: Pavels Szteinbors - Adam Danch, Błażej Augustyn, Mariusz Magiera - Roman Gergel, Erik Grendel, Radosław Sobolewski (29. Ołeksandr Szeweluchin), Łukasz Madej (78. Szymon Skrzypczak), Bartosz Iwan (63. Robert Jeż), Rafał Kosznik - Wojciech Łuczak.

Sędziował Krzysztof Jakubik (Siedlce). Żółte kartki: Bartosz Szeliga, Tomasz Podgórski - Wojciech Łuczak, Bartosz Iwan. Widzów 8102.

INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem