Partner merytoryczny: Eleven Sports

Piast Gliwice - Górnik Łęczna 3-0 w 7. kolejce Ekstraklasy

Trwa świetna passa drużyny prowadzonej przez Radoslava Latala. Piast wygrał już szósty mecz w tym sezonie! Tym razem gliwiczanie rozbili u siebie Górnika. Gospodarze nie wykorzystali jeszcze karnego. Dobre bramkowe okazje marnowali też piłkarze z Łęcznej.

Martin Neszpor w meczu z Górnikiem Łęczna nie wykorzystał rzutu karnego
Martin Neszpor w meczu z Górnikiem Łęczna nie wykorzystał rzutu karnego/PAP

Na przedmeczową rozgrzewkę piłkarze lidera wyszli w białych koszulkach z napisem: "Szeli jesteśmy z tobą". Było to wsparcie dla poważnie kontuzjowanego w ostatnim meczu z Lechem skrzydłowego Bartosza Szeligi. 

Piast nie zaczął spotkania najlepiej. Gospodarze grali niedokładnie i wolno, a rywal miał widoczną przewagę w środku pola. Na bramkę gliwiczan strzelali Jakub Świerczok czy Łukasz Tymiński, ale bardzo pewny ostatnio w bramce Jakub Szmatuła nie dał się zaskoczyć. Co nie wyszło gościom, to udało się Piastowi.  

Po świetnie rozegranym rożnym Sasa Żivec dokładnie wrzucił na głowę Kornela Osyry. Ten odegrał ją do Radosława Murawskiego, który nie dał szans bramkarzowi Górnika. 

W 17 minucie powinno było już być 2-0 dla gliwickiej jedenastki. Leandro nieprzepisowo powstrzymał w polu karnym rozpędzonego Marcina Pietrowskiego, a sędzia Tomasz Musiał bez zastanowienia podyktował karnego. Do piłki podszedł najskuteczniejszy strzelec gliwiczan Martin Neszpor. Czeski napastnik uderzył w sygnalizowany sposób, tak, że Silvio Rodić, zastępujący w bramce pauzującego za czerwoną kartkę Sergiusza Prusaka, w efektowny sposób wybił futbolówkę.  

Neszpor nie zraził się nie strzeloną jedenastką. Dalej był aktywny z przodu, a po jednym z jego strzałów gospodarze wywalczyli kolejny rzut rożny. Dokładnie dośrodkowana przez Patrika Mraza piłka trafiła do Osyry, który nie nie miał problemów ze skierowaniem jej do siatki. Dla 22-letniego obrońcy, podobnie jak wcześniej Murawskiego, była to dopiero druga strzelona w ekstraklasie bramka.    

Piast Gliwice - Górnik Łęczna 3-0. Galeria

Zobacz galerię
+2

W 38 minucie goście powinni byli zdobyć kontaktowego gola. Po błędzie defensywy w sytuacji sam na sam ze Szmatułą znalazł sią bowiem Świerczok. Napastnik Górnika miał czas, żeby zrobić z piłką wszystko. Wybrał jednak najgorszy wariant i trafił w niezawodnego w ostatnim czasie bramkarza Piasta. 

- Ku... mać! Górnik grać! - krzyczała obecna na trybunach stadionu przy ulicy Okrzei kilkudziesięcioosobowa grupa fanów gości. 

Na drugą połowę przyjezdni wyszli już bez Świerczoka, którego z przodu zastąpił Bartosz Śpiączka. Rezerwowy napastnik Górnika w 63 minucie powinien był trafić do siatki, ale po bardzo dobrym zagraniu Tomislava Bozicia fatalnie spudłował. 

Gospodarze nie mieli z kolei problemów z wykorzystywaniem stwarzanych przez siebie sytuacji. W 68 minucie indywidualny rajd przez pół boiska przeprowadził najlepszy na murawie Kamil Vacek. Faulowany przez atakujących przeciwników utrzymał się jednak przy piłce i świetnie zagrał do nieobstawionego Żivca. Piłkę po strzale Słoweńca Rodić zdołał jeszcze obronić. Wobec dobitki Barisicia był już jednak bezradny. Dla 29-letniego napastnika z Chorwacji było to pierwsze trafienie w ekstraklasie w barwach Piasta. 

W końcówce trener Latal dał nawet szansę debiutu 17-letniemu Jakubowi Kuzdrze, który do Gliwic trafił latem z Unii Tarnów. 

Dzięki wygranej Piast ma już na swoim koncie 18 punktów i na pozycji lidera utrzyma się co najmniej przez kilka następnych tygodni. Warto też dodać, że dzisiejsze zwycięstwo z ekipą z Łęcznej jest dopiero drugą wygraną dla gliwiczan w ośmiu ligowych konfrontacjach z Górnikiem.

Autor: Michał Zichlarz

Piast Gliwice - Górnik Łęczna 3-0 (2-0)

Bramki: Murawski (13.), Osyra (36.), Barisić (68.)  

Piast: Szmatuła - Korun, Osyra, Hebert - Pietrowski, Murawski, Vacek (83. Kuzdra), Żivec, Mraz - Barisić (75. Badia), Neszpor (88. Moskwik). 

Górnik: Rodić - Piesio, Bednarek, Szmatiuk, Bozić - Bonin, Nowak (63. Pitry), Tymiński, Poźniak (75. Poźniak), Leandro - Świerczok (46. Śpiączka). 

Zółte kartki: Neszpor, Korun, Osyra   

Sędziował: Tomasz Musiał (Kraków). Widzów: 5359.

INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem