Partner merytoryczny: Eleven Sports

Piast Gliwice - Górnik Łęczna 2-3 w 31. kolejce Ekstraklasy

W 47. minucie Piast Gliwice prowadził z Górnikiem Łęczna 2-0. Piłkarze Jurija Szatałowa strzelili jednak trzy bramki i wywieźli z Gliwic trzy punkty!

Kamil Wilczek próbuje odebrać piłkę Filipowi Rudzikowi
Kamil Wilczek próbuje odebrać piłkę Filipowi Rudzikowi/Andrzej Grygiel/PAP

W ostatniej kolejce sezonu zasadniczego Piast również grał z Górnikiem. W Łęcznej gliwiczanie wygrali 2-1 po dwóch bramkach Kamila Wilczka.

Po 10 minutach meczu, Tomasz Nowak miał już na koncie trzy strzały z dystansu. Najpierw trafił w Heberta. Kolejną próbę z trudem na rzut rożny sparował Jakub Szmatuła, a trzecie uderzenie przeleciało nad poprzeczką bramki gospodarzy. W odpowiedzi z 20 metrów strzelał Łukasz Hanzel, także niecelnie.

W 23. minucie mocno zza pola karnego uderzył Radosław Murawski. Piłka leciała jednak w środek bramki i Sergiusz Prusak nie miał problemów z jej złapaniem. Siedem minut później Piast objął prowadzenie. Po dośrodkowaniu z rzutu wolnego Hanzela, walkę o górną piłkę wygrał Csaba Horvath. Słowak precyzyjnym strzałem głową pokonał Prusaka.

Horvath jeszcze przed przerwą mógł drugi raz wpisać się na listę strzelców. Znowu najlepiej ustawił się w polu karnym do górnej piłki. Tym razem jednak minimalnie się pomylił. Większe pudło zanotował Tomasz Podgórski. Po zagraniu Rubena Jurado nie trafił z sześciu metrów.

Tuż po przerwie Kamil Wilczek minął dwóch rywali, wpadł w pole karne, a widząc wychodzącego bramkarza, zostawił nogi  z tyłu i został przewrócony. Sędzia podyktował rzut karny, a do piłki podszedł sam poszkodowany. Mocnym i precyzyjnym strzałem Wilczek podwyższył prowadzenie. To już jego 16. gol napastnika Piasta, który ucieka rywalom w wyścigu o koronę króla strzelców Ekstraklasy.

W 52. minucie Górnik zbliżył się do gospodarzy. Z lewej strony dośrodkował Miroslav Bożok. Niepilnowany na szóstym metrze był Fiodor Czernych, który głową pokonał Szmatułę.

Minutę później był już remis! Wspaniałym strzałem z narożnika pola karnego popisał się Bożok. Szmatuła był bez szans. Piłka odbiła się jeszcze od słupka i wpadła do siatki.

Piast ruszył do ataku. Strzał Gerarda Badii z ośmiu metrów został zablokowany. Uderzenie Hanzela zza pola karnego leciało w okienko bramki gości, ale wspaniałą paradą popisał się Prusak.

Piast Gliwice - Górnik Łęczna 2-3. Galeria

Zobacz galerię
+2

W 67. minucie goście powinny wyjść na prowadzenie. Piłka obiła się od słupka bramki Piasta po strzale czubkiem buta Grzegorza Bonina i zatańczyła na linii bramkowej. Wślizgiem do siatki chciał ją wepchnąć Czernych, ale w nią nie trafił i gospodarze cudem uniknęli straty bramki.

Górnik dopiął swego w 79. minucie. Piłkarze Jurija Szatałowa wymienili kilka podań z pierwszej piłki. Czernych spod linii końcowej zagrał do Shpetima Hasaniego. Piłkarz, który na murawie pojawił się trzynaście minut wcześniej, przyjął piłkę prawą nogą, uderzył z 11 metrów lewą i wyprowadził gości na prowadzenie.

W czwartej minucie doliczonego czasu gry Bonin wybił piłkę z linii bramkowej po strzale głową Wilczka.

W tabeli grupy spadkowej Górnik zrównał się z Piastem punktami. Obie drużyny mają po 20 "oczek" i trzy punkty przewagi nad strefą spadkową.

Po meczu powiedzieli:

Jurij Szatałow (trener Górnika Łęczna): "Na pewno był to ciekawy mecz, z dużą dawką emocji. Gratuluję mojemu zespołowi, że potrafił wyciągnąć z 0-2 do zwycięstwa. Po ostatniej porażce u siebie próbowaliśmy zachować spokój, poukładać wszystko w głowach. Nie wiem na ile to się udało, ale wynik mówi sam za siebie. Naszym minusem w poprzednich spotkaniach była słaba skuteczność. Dzisiaj zdobyliśmy trzy gole i mam nadzieję, że w kolejnych spotkaniach ta skuteczność nam nie ucieknie"

Radoslav Latal (trener Piasta Gliwice): "Nie był to dla nas udany mecz. W pierwszej połowie zdobyliśmy bramkę, drugą rozpoczęliśmy od strzelenia kolejnej, ale później popełnione błędy spowodowały szybką stratę dwóch goli. Przy prowadzeniu 2-0 przyszło chyba uspokojenie, moim zawodnikom wydawało się chyba, że mecz jest już rozstrzygnięty na naszą korzyść. Nie pracowaliśmy dobrze na prawej stronie boiska, popełniliśmy tam błędy w ustawieniu. Będę jeszcze analizował przebieg meczu, żeby ocenić, co wpłynęło na porażkę".

Piast Gliwice - Górnik Łęczna 2-3 (1-0)

Bramki: Horvath (31.), Wilczek (47. - karny) - Czernych (52.), Bożok (53.), Hasani (79.)

Żółte kartki - Piast Gliwice: Łukasz Hanzel, Tomasz Podgórski, Kornel Osyra, Gerard Badia. Górnik Łęczna: Patrik Mraz, Miroslav Bożok.

Sędzia: Tomasz Musiał (Kraków). Widzów 3˙647.

Piast Gliwice: Jakub Szmatuła - Tomasz Mokwa (84. Wojciech Kędziora), Kornel Osyra, Hebert, Paweł Moskwik - Tomasz Podgórski (54. Gerard Badia), Csaba Horvath, Radosław Murawski, Łukasz Hanzel - Kamil Wilczek, Ruben Jurado (59. Konstantin Wasiljew).

Górnik Łęczna: Sergiusz Prusak - Patrik Mraz, Maciej Szmatiuk, Lukas Bielak, Łukasz Mierzejewski (80. Veljko Nikitović) - Grzegorz Bonin, Filipp Rudzik, Tomasz Nowak, Miroslav Bożok (90. Radosław Pruchnik), Paweł Sasin (66. Shpetim Hasani) - Fiodor Czernych. 

INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem