Partner merytoryczny: Eleven Sports

Piast Gliwice. Frantiszek Plach: Do zimy jesteśmy przyzwyczajeni

"Trenowaliśmy i graliśmy sparingi w Turcji, teraz trzeba się ponownie przystosować do innych warunków pogodowych. Nie ma z tym problemu, do zimy jesteśmy przecież przyzwyczajeni" - powiedział PAP słowacki bramkarz ekstraklasowego Piasta Gliwice Frantiszek Plach.

"Ekstraklasa". Paulina Czarnota-Bojarska o sytuacji Rakowa Częstochowa. Wideo/INTERIA.TV/INTERIA.TV

Zespół trenera Waldemara Fornalika po 12-dniowym zgrupowaniu w Antalyi ostatni tydzień przed wznowieniem rozgrywek wykorzystuje na treningi na własnych obiektach.

W pierwszym tegorocznym ligowym spotkaniu zajmujący 13. miejsce w tabeli gliwiczanie zmierzą się w niedzielę na wyjeździe z krakowską Wisłą.

Słowak przyznał, że nie ma jakiegoś specjalnego stroju na zimowe mecze.

"Co prawda bramkarz nie biega na boisku tyle ile koledzy z drużyny, ale musi być cały czas bardzo skoncentrowany. Generalnie - dajemy sobie zimą radę" - zaznaczył z uśmiechem.

28-letni zawodnik przyszedł do gliwickiego klubu ze słowackiego FK Senica w styczniu 2018, kiedy zespół trenera Fornalika szykował się do - zakończonej sukcesem - walki o utrzymanie. W kolejnym sezonie Słowak wywalczył z Piastem mistrzostwo Polski, a ostatnie rozgrywki zakończył na trzecim miejscu w ekstraklasie. W grudniu przedłużył kontrakt o kolejne dwa lata.

"Zostaję, bo dobrze czuję się w Piaście i w Gliwicach, podobnie jak moja rodzina. Jestem bardzo zadowolony, że tak to się potoczyło"- stwierdził.

W minionym sezonie Słowak rozegrał w całości wszystkie 37 ligowych spotkań, a w obecnych rozgrywkach stał między słupkami w każdym z 14 meczów ekstraklasy.

"Cieszę się z tego, że mam zaufanie trenera. Chcę grać jak najwięcej. Dobrze trenujemy, jesteśmy odpowiednio przygotowani do każdego meczu i pewnie dlatego omijały mnie w Piaście kontuzje" - ocenił golkiper.

Zaznaczył, że gliwiczanie po słabszym starcie, później uzyskali już lepsze wyniki.

"Początek sezonu był trochę trudniejszy, ale wróciliśmy na właściwe tory. Teraz robimy wszystko, by utrzymać formę z końcówki jesieni. Postaramy się, aby wszystko było dobrze. Skupiamy się zawsze na najbliższym meczu. Tak było w mistrzowskim sezonie i ostatnio. Teraz też tak zrobimy" - zadeklarował.

Plach zaczynał swoją piłkarską przygodę jako lewy obrońca.

"Jestem lewonożny i dlatego tak się stało. Może i fajnie byłoby zostać na tej pozycji, ale tak to się poukładało, że skończyłem jednak w bramce i dobrze się tu czuję" - śmiał się zawodnik, kontynuujący rodzinną tradycję, bowiem jego dziadek też był bramkarzem i grał czechosłowackiej ekstraklasie.

Przyznał, że polska ekstraklasa jest dobrym kierunkiem w rozwoju bramkarzy z jego kraju.

"Gra tutaj to duży krok do przodu, polska liga jest bardzo dobra. Myślę, że słowaccy bramkarze cieszą się z możliwości grania w niej" - stwierdził.

Podkreślił, że atmosfera w gliwickim zespole sprzyja adaptacji nowych graczy.

"Tu są naprawdę w porządku chłopaki, drużyna dobrze funkcjonuje, w szatni panuje fajna atmosfera i dlatego każdy kto przychodzi szybko się do tego dostosowuje. A życzyć należy nam zdrowia i żeby nas kontuzje omijały. To jest podstawa" - zakończył Słowak, wybrany w mistrzowskim sezonie 2018/19 najlepszym bramkarzem ekstraklasy.

Plach zaczął swoją karierę w Piaście od... rzutu karnego. W sparingowym debiucie sprokurował "jedenastkę", a następnie obronił strzał zawodnika GKS 1962 Jastrzębie.

Autor: Piotr Girczys

gir/ cegl/

Frantiszek Plach (z lewej)/Fot. Tomasz Wantula/Newspix
PAP

Zobacz także

Sportowym okiem