Piast Gliwice. Fornalik: Nie składamy deklaracji
Piłkarze mistrza Polski Piasta Gliwice wznowią rozgrywki Ekstraklasy na pozycji wicelidera, ze stratą ośmiu punktów do Legii Warszawa. - Nie składamy żadnych deklaracji. Każdy mecz może zweryfikować układ tabeli - powiedział trener Piasta Waldemar Fornalik.
Rok wcześniej po 26. kolejce Piast był trzeci, ze stratą siedmiu punktów do Lechii Gdańsk i po świetnym finiszu wywalczył pierwsze w historii mistrzostwo.
- Nie składamy żadnych deklaracji, tak jak to było w poprzednim sezonie. Natomiast będziemy chcieli w każdym meczu zaprezentować się dobrze jako zespół i walczyć o trzy punkty. Legia ma duży potencjał, jeżeli wszystko tam normalnie zafunkcjonuje, to nie będzie łatwo jej dogonić grupie pościgowej - dodał trener.
Podkreślił, że tuż za jego drużyną są Cracovia, Śląsk Wrocław, Lech Poznań i Pogoń Szczecin, a każdy mecz może zweryfikować układ tabeli.
Zdaniem szkoleniowca gliwiczan kończąca się ponaddwumiesięczna przerwa w rozgrywkach była zupełnie inna od "standardowych" okresów przygotowawczych zimą i latem.
- Nie można tego porównywać, choćby ze względu na to, że bardzo długo nie mogliśmy trenować, a zawodnicy wykonywali tylko pewne zestawy ćwiczeń w domach. Potem dopiero zaczęliśmy zajęcia w dwójkach, grupach, a całym zespołem trenujemy trzeci tydzień - stwierdził Fornalik.
Zwrócił uwagę na brak możliwości rozgrywania sparingów w trakcie przerwy wywołanej pandemią koronawirusa. Piast ostatni mecz ligowy rozegrał 8 marca, pokonując na wyjeździe Legię 2-1.
- Staraliśmy się dopasować obciążenia treningowe do długości przerwy. Gra kontrolna jest zawsze wydarzeniem wskazującym, gdzie powinno się robić jakieś korekty, poprawić coś. Teraz tej możliwości nie mieliśmy - powiedział.
Piłkarze mistrza Polski w trakcie tych nietypowych, "wiosennych" przygotowań pojechali na sześciodniowe zgrupowanie do Arłamowa. - Wszyscy byli niesamowicie chętni do treningu, spragnieni dotknięcia piłki, pogrania nią. Bo gry, nawet takie wewnętrznej, brakowało im najbardziej. Najchętniej trenowaliby po kilka godzin dziennie - śmiał się Fornalik.
Jego zdaniem zawodnicy potrzebowali również zgrupowania pod względem psychologicznym. - Wyjazd był też istotny, by znów zebrać wszystkich razem, mieć większy wpływ na pewne rzeczy. Poza tym wcześniej zawodnicy spędzili czas w domach, gdzie spadły na nich inne obowiązki, niż te, które zazwyczaj mają, kiedy odbywają się normalne treningi - wyjaśnił.
Przyznał, że po takiej przerwie w rozgrywkach nie jest łatwo określić stan przygotowania zespołu. - Nawet kiedy rozgrywamy sparingi i widzimy, w jakiej dyspozycji jest drużyna, często trenerzy mówią, że zawsze ten pierwszy mecz jest pewną niewiadomą. Wiele rzeczy weryfikuje i pokazuje, czy to już jest ta optymalna forma. Jeżeli wtedy padają takie głosy, to teraz tym bardziej trzeba o tym mówić. Oczywiście wierzymy, że zawodnicy będą w dobrej dyspozycji, wierzymy w to, co zrobiliśmy. Myślę, że dopasowaliśmy odpowiednio obciążenia - podsumował Waldemar Fornalik.
Nie ukrywał, że okres domowej izolacji spowodowany obostrzeniami epidemiologicznymi, był dla niego trudny. - Dostosowywałem się do wytycznych Ministerstwa Zdrowia, ale starałem się też być - w miarę możliwości - aktywny fizycznie - dodał.
Piast w pierwszym po przerwie meczu podejmie w sobotę krakowską Wisłę.
Piotr Girczys
Więcej na ten temat
PKO Ekstraklasa 08.12.2024 | Piast Gliwice | 0 - 0 | Cracovia | |
PKO Ekstraklasa 03.02.202519:00 | Śląsk Wrocław | - | Piast Gliwice |