Partner merytoryczny: Eleven Sports

Piast Gliwice - Cracovia 2-0 w meczu 22. kolejki PKO Ekstraklasy

W tym sezonie, kiedy Piast Gliwice pierwszy strzela gola - zazwyczaj wygrywa. Kiedy Cracovia pierwsza traci bramkę - zazwyczaj przegrywa. No i potwierdziło się. Piast był jak walec: miał zmiażdzyć rywala i to zrobił.

Liga Europy. AC Milan - Manchester United 0-1. Wejście smoka Pogby. Wideo/INTERIA.TV/INTERIA.TV

To Cracovia bardziej potrzebuje punktów, ale mecz od razu idealnie toczył się dla Piasta. Gerard Badia, który wrócił do pierwszego składu wypuścił dalekim, płaskim podaniem przyczajonego Jakuba Świerczoka, a ten popędził samotnie na bramkę gości, minął bramkarza i spokojnie kopnął piłkę do bramki. Nie pomogły rozpaczliwe wślizgi obrońców... Badia grał bardzo dobrze, pierwszy raz wyszedł w podstawowym składzie od pamiętnego meczu z Wisłą. To pokazuje jak trudno przebić się do podstawowego składu Piasta zawodnikom znajdującym się w przyzwoitej dyspozycji. A to świadczy o obecnej sile gliwickiego zespołu.

Piastowi gra sprawia przyjemność

Cracovia szarpała, a właściwie starała się szarpać - jednak Piast wyglądał lepiej. Gospodarze byli poukładani, spokojni, pewni siebie w dobrym tego słowa znaczeniu. To wszystko przekładało się na ich boiskowe poczynania. Widać, że ci piłkarze zwyczajnie lubią grać w piłkę, bawią się tym, sprawia im to przyjemność - choć oczywiście nie podchodzą lekko do obowiązków. Do przerwy powinni strzelić jeszcze jedną bramkę; po pięknej akcji Świerczoka z Badią setkę zmarnował Patryk Sokołowski. Chyba dostanie w szatni burę... Sam do siebie też na pewno będzie miał pretensje.

Piast Gliwice jak naoliwiona maszyna

Na początku drugiej połowy Cracovia chciała coś zrobić, ale w jej grze było wiele przypadku. Piast spokojnie czekał i się doczekał. Po godzinie gry wspaniałą indywidualną akcją po godzinie gry popisał się Dominik Steczyk. Uciekł na lewym skrzydle i zrobił gwałtowny ruch do środka w prawo. Dzięki temu miał przestrzeń żeby oddać bardzo precyzyjny strzał w róg. Karol Niemczycki wygiął się pałąk, wręcz prawie wydłużył, ale te rozpaczliwe wysiłki nic nie dały. To był majstersztyk!

Cracovia w złej sytuacji

Cracovia też miała okazje, ale nie aż takie żeby je szczegółowo analizować. Poza tym w bramce stał Frantisek Plach, czyli bramkarz, który jest obecnie chyba w najlepszej formie ze wszystkich golkiperów w ekstraklasie. Akurat w tym meczu nie musiał się wysilać choć raz ochronił gospodarzy przed utratą bramki. 

W tej sytuacji - jeśli Stal Mielec i Podbeskidzie wygrają w tej kolejce własne mecze - Cracovia spadnie na ostatnie miejsce w tabeli. 

Piast Gliwice - Cracovia 2-0 (1-0)

Bramki:
1-0 Świerczok (7.), 2-0 Steczyk (62.)

Piast: Plach - Rymaniak Ż, Czerwiński Ż, Huk, Holubek Ż - Badia (85. Vida), Sokołowski, Jodłowiec, Chrapek (77.Lipski), Steczyk (85. Winciersz) - Świerczok (77. Żyro)

Cracovia: Niemczycki - Rapa Ż (46. Ferraresso), Szymonowicz, Ivan Marquez, Luis Rocha - Fiolić (69. Thiago), Dimun, van Amersfoort, Siplak (59. Kosecki) - Rivaldinho (69. Piszczek), Marcos Alvarez (76. Loshaj)

sędzia: Frankowski (Toruń)

Radość piłkarzy Piasta /Fot. Tomasz Wantula/Newspix
INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem