Partner merytoryczny: Eleven Sports

Paweł Wszołek ujawnił powody rozstania z Legią

Paweł Wszołek pożalił się nieco niemieckiemu "Kickerowi" na niesprawiedliwe traktowanie go przez trenera Legii Warszawa, Czesława Michniewicza. W czerwcu skrzydłowy podpisał kontrakt z klubem Bundesligi - Unionem Berlin. Z Legii odszedł za darmo, wcześniej przedłużając w nieskończoność decyzję o podpisaniu nowej umowy.

Legia To Jest Potęga - Odcinek 14. Awans do 3. rundy el. LM i co dalej? WIDEO /INTERIA.TV/INTERIA.TV

- Nie chodziło o sprawy związane z piłką nożną. Grałem regularnie do marca i nagle przestałem grać, choć miałem 3 gole i 5 asyst. Mój kontrakt wygasał, więc każdy może się domyślić, czy moje miejsce na ławce było wynikiem zmian taktycznych - powiedział były legionista, który wiosną przegrał rywalizację o miejsce w pierwszej jedenastce Legii z Jospiem Juranoviciem.

PKO Ekstraklasa - wyniki, tabela, strzelcy, terminarz 

Wszołek stwierdził, że nie chciał zostać w Legii, bo powrót do Polski uważał za błąd i chciał znowu szybko wyjechać za granicę.

- Występy w silniejszej lidze niż Ekstraklasa to od zawsze był mój cel. Wyjechałem z Polski osiem lat temu, kiedy miałem niewiele ponad 20 lat. Powrót to był krok wstecz. Zrobiłem to po to, żeby zdobyć tytuł mistrza Polski, a Legia miała świetny zespół. Osiągnąłem cel, mistrzem zostałem dwa razy, ale do Ligi Mistrzów nie weszliśmy, bo wyeliminowała nas Omonia Nikozja. Po transferze do Unionu czuję, że dobrze zrobiłem. Gra w mocniejszej lidze to coś, w co celowałem od zawsze - mówił były reprezentant.

W wywiadzie wrócił też do starszych spraw. W styczniu 2013 r. Wszołek prawie wylądował w Hanowerze 96. Transfer upadł jednak w ostatniej chwili, co zdenerwowało ówczesnego 96-letniego menedżera Jörga Schmadtke.

Paweł Wszołek mówi "przepraszam"

- W tamtym czasie nie chciałem nikogo w Niemczech zdenerwować. Jeśli Jörg Schmadtke nadal czuje się urażony, chciałbym go przeprosić. To nie była moja wina, tylko innych ludzi. Spotkałem Schmadtke krótko raz w Warszawie, wokół chodziło z 50 osób. Sytuacja była bardzo nieprzejrzysta. Nie wiedziałem, co się dzieje. Nigdy nie podpisałem kontraktu z Hanowerem. Sytuacja Polonii była wtedy bardzo trudna. Klub został sprzedany. Był bałagan. Miałem 20 lat, przyjechały setki konsultantów, bo wiedzieli, że klub nie powinien startować w pierwszej lidze, ale w czwartej na nowy sezon. Nowy właściciel chciał zarobić. Miałem być sprzedany zimą, ale nie wiedziałem komu zaufać, a potem postanowiłem dokończyć sezon i wyjechać latem - mówi Wszołek.

Z perspektywy czasu uważa on, że to była "najlepsza decyzja". Latem 2013 roku wyjechał do Włoch, do Sampdorii Genua.

Asz

Igrzyska olimpijskie w Tokio trwają w najlepsze - Sprawdź już teraz

Gdzie i kiedy oglądać Polaków w Tokio - Sprawdź teraz!

Paweł Wszołek/INTERIA.PL
INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem