Ondrej Duda: Podróż z piekła do nieba
Legia zapłaciła za niego ledwie 300 tys. euro. Dziś jest wart pewnie z 10 razy tyle. Akcją, jaką przeprowadził strzelając gola Metalistowi Charków jest komentowana w całej Europie. Pomocnik Legii Warszawa Ondrej Duda, bo o nim mowa, to żywa reklama polskiej piłki klubowej i słowackiej reprezentacyjnej.
"Pod nieobecność Radovica mogę wziąć odpowiedzialność na siebie" - zapewniał przed meczem z Metalistem Charków Ondrej Duda. Młody Słowak udowodnił to na boisku, gdy w 28. minucie spotkania urządził sobie slalom między piłkarzami Metalista i strzelił zwycięskiego gola dla Legii.
A jeszcze 14 października Ondrej Duda przeżywał dramat, gdy w meczu eliminacji mistrzostw Europy U-21 w 34. minucie dostał drugą żółtą i w rezultacie czerwoną kartkę. Słowacy przegrali 1-3 i odpadli z dalszej rywalizacji.
"Jeszcze nie myślimy o kolejnej rundzie. To był bardzo trudny mecz i ważne trzy punkty na wyjeździe. Jeszcze mamy parę meczów i musimy się na nich skupić" - powiedział po meczu Duda w rozmowie z Canal+ Sport.
"To jest moc drużyny, jak Ivica nie strzeli karnego, to Duszan obroni" - skomentował Słowak kluczowe sytuacje z meczu, niewykorzystanego przez Vrdoljaka karnego i obroniony karny przez bramkarza Legii Duszana Kuciaka.
19-letni Ondrej Duda to jeden z największych talentów słowackiego futbolu. Pierwsze piłkarskie kroki stawiał w klubie z rodzinnego miasta - MFK Snina, skąd w 2012 roku trafił do MFK Koszyce. W dwa lata zaliczył tam 33 występy, strzelając 5 bramek.
28 lutego 2014 roku Duda podpisał 4,5-letni kontrakt z Legią Warszawa. Legia zapłaciła za niego 300 tys. euro.
Jak podaje serwis 90minut.pl, do tej pory w barwach warszawskiego klubu rozegrał 30 spotkań, strzelając siedem bramek. Między innymi strzelił jedynego gola w wyjazdowym meczu eliminacji Ligi Europejskiej z Aktobe.
Transfermarket.de podaje, że jego obecna wartość rynkowa to 900 tys. euro.
Duda słucha popu, uwielbia naleśniki i mrożoną herbatę, marzy o wakacjach w Las Vegas. Dla relaksu lubi pograć na konsoli. Jego ulubionym piłkarzem jest Steven Gerrard. Jak mówi, kibicuje Liverpoolowi.