Partner merytoryczny: Eleven Sports

Ofensywa Śląska. Iwanow: Magiera chce fazy grupowej

Śląsk Wrocław o godz. 20 zmierzy się z Araratem Erywań w rewanżowym meczu II rundy eliminacji do Ligi Konferencji. W pierwszym meczu wrocławianie wygrali 4-2. Jak ocenia ich sytuację komentator Polsatu Sport Bożydar Iwanow.

Liga Konferencji Europy. Zapowiedz rewanżu spotkania 2. rundy: Śląsk Wrocław - Ararat Erywań (POLSAT SPORT). Wideo/Polsat Sport/Polsat Sport

Zgiełk wokół oceny awansu Legii Warszawa do trzeciej rundy eliminacji Ligi Mistrzów, a jednocześnie - a może i przede wszystkim - zapewnienia sobie gry w Lidze Konferencji - nie ma większego sensu. Jak często mamy to w zwyczaju, jedni kręcą nosem narzekając na styl i sposób gry, drudzy wpadają w zachwyt bo "przeszliśmy dwie rundy kwalifikacji, a od tego pokonano dwa razy silnego mistrza Norwegii".

Legia jest już co najmniej w Conference League

Patrząc na tę całą sytuację z boku i bez zbędnych emocji to trzeba powiedzieć/napisać jasno: gdyby nie powstanie trzeciego europejskiego pucharu i "dopieszczenie" przez nowe rozgrywki mistrzów ze słabszych piłkarskich krajów, którzy dzięki Conference League mają zapewnioną grę w grupie w przypadku przebrnięcia dwóch rund eliminacji do Champions League, "sukces" w postaci pokonania Flory i Bodo w ogóle nie byłby postrzegany w kategoriach znaczącego dokonania.

Poza tym tego lata klub i tak dokonał już, jak na swoje realia, solidnych transferów. Może jeszcze nie wszyscy - poza Emrelim - odgrywają znaczące role - ale skład warszawian nie jest przecież słabszy niż na zakończenie ostatnich rozgrywek. Poprzednicy Czesława Michniewicza przy Łazienkowskiej zazwyczaj mieli w tym kontekście gorsze warunki.

Gdy latem 2017 roku, szykujący się dziś do rewanżowego spotkania drugiej rundy eliminacji do Ligi Konferencji w roli trenera Śląska Wrocław Jacek Magiera przygotowywał się do walki o Ligę Mistrzów z Legią, nie miał już ani Vadisa Odjidji Ofoe, ani Nemanji Nikolicia, ani Aleksandara Prijovicia, a na Łazienkowską trafiły takie "asy" jak Armando Sadiku czy Cristian Pasquato.

Kibicuj naszym na IO w Tokio! - Sprawdź 

Jacek Magiera w Legii miał być na lata

Różnica widoczna jest gołym okiem. Po wcześniejszym awansie do Ligi Mistrzów i grze w 1/16 finału Ligi Europy drużyna została rozmontowana, a Magiera, który miał być "trenerem" na lata, dostał wymówienie. Naznaczone pechem spotkania z Astaną i Szerifem Tiraspol są jednak dla niego niezbędnym, choć przykrym doświadczeniem. Podobnie jak te miłe, związane z remisem z Realem, pokonaniem Sportingu Lizbona czy walką z Ajaksem o 1/8 finału LE. Z czwórki szkoleniowców, którzy prowadzą nasze kluby w pucharach, to właśnie on ma największe europejskie obycie i przebyte lekcje, z których może dziś czerpać.

Nowy program o Ekstraklasie - Oglądaj w każdy poniedziałek o 20:00!

Namawianie władz Legii do głębszego sięgnięcia do kieszeni, "podjęcia ryzyka" i wzmocnienia zespołu też nie ma w tej chwili większego sensu. Na razie. Do rywalizacji z Dynamem Zagrzeb i warszawscy działacze i tak już nie zdążą nikogo zgłosić, a przecież to są kluczowe spotkania w kontekście "skoku na kasę" i Ligę Mistrzów.

Co z "Twierdzą Wrocław"?

Śląsk jako ostatni dostał się do międzynarodowego grania i zrobił to także dzięki potknięciom Piasta i Lechii na ligowym finiszu. Nie jest w stanie ściągać do siebie piłkarzy ogranych we francuskiej Ligue 1, czy najwyższych ligach w Grecji, Turcji czy na Ukrainie. O miejsce w ataku nie rywalizują uczestnik EURO 2020 i król strzelców ligi azerskiej.

"Twierdza Wrocław" od dawna nie zapełnia się tak, jak Łazienkowska i nie wspiera zespołu tak, jak wtedy, gdy nowy stadion oddawano do dyspozycji wrocławskiego kibica. W zespole są mało doświadczeni piłkarze, którzy niedawno grali jeszcze w Odrze Opole czy Chrobrym Głogów albo zbierali szlify w drugim zespole na trzecim poziomie rozgrywek.

A jednak Magiera stawia sprawę jasno: naszym celem jest faza grupowa Conference League! Czyli to miejsce, w którym jest już dziś klub, w którym kiedyś grał i był jego trenerem. Droga do wypełnienia tej misji jest zdecydowanie dłuższa i bardziej wyboista niż w przypadku mistrza Polski.

Całość artykułu znajdziesz tu! Kliknij!

Bożydar Iwanow, Polsat Sport

Trener Jacek Magiera i napastnik Śląska Erik Exposito/Sebastian Borowski/PAP



Polsat Sport

Zobacz także

Sportowym okiem