Partner merytoryczny: Eleven Sports

Nie tylko Jeż i Gliwa. Deniss Rakels z Zagłębia pobity

Na Robercie Jeżu i Michale Gliwie się nie skończyło. Kolejny piłkarz Zagłębia Lubin Deniss Rakels został pobity po treningu prawdopodobnie przez "kibiców" "Miedziowych".

Łotysz został pobity przez chuliganów po zajęciach zespołu rezerw, z którymi trenował - informuje weszlo.com.

Nie są to dobre dni dla Rakelsa, który najpierw został przesunięty do rezerw, a następnie został wyrzucony z młodzieżowej reprezentacji swego kraju za spożywanie alkoholu.

Dzisiaj informowaliśmy, że jeden piłkarz Zagłębia Lubin został pobity, a drugiemu wybito szybę w samochodzie. - Potępiamy wszelkie formy agresji i wierzymy, że organy ścigania już wkrótce zidentyfikują sprawców - napisał w specjalnym oświadczeniu zarząd klubu.

Robert Jeż został pobity przed swoim mieszkaniem w Lubinie, a auto bramkarza Michała Gliwy zostało obrzucone cegłówkami. 

- Dostaliśmy dwa zgłoszenia, jedno dotyczące pobicia, drugie zniszczenia mienia - poinformował rzecznik lubińskiej policji Jan Pociecha. - Pierwsze dotyczyło pobicia, a drugie zniszczenia mienia. Wszczęliśmy postępowanie mające na celu wykrycie sprawców. Na tym etapie dochodzenia nie możemy nic więcej powiedzieć - dodał Pociecha.

Piłkarze nie chcą komentować sprawy.

Czy to szczególna - bandycka forma zmotywowania piłkarzy do lepszej gry? Na to dowodów nie ma, ale nie da się nie zauważyć, że incydenty miały miejsce w przeddzień meczu "Miedziowych" z Podbeskidziem.

Zagłębie jest największym rozczarowaniem rozgrywek Ekstraklasy i po 14 kolejkach zajmuje przedostatnie miejsce w tabeli. Wyprzedza je właśnie Podbeskidzie.

Podczas ostatniego pojedynku w Lubinie z Piastem Gliwice (0-2) miejscowi szalikowcy skandowali m.in: "Nie chcecie grać, macie się bać" oraz "Jak na mieście was złapiemy, to wam nogi połamiemy."

Oświadczenie zarządu Zagłębia Lubin:

"W związku z incydentami, których obiektem byli dwaj piłkarze naszego klubu, Zarząd Zagłębie Lubin S.A. pragnie wyrazić ubolewanie nad tym, co się wydarzyło. Potępiamy wszelkie formy agresji i wierzymy, że organy ścigania już wkrótce zidentyfikują sprawców, a oni samą nie unikną kary za przestępstwa, których się dopuścili.

Klub współpracuje z policją w celu wyjaśnienia obu spraw. Dołożymy wszelkich starań, aby zapewnić pracownikom naszego klubu bezpieczne warunki wykonywania swoich zadań.

Jednocześnie pragniemy podziękować kibicom naszego klubu, których liczna grupa wyraziła solidarność z piłkarzami Zagłębia Lubin, okazując im istotne wsparcie. Wierzymy, że incydenty z udziałem bandytów, nie wpłyną na wizerunek prawdziwych fanów naszej drużyny.

Zarząd Zagłębia Lubin S.A."

INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem