Partner merytoryczny: Eleven Sports

Mistrz kontra uczeń. Kto ma łatwiej?

Pogoń Szczecin przygotowuje się do jednego z najważniejszych meczów rundy. W sobotę podejmie Lechię Gdańsk, a stawką tego spotkania będzie pozycja wicelidera, a być może nawet lidera Ekstraklasy.

STUDIO EKSTRAKLASA - Odcinek 15. WIDEO/INTERIA.TV/INTERIA.TV

Pozycja wyjściowa wygląda następująco: szczecinianie zajmują trzecie miejsce z 29 punktami, gdańszczanie są o jedną pozycję wyżej i mają 30 "oczek". Lech Poznań jest natomiast pierwszy i ma 32 punkty. Jeśli "Kolejorz" przegra w derbach z Wartą, wówczas sobotnie spotkanie Pogoni z Lechią urośnie do rangi meczu o prowadzenie w tabeli. Czy podopieczni Kosty Runjaica są na to gotowi? Między innymi o tym w rozmowie z Interią mówi Maciej Murawski, ekspert Canal+Sport.

Jakub Żelepień, Interia: Na początek hipoteza. Pogoń u siebie a Pogoń na wyjazdach to dwie zupełnie różne drużyny.

Maciej Murawski, Canal+Sport: Wydaje mi się, że Pogoń chce grać na wyjazdach tak, jak robi to u siebie. To się jednak nie zawsze udaje, bo kiedy przeciwnicy przyjeżdżają do Szczecina, to w zdecydowanej większości z tyłu głowy mają zakodowane, że trzeba się bronić, z kolei kiedy Pogoń jedzie w delegację, to gospodarze są nieco bardziej aktywni w ofensywie. Wtedy "Portowcy" miewają kłopoty z tym, żeby dominację przekuć na bramki i zwycięstwo. Z drugiej strony pamiętam mecze Pogoni w Poznaniu, Częstochowie czy Warszawie - to były naprawdę dobre spotkania.

W sobotę Pogoń zagra z Lechią u siebie. Czy zespół z Gdańska ma powody do obaw, przede wszystkim jeśli chodzi o rozpędzającą się ostatnio ofensywę "Portowców"?

- Oczywiście, że ma powody, tak jak każda drużyna przyjeżdżająca do Szczecina. To było widać doskonale w ostatniej kolejce, kiedy Pogoń podejmowała Śląsk. Wrocławianie byli najlepiej grającą na wyjazdach drużyną w lidze, strzelali najwięcej goli. Tymczasem w Szczecinie ustawienie było defensywne. Trenerzy wiedzą, że tutaj trzeba dostosować się do warunków Pogoni, a te nigdy nie są łatwe. Wymienność pozycji w ataku pozycyjnym, odważna gra "Portowców" jest trudna dla przeciwnika. Jestem bardzo ciekaw meczu z Lechią Gdańsk, bo odkąd w Trójmieście pracuje Tomasz Kaczmarek, gdańszczanie grają naprawdę dobrze. Przypuszczam, że to będzie interesujące 90 minut.

Trener Kaczmarek to były asystent Kosty Rujnaica. Kto w tym pojedynku będzie miał łatwiej: mistrz czy uczeń?

- Trener Kaczmarek miał już kilku swoich mistrzów. Mógł się więc nauczyć wielu fajnych rzeczy, myślę, że od Kosty Runjaica również coś przejął. Wydaje mi się, że w starciu asystenta z pierwszym trenerem łatwiej ma asystent. Ma swoje przemyślenia, których pewnie nie przekazywał głównemu szkoleniowcowi, a które może teraz wykorzystać. Więcej znaków zapytania ma trener Runjaic niż trener Kaczmarek.

Czy Pogoń z jesieni 2021 to najsilniejsza Pogoń w czasach Kosty Runjaica?

- Myślę, że możemy zaryzykować taką tezę. Pogoń ma szeroką kadrę, zawodnicy, którzy wchodzą z ławki, dają dużo jakości. Do tego dochodzi Luka Zahović, który w końcu zaczął strzelać. Odkąd odszedł Adam Buksa, każdy kolejny napastnik miał problem ze skutecznością. Teraz Słoweniec się odblokował i wszystko w ofensywnej grze Pogoni stało się łatwiejsze. Jeśli Zahović utrzyma formę, wróżę "Portowcom" dużo dobrego. 

Rozmawiał Jakub Żelepień, Interia

Pogoń Szczecin świętuje kolejne zwycięstwo/Krzysztof Cichomski/Newspix
INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem