Michał Pazdan: W szatni Górnika nadal mam wielu kolegów
Widzew Łódź zagra z Cracovią, a Jagiellonia Białystok z Górnikiem Zabrze w piątkowych meczach 13. kolejki T-Mobile Ekstraklasy. Kapitan "Jagi" Michał Pazdan przez pięć lat grał w Górniku i jak przyznaje nadal ma w jego szatni wielu kolegów.
Po dwunastu kolejkach widzewiacy, z dorobkiem 11 punktów, zajmują przedostatnie miejsce w tabeli ekstraklasy. Cracovia zgromadziła sześć punktów więcej i jest na szóstej pozycji. Zdaniem trenera Rafała Pawlaka jego podopieczni nie powinni jednak bać się krakowskiej drużyny.
- Nie możemy się bać Cracovii, bo to nam nic nie da. Szanujemy każdego przeciwnika, ale na boisku skupiamy się na sobie. Zagramy na własnym stadionie i zrobimy wszystko, by to Cracovia musiała dostosować się do naszego stylu - powiedział Pawlak.
Trener Widzewa będzie mógł w piątek skorzystać z prawie wszystkich swoich piłkarzy, jedynym, który nie zagra, jest Tomasz Kowalski.
Z kolei w Cracovii z ostatnio grających zabraknie tylko pomocnika Marcina Budzińskiego. "W trakcie środowego treningu Marcin podkręcił staw skokowy. Nie jest to poważny uraz, ale wykluczy go z udziału w piątkowym meczu. Nie wiemy jeszcze, czy będzie zdolny do gry w poniedziałkowym spotkaniu z Górnikiem Zabrze" - poinformował trener "Pasów" Wojciech Stawowy, cytowany przez oficjalną internetową stronę klubu. Kontuzję leczą Edgar Bernhardt, Krzysztof Danielewicz, Marcin Kuś i Krzysztof Nykiel.
W drugim piątkowym pojedynku Jagiellonia podejmie Górnika. Kapitanem Jagiellonii jest Michał Pazdan, który w ekstraklasie debiutował jako zawodnik Górnika i w Zabrzu spędził pięć pierwszych lat swojej seniorskiej kariery.
Wychowanek Hutnika Kraków trafił do Górnika jako 20-latek, a latem 2012 roku przeniósł się właśnie do Białegostoku. "Spędziłem w Zabrzu pięć lat, z których mam dużo miłych wspomnień. W szatni nadal mam wielu kolegów. Czasem przed meczami SMS-ujemy, wymieniamy docinki. A tak na poważnie, to cieszę się, że dobrze im idzie. Wiem z doświadczenia jak ciężką pracę wykonują na treningach. Wiele razy pewnie słyszeli, że efekty prędzej czy później przyjdą same. I właśnie przyszły..." - mówi Pazdan, cytowany na internetowej stronie Górnika.
Podopieczni trenera Piotra Stokowca nie mieli w ostatnich tygodniach szczęścia. Nastroje w zespole polepszyły się we wtorek po wyjazdowej wygranej (1-0) w Pucharze Polski ze Śląskiem Wrocław. "Po przerwie na mecze reprezentacji pojechaliśmy do Kielc z zamiarem wywalczenia kompletu punktów. Na początku nie graliśmy źle, ale z biegiem czasu popełniliśmy wiele kardynalnych błędów - w tym mój - i ostatecznie przegraliśmy wysoko. Dlatego cieszyliśmy się, że mecz pucharowy przyszedł tak szybko. Ta wygrana ze Śląskiem była nam bardzo potrzebna. Teraz chcemy iść za ciosem i wygrać u siebie, bo poza wygranym 6-0 meczem z Ruchem, po otwarciu nowych trybun jakoś nie wiedzie nam się u siebie najlepiej (porażki z Pogonią, Legią i Cracovią). Zdajemy sobie sprawę, że nie tak to miało wyglądać. Na razie częściej punktujemy na wyjazdach. Musimy wziąć przykład z Górnika, który ostatnio pokazał wszystkim jak wygrywać u siebie, choćby w samych końcówkach" - przyznał 26-letni obrońca "Jagi".
www.gornikzabrze.pl