Partner merytoryczny: Eleven Sports

Metalist Charków - Legia Warszawa 0-1 w Lidze Europejskiej

Piłkarze Legii Warszawa wygrali swój trzeci mecz w fazie grupowej Ligi Europejskiej. Mistrz Polski pokonał w Kijowie 1-0 Metalista Charków. Kapitalną bramkę zdobył 19-letni Ondrej Duda. Ivica Vrdoljak znów zmarnował karnego.

Ivica Vrdoljak z Legii w walce o piłkę z Wołodymirem Homenjukiem
Ivica Vrdoljak z Legii w walce o piłkę z Wołodymirem Homenjukiem/PAP/EPA

Legia po dwóch zwycięstwach w Lidze Europejskiej pojechała do Kijowa na mecz z Metalistem mocno osłabiona.

Mistrzowie Polski musieli sobie radzić bez kontuzjowanych: Dossy Juniora, Tomasza Brzyskiego, Bartosza Bereszyńskiego i Miroslava Radovicia oraz pauzującego za czerwoną kartkę Michała Żyry.

W wyjściowej jedenastce znalazło się miejsce m.in. dla Brazylijczyja Guilherme, który zagrał na lewej obronie. Szansę dostał także Jakub Kosecki. 

Guilherme od razu pokazał, że zależy mu na miejscu w składzie Legii. Biegał, walczył, chwilami grał jednak za ostro. W pierwszej połowie trzy razy ostro potraktował rywali, ale sędzia pozwalał grać twardo.

Metalist w kwalifikacjach Ligi Europejskiej wyeliminował po wyrównanym dwumeczu Ruch Chorzów. Teraz przyszedł czas na Legię.

Mecz odbywał się przy niemal pustych trybunach, na których najwięcej było fanów Legii.

Początek spotkania wyrównany, brakowało składnych akcji, nie brakowało chaosu. Legioniści po raz pierwszy zagrozili bramce gospodarzy w 17. minucie, gdy Ondrej Duda znakomitym prostopadłym podaniem uruchomił Orlando Sa, ale ten strzelił w trybuny.

Legia na chwilę przycisnęła gospodarzy. Kilka razy w polu karnym Metalista lepiej mógł zachować się mało zwrotny tego dnia Orlando Sa.

W 28. minucie rozgrywający bardzo dobry mecz Duda popisał się kapitalną akcją. Po zagraniu Michała Kucharczyka Duda ośmieszył w polu karnym dwóch obrońców Metalista, jednego obiegł, a drugiemu założył siatkę, i huknął nie do obrony pod poprzeczkę bramki Ołeksandra Gorjainowa. 

Przed przerwą po akcji Jakuba Koseckiego drugą bramkę mógł zdobyć Orlando Sa, ale nie trafił dobrze w piłkę.

Gospodarze groźnie zaatakowali w pierwszej połowie właściwie tylko raz. Po kontrze Jakub Rzeźniczak w ostatniej chwili zablokował strzał Jaja. Do przerwy 1-0 dla Legii.

Legioniści świętują po golu Ondreja Dudy /PAP/EPA

Krótko po przerwie szarżę Kucharczyka zatrzymał w polu karnym Ayila Yussuf, który zagrał ręką. Sędzia podyktował karnego.

Do piłki podszedł Ivica Vrdoljak, ale jego lekki strzał obronił Gorjainow. Kapitan Legii w sierpniu zmarnował dwie jedenastki w meczu z Celtikiem Glasgow, ale jak widać, wciąż nie boi się wykonywać karnych. I niestety je marnuje.

Legia miała dużo szczęścia, bo po zmarnowanym karnym Metalist wyprowadził błyskawiczną kontrę, zakończoną golem, ale sędzia dopatrzył się minimalnego spalonego Wołodymira Homenjuka.

Vrdoljak nie miał swojego dnia, bo po zmarnowaniu jedenastki, "zrobił" karnego dla gospodarzy, zagrywając ręką w polu karnym. Legii znów się upiekło, bo Jaja uderzył słabiutko i Duszan Kuciak obronił.

Gospodarze próbowali przycisnąć, ale nie byli w stanie. W doliczonym czasie gry mógł ich dobić Kosecki, lecz nie trafił w bramkę w akcji sam na sam z Gorjainowem.

Legia od ponad 600 minut nie straciła bramki w europejskich pucharach.

Legia wygrała 1-0 z Metalistem. Galeria

Zobacz galerię
+2

Pozostałe mecze tej fazy Ligi Europejskiej odbędą się w czwartek. W drugim spotkaniu w grupie L turecki Trabzonspor podejmie KSC Lokeren. Oba zespoły mają po trzy punkty.



INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem