Partner merytoryczny: Eleven Sports

Mateusz Bąk: Bohaterowie grają w filmach wojennych

Z Mateuszem Bąkiem w bramce Lechia zagra w środę w Lubinie w meczu piłkarskiej ekstraklasy z Zagłębiem. Golkiper z Gdańska zebrał pochlebne recenzje po ostatnim spotkaniu z Piastem Gliwice. "Nie czułem się bohaterem, ci grają w filmach wojennych" - powiedział.

W potyczce z Piastem w Gliwicach piłkarze Lechii wreszcie nie dali strzelić sobie gola. Gdańszczanie tracili bowiem bramki we wcześniejszych siedmiu meczach - w czterech ostatnich rywale zaaplikowali im aż 13 goli.

W wyjazdowej konfrontacji na Śląsku biało-zieloni po raz pierwszy w tym sezonie zanotowali bezbramkowy remis. Sporo w tym zasługa Mateusza Bąka, który w Gliwicach popisał kilkoma udanymi interwencjami. Zawodnik nie zgadza się jednak ze stwierdzeniem, że był bohaterem tego spotkania.

"Bohaterowie znani są z gier komputerowych, albo grają w filmach wojennych. Ja tylko zrobiłem swoje. Mecz bez straconej bramki bez wątpienia cieszy, ale zdecydowanie więcej radości daje zwycięstwo. A my jego smaku od dawna nie zaznaliśmy. Wolę już wpuszczać gole, ale jednocześnie mieć satysfakcję z wygranej" - przyznał Bąk, który po dłuższej przerwie pojawił się między słupkami. 30-letni bramkarz zagrał w czterech pierwszych meczach ekstraklasy, ale później usiadł na ławce rezerwowych. W pierwszym składzie wychodził Sebastian Małkowski.

Spotkanie z Piastem było już ósmym z rzędu meczem Lechii bez wygranej. Tak długo na zwycięstwo (ostatnie biało-zieloni odnieśli 24 sierpnia, kiedy pokonali w Warszawie Legię 1-0) nie czeka w ekstraklasie żaden zespół. Złą passę gdańszczanie będą chcieli przerwać w środę w Lubinie w konfrontacji z Zagłębiem.

"Po serii kiepskich wyników może się przydarzyć psychiczny kryzys. Po wygranej 1-0 z Wisłą w Krakowie w Pucharze Polski oraz remisie 0-0 z Piastem wróciła wiara. W Lubinie znowu musimy zagrać poprawnie w defensywie, ale jednocześnie coś strzelić, bo na zwycięstwo czekamy zdecydowanie za długo. Nie chcę jednak prawić komunałów w stylu, że damy z siebie wszystko i będziemy walczyć. Mówić można wiele, ale pewne wartości trzeba pokazać na boisku. Murawa i tak wszystko zweryfikuje" - dodał Bąk.

Trener Lechii Michał Probierz zadowolony jest z poprawy gry w defensywie, niemniej zdaje sobie sprawę z innych mankamentów swojej drużyny.

"Po wcześniejszych dwóch ligowych pogromach - 1-4 z Widzewem w Łodzi i Lechem Poznań w Gdańsku -szukaliśmy odpowiednich rozwiązać w obronie, bo z tym mieliśmy największy problem. Zabezpieczyliśmy głównie swoje tyły i dlatego nasza gra w ataku nie wyglądała w Gliwicach najlepiej. Czegoś nam jeszcze w ofensywie brakuje, a nie mieliśmy specjalnie okazji, żeby te elementy poprawić. Ostatnio zamiast klasycznych treningów mamy właściwie same rozruchy" - wyjaśnił.

Po pauzie za żółte kartki do składu Lechii wraca już Brazylijczyk Deleu. W Lubinie nie zagra natomiast Piotr Wiśniewski, który po konfrontacji z Piastem przesunięty został do trzecioligowych rezerw.

PAP

Zobacz także

Sportowym okiem