Szkoleniowiec Śląska Wrocław Jacek Magiera miał prawo być bardzo dumny z postawy swojej ekipy w Krakowie. Śląsk tego wieczoru dosłownie zdeklasował rywala. - Bardzo się cieszymy, że mój zespół wiedział, co robić na boisku od pierwszej do ostatniej minuty. Kilku zawodników zagrało na bardzo dobrym poziomie, jeśli chodzi o odbiór piłki. Po każdym odbiorze staraliśmy się szukać wolnych przestrzeni - zaznaczał Magiera. - Wiedzieliśmy z jakim planem przyjechaliśmy do Krakowa i zrealizowaliśmy ten plan bardzo dobrze. Widać było, że każdy z zawodników cieszył się dzisiaj grą. Mimo wyniku, Magiera silił się na kurtuazję wobec rywala. - Widać, że Wisła jest dobrze prowadzona przez trenera, ma dobre momenty. My potwierdziliśmy tego dnia dobrą dyspozycję udokumentowaną pięcioma golami - zaznaczył. Erik Exposito szybko myśli i szybko strzela Szkoleniowiec wrocławian nie ukrywał satysfakcji z powodu formy strzeleckiej zdobywcy hat-tricka, czyli Erika Exposito. - Cieszy jego dobra dyspozycja. On cały czas się rozwija. Od początku naszej pracy zwracamy uwagę nie tylko na motorykę, ale i mentalność, by zawodnik miał otwartą głowę. Praca z Exposito na indywidualnych zajęciach daje efekt, bo ten zawodnik potrafi szybko myśleć. Zbieganie w boczne sektory z boiska, uderzenia z dystansu w jego wykonaniu są skuteczne i to cieszy. Ale nadal będziemy od niego wymagać - zaznaczył Magiera. Trener Magiera został też zapytany o Marcela Zyllę, który był zdobywcą jednej z bramek w starciu przeciwko Wiśle. - Marcel nie jest jeszcze w optymalnej formie, musi jeszcze zrzucić 4-5 kilo, wrócić do optymalnej wagi, on jest tego świadom. Ma bardzo duże umiejętności, ja go znam doskonale, bo prowadziłem go w reprezentacji. To jest zawodnik posiadający ważne cechy na tej pozycji: jest szybki i wytrzymały. Dużo jednak zależy od jego determinacji, mentalności, podejścia do życia. Samo się nic nie zrobi i jeżeli się zdrzemnie, to na pewno będzie w przyszłości żałował - zastrzegł Magiera. JK