Maciej Skorża robi wrażenie "zaszczepionego". Był chory na ambicję i władzę
Maciej Skorża w swoich pierwszych kontaktach z mediami po objęciu roli trenera Lecha Poznań, nie tylko wybiegał w przyszłość, ale też odnosił się do poprzedniego rozstania z klubem. Czy w sprawie mistrzostwa Polski dla Lecha Poznań będzie musiał mówić szyfrem? Na ile jego słowa mogą przepowiadać zmianę zachowania Macieja Skorży? O tym można posłuchać w 8. odcinku podcastu "Lech na właściwym torze".
- Trener Maciej Skorża musi być - nawiązując do bieżącej sytuacji na świecie - "po szczepionce". Był wtedy chory na ambicje, chory na władzę, chory na taką nadpobudliwość i dostał za to po tyłku. Przecież Lech był ostatni, Pogoń była ostatnia, w Emiratach też mu nie poszło. Trenerowi musiało to dać do myślenia. Wydaje się, że on się jakoś "zaszczepił". Zrozumiał, że pewne jego zachowania z przeszłości mogły eskalować problemy zespołów, które prowadził - mówi Radosław Nawrot w podcaście "Lech na właściwym torze".
Lech Poznań dostaje Macieja Skorżę w wersji 2.0?
Trener Maciej Skorża wrócił do Lecha Poznań po 4,5 roku. - Tamta kadencja była krótka i przechodziła ze skrajność w skrajność. Najpierw pięcie się w górę po mistrzostwo, potem upadek ze szczytu zakończony ostatnim miejscem w tabeli. Nie było sinusoidy, były dwa bieguny - przekonują poznańscy dziennikarze Sport.Interia.pl.
Czy tak jak robią to władze Lecha Poznań należy zakładać, że Maciej Skorża zmieni częściowo swoje podejście, które wtedy miało negatywne skutki? O czym świadczy jego rozmowa na wejściu z Tymoteuszem Puchaczem na temat jego odejścia z klubu? Zapraszamy do odsłuchania kolejnego odcinaka podcastu "Lech na właściwym torze".
Bartosz Nosal