Lukas Podolski nie da sobie wejść na głowę dziennikarzom. "Płakałeś?"
Lukas Podolski to nie jest piłkarz, który da stłamsić się ludziom mediów. Udowodnił to po konferencji prasowej, na której podpisał kontrakt z Górnikiem Zabrze. Dziennikarze otoczyli go ze wszystkich stron, a on... potrafił się odgryźć.
Lukas Podolski opowiedział o swoim podejściu do gry w Górniku, jakie ma plany, czego oczekuje.
Wchodzisz do nowej drużyny? Jest ekscytacja?
- Jestem wesoły. Ja się niczego nie boję. Piłka to jest coś fajnego, to jest życie. Nie trzeba się wstydzić, trzeba to czuć. To jest sport, to są emocje. Na koniec jedna drużyna wygrywa, druga przegrywa. A ja cieszę się na pierwszy trening, pierwszy mecz.
Czasu przed startem nowego sezonu Ekstraklasy nie tak dużo. Wystarczy żeby się przygotować?
- Zobaczymy. Dopiero robię trening indywidualny, a to nie to samo jak z drużyną. Był COVID, był długi sezon w Turcji [Podolski rozegrał 40 meczów, w których strzelił dla Antalyasporu 6 goli, przyp. aut.]. Czy przygotuję się na pierwszy, drugi czy trzeci mecz - zobaczymy. Zobaczymy też jak się będę czuł.
Strefa Euro - zaprasza Paulina Czarnota-Bojarska i goście - Oglądaj!
Miałeś już jakiś kontakt z drużyną?
- Nie. Wczoraj i dzisiaj cały czas były badania, spotkania... Trwało to długo. W piątek będzie pierwszy kontakt. Z trenerem Janem Urbanem też jeszcze nie rozmawiałem.
Wielu twoich kolegów z tej mistrzowskiej niemieckiej drużyny kończyło wcześnie kariery: 29, 30, 32 lata. U ciebie jest inaczej. Futbol nadal cię cieszy?
- Tak. Kocham piłkę. Przegrać mecz, wygrać mecz, atmosfera w szatni... To są takie emocje, które uwielbiam. Urodziłem się, żeby grać w piłkę. A o tym, kto kiedy kończy karierę - musi sam zdecydować.
Podkreślasz, że jesteś "stond", jednocześnie grałeś w reprezentacji Niemiec odnosząc wielkie sukcesy. Czy to, że zagrasz w Górniku Zabrze, może zrekompensować fakt, że nie było ci dane zagrać w reprezentacji Polski?
- Wybrałem Niemcy, bo Polska przyszła z propozycją za późno. Wychowałem się w Niemczech, grałem tam we wszystkich drużynach juniorskich. Kiedy dziś na to patrzę - myślę, że wszystko zrobiłem dobrze.
A koledzy z różnych stron świata pytali: dlaczego teraz Górnik?
- Po decyzji o transferze odebrałem mnóstwo telefonów. Odbiór był pozytywny. Kontaktowali się ludzie z Japonii, z Francji, pisali z całego świata. Koledzy z boiska też. Dowiadywali się, co to jest Górnik i byli pod wrażeniem tego, co zobaczyli w internecie. O! Stadion jest super, kibice są super! Cieszę się, że marka Górnika nabiera rozgłosu za granicą.
Relacja audio z każdego meczu Euro tylko u nas - Słuchaj na żywo!
Zaprosisz kolegów z niemieckiej kadry na mecze, żeby przyjechali zobaczyć?
- Dlaczego nie? Jeśli stadion zostanie dokończony? Czwarta trybuna wygląda na razie... (cisza)
Będziesz zapewne grał w ataku z Jesusem Jimenezem. Jak go oceniasz jako zawodnika?
- Jesteś już drugim trenerem? Masz już jakieś informacje na ten temat od pierwszego trenera? (uśmiech) A masz w ogóle licencję trenerską? (uśmiech) Na razie nic nie wiem. Zobaczymy. Jestem tu drugi dzień. Będą sparingi, wtedy się ustali jaki będzie system. Na razie ciężko mi powiedzieć. Najpierw trzeba kondycję wybudować, do siłowni iść. Reszta się ustawi.
Twój transfer wzbudził szaleństwo. Mnóstwo mediów, około stu dziennikarzy, media z Niemiec, kibice czekają żeby cię przywitać. Ale wiesz: my różnie odbieraliśmy te deklaracje, że ty przyjdziesz do Górnika. Czas leciał a ciebie nie było.
- Nie wiem, kto tak napisał, że nie przyjdę, nie wymienię nazwiska, ale pamiętam to.
Ale im dłużej ciebie nie było tym mniejsza była wiara, że się pojawisz.
- Zawsze byłem spokojny, puls u mnie zawsze był na dole. Powiedziałem: ostatni krok będzie w Górniku, trzeba tylko poczekać na moment. Dużo głupot było pisane przez media, kibiców czy innych ludzi. Może dobrze, że właściwie nie wiem kto to był. A teraz tu stoję i pokazałem, że słowo jest słowo. Jestem. Zawsze wiedziałem, że tu przyjdę, serce chciało tu przyjść.
Łukasz Podolski podpisał kontrakt z Górnikiem Zabrze
Są w Ekstraklasie gwiazdy takie jak Artur Boruc. Będziesz miał okazję zagrać przeciw niemu. Pamiętamy rok 2008 [Podolski strzelił wtedy Borucowi dwie bramki w finałach mistrzostw Europy, przyp,aut.], zadrżały wtedy serca polskich kibiców.
- Płakałeś? (uśmiech)
Boruc na ciebie czeka.
- To niech czeka (uśmiech). Znam go dobrze, to dobry chłopak, impulsywny. Dobry bramkarz, super charakter ma. Cieszę się na myśl, że go spotkam na boisku. Jak mu strzelę, to dobrze, a ja nie to pogadam z chłopakami, że mają mu strzelić. Jak nam wyjdą z Legią na koniec trzy punkty, jak w zeszłym sezonie na wyjeździe [Górnik wygrał 3-1, przyp.aut.], to będzie dobrze.
Jak to było z kibicowaniem Górnikowi, kiedy jeszcze byłeś dzieckiem?
- Pamiętam dobrze ten stary stadion. Byłem na meczach z całą rodziną, karnety mieli. Zawsze z wujkiem, kuzynem, tatą albo z kimś innym. Moja cała rodzina to Górnik i ja też. Zagrać w Zabrzu: to zawsze był mój cel. Chciałem tego. Zawsze miałem w głowie, żeby tu był ostatni mecz Łukasza Podolskiego. Jestem stary i mogę podejmować decyzje jakie chcę. W następnych tygodniach i miesiącach zobaczymy jak to się uda, żeby ten klub podnieść trochę do góry. Jak się uda to super a jak nie to będziemy dalej walczyć.
W Górniku zawsze był kogut dla piłkarza meczu.
- Super, ja bardzo lubię jeść koguty. Tak jak Nakoulma kiedyś raz powiedział w wywiadzie: "będę go zjadł" (uśmiech)
W sobotę sparing. Rozumiem, że to nie jest jeszcze moment debiutu.
- Nie, nie... Jestem tu dopiero dwa dni, jestem zmęczony. Trzeba powoli ustawić i zacząć treningi - tak żeby na sto procent przygotować się do sezonu, jest długi.
O polskiej Ekstraklasie mówi się, że to nie jest najwyższy poziom, ale czasem trzeba mocno powalczyć, tak fizycznie. Jesteś na to gotowy?
- Fizycznie nigdy nie miałem problemów. Zobaczymy. Będziemy walczyć o punkty. Wiadomo, że to nie jest taka liga jak w Anglii, Francji albo w Niemczech. Nie mam recepty żeby podnieść jej poziom, mam receptę żeby w Górniku wybudować coś na następne pięć, dziesięć lat. Trzeba zainwestować w akademię, w szkolenie młodzieży. W ten sposób można zarabiać pieniądze i Górnik przekonywał się o tym w ostatnich latach. To jest ten krok, który trzeba zrobić.
Kiedy Angulo miał 36 lat, czyli był w twoim wieku, strzelił w lidze 16 bramek. Z Łukaszem Podolskim może być podobnie?
- Strzelił swoje bramy a gdzie Górnik był? Zrobię 16-20 bramek a Górnik będzie na dziesiątym albo trzynastym miejscu - to nic nie da. Ważne żeby drużyna funkcjonowała i atmosfera była dobra.
A jakie miejsce w lidze Górnika by satysfakcjonowało?
- Nie mogę powiedzieć, że będziemy walczyć o mistrza. Jak tak powiem, to każdy mnie od was zastrzeli, ja wiem jak to w mediach funkcjonuje. Trzeba wszystko porządnie poustawiać, ustalić ce drużyny. Nie jestem od tego żeby jakieś miejsce podać, ja tej drużyny jeszcze nie znam. Jest dużo młodych chłopaków: to ważne, żeby się rozwijali, żeby pokazali, że mogą grać coraz więcej. Nie jest ważne, czy Podolski strzeli więcej niż Angulo.
rozmawiał i notował: Paweł Czado
Więcej na ten temat
PKO Ekstraklasa 06.12.2024 | Górnik Zabrze | 2 - 1 | Lech Poznań | Relacja |
PKO Ekstraklasa 02.02.202512:15 | Górnik Zabrze | - | Puszcza Niepołomice |